Polska i niemiecka armata przeciwlotnicza na MSPO 2024. Które rozwiązanie jest lepsze?

2024-09-12 7:36

Podczas XXXII MSPO należąca do PGZ spółka PIT-RADWAR zaprezentowała po raz pierwszy samobieżną armatę przeciwlotniczą SA-35 kalibru 35 mm na podwoziu Jelcz 6x6. Trudno było nie zauważyć tej premiery, ale wielu osobom umknęło, że niemiecki Rheinmetall zaprezentował w Kielcach podobne rozwiązanie, czyli system Skyguard-30 na podwoziu RMMV HX 8x8. Jak wypada porównanie tych rozwiązań?

Spis treści

  1. Niemiecka armata odchudzona dla większej mobilności
  2. Polski system SA-35. Kompleksowa zabudowano

Co ciekawe, zarówno system Skyguard jak i SA-35 „narodziły się” bardzo podobnie, czyli poprzez „ulądowienie” armaty morskiej. W przypadku polskiego rozwiązania mówimy o armacie okrętowej AM-35K. W przypadku rozwiązania niemieckiego droga jest nieco dłuższa, choć zaczęła się podobnie, od systemu Rheinmetall GDM-008, czyli słynnego Millenium Gun kalibru 35 mm. Co w zasadzie wychodzi na to samo, ale o tym nieco dalej.

Niemiecka armata odchudzona dla większej mobilności

Efektem niemieckiego programu był bardzo udany system Skyshield 35 mm a potem Skyguard, ale koncern Rheinmetall uznał, że armata 35 mm jest zbyt ciężka do stabilnego prowadzenia ognia i szybkiego rozlokowania przy użyciu większości platform. Tak powstał Skyguad 30 prezentowany w tym roku w Paryżu na kilku różnych nośnika. W Kielcach pojawiła się wersja tego rozwiązania na podwoziu ciężarówki Rheinmetall RMMV HX 8x8.

Jest to „odchudzona” wersja systemu Skyguard, w której zamiast armaty 35 mm zastosowano armatę rewolwerową Oerlikon KCA kal. 30 mm zasilaną amunicją 30 mm x 173. Pozwala ona na skuteczną eliminację celów powietrznych i lądowych na dystansie 3000 metrów z teoretyczną szybkostrzelnością do 1200 strz./min. Może ona wykorzystywać programowalną amunicję typu airburst, co zwiększa skuteczność przeciw małym celom powietrznym.

Na wieży systemu Skyguad 30, który ma konstrukcję modułową, zainstalowane są też środki wykrywania i śledzenia celów. Mogą być pasywne, optoelektroniczne, lub wzbogacone o radar krótkiego zasięgu w wersji ruchomej lub też paneli AESA z aktywnym skanowaniem rozmieszczonych na wieży. W wieży zostało jeszcze dość miejsca na poczwórną wyrzutnię rakiet krótkiego zasięgu Mistral lub Stinger.

Polski system SA-35. Kompleksowa zabudowano

Armata SA-35 od PIT-RADWAR idzie inną drogą, gdyż armata pozostała ta sama jak w wersji morskiej, czyli licencyjna Oerlikon KDA kalibru 35 mm. Jest to ta sama armata, którą stosowano w systemie morskim Millenium Gun i lądowych Skyguard oraz Skyshield 35 firmy Rheinmetall.

Polski producent uważa, że większa masa i odrzut to uczciwa cena za większy zasięg i masę pocisku, co jest istotne w zastosowanej amunicji programowalnej polskiej konstrukcji. Trzeba też powiedzieć, że rozwiązania na bazie armaty 35 mm z amunicją programowaną i dwustronnym zasilaniem jest od lat proponowane przez PIT-RADWAR jako następca i alternatywa dla używanych w Wojsku Polskim systemów kalibru 23 mm, takich jak Hibneryt czy Pilica. W Marynarce Wojennej udało się to ma ORP Kaszub, który jako pierwszy otrzymał system OSU-35K złożony z armaty AM35K, stanowisk kierowania ogniem i sensorów.

W pewnym sensie SA-35 to lądowa wersja tego systemu. Bazę stanowi samochód ciężarowy Jelcz 663.45 w układzie 6×6 z opancerzoną kabiną. Umieszczono na niej armatę AM-35 w obudowie z kompozytów, która chroni też mechanizmy oraz dwa magazyny amunicyjne po 100 naboi z których naprzemiennie może być zasilana armata. Dostępne są do niej dwa typy amunicji, podkalibrowa oraz programowalna, która detonuje w odległości ustalonej za pomocą specjalnego urządzenia programującego na wylocie lufy.

System kierowania ogniem i sensory umieszczone są nie w wieży, ale na specjalnej zabudowie pojazdu ciężarowego. Naprowadzane armaty AM-35 odbywa się z wykorzystaniem głowicy obserwacyjno-śledząca ZGS-35 wyposażonej w kamerę termowizyjną, kamerę światła dziennego, dalmierz laserowy i wideotracker. Dodatkowo zastosowano radar AESA typu Tuga o zasięgu do 50 km. Pozwala to na zwalczanie szerokiej gamy celów: od samolotów, śmigłowców i pocisków manewrujących po drony różnych klas i pociski artyleryjskie.

Co ciekawe, na stoisku PGZ podczas MSPO, obok armaty SA-35 można było zobaczyć radaru Tuga 4D połączon z systemem optoelektronicznych sensorów w jednej głowicy. Jest to ciekawe rozwiązanie dla systemu takiego jak SA-35.

Jak widać oba systemy mają podobne przeznaczenie i zbliżoną koncepcję zastosowania. Oba są też obecnie rozwijane. Które rozwiązanie jest bardziej perspektywiczne i dostosowane do potrzeb współczesnego pola walki? W tym zakresie muszą państwo sami podjąć decyzję.

Systemy OPL ILA 24
Listen on Spreaker.