Pierwsza wyrzutnia Chunmoo wyładowana w Gdańsku. Nie zdążyła dopłynąć na defiladę

2023-08-22 10:37

Statek towarowy AAL Dalian zawinął do gdańskiego portu w poniedziałek 21 sierpnia z wyjątkowo ważnym dla wojska ładunkiem. Na pokładzie znajdowała się pierwsza polska wyrzutnia rakiet K239 Chunmoo na podwoziu Jelcz. Została ona tego samego dnia wyładowana. Kolejne egzemplarze mają dotrzeć do kraju jeszcze w bieżącym roku.

Załadunek wyrzutni Chunmoo na podwoziu Jelcz

i

Autor: Hanwha Aerospace Załadunek wyrzutni Chunmoo na podwoziu Jelcz

Według planu ładunek, który załadowano na pokład liberyjskiej jednostki podczas pobytu w południowo-koreańskim porcie Masan, w dniach 18-20 czerwca br. miał dotrzeć do Gdańska 8 sierpnia. Dzięki temu wyrzutnia Homar-K, bo takie otrzymała polskie oznaczenie, wzięłaby udział w wielkiej defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia. Niestety jednostce nie sprzyjała pogoda ani inne okoliczności i zaliczyła znaczące, niemal dwutygodniowe spóźnienie.

Na przykład jedną dobę AAL Dalia stracił w drodze z Kanału Sueskiego do Gibraltaru, na południowy-wschód od Sycylii ratując 36 rozbitków z łodzi pełnej migrantów i odstawiając ich na Sycylię, gdzie przejęła ich włoska Straży Wybrzeża (Guardia Costiera). Nie udało się też planowo wejść wcześniej do Kanału Sueskiego, który jest obecnie miejscem bardzo ruchliwym i prawdziwym wąskim gardłem transportu morskiego. Ten ponad tydzień opóźnienia zdecydowanie zepsuł plany MON.

Dobrych kilka miesięcy temu do Korei wysłano pierwsze trzy ciężkie podwozia Jelcz P882.57 w układzie 8x8 z opancerzoną kabiną. Są to pojazdy opracowane m.in. dla wyrzutni Homar oraz systemu Patriot/Wisła. Pod koniec lipca przeszły one testy na koreańskim poligonie państwowym w Changwon. Celem było przede wszystkim sprawdzenie mobilności i stabilności wyrzutni na nowym, polskim pojeździe. W tym czasie pierwszy egzemplarz wyrzutni K239 Chunmoo na podwoziu Jelcz był już od miesiąca w drodze do Polski.

3 sierpnia oficjalnie odbyła się w zakładzie produkcyjnym spółki Hanwha Aerospace w Changwon uroczysta prezentacja wyrzutni Chunmoo zintegrowanych na pojeździe Jelcz w obecności przedstawicieli producenta oraz płk Aleksandra Martyszunisa, Attaché Obrony w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Korei. Przy tej okazji pokazano też po raz pierwszy polską wyrzutnię uzbrojoną w dwa taktyczne pociski balistyczne Ure-II (Korea Tactical Surface-to-Surface Missile Block-II, KTSSM Block-II) o zasięgu 290 km. Jest to jeden z dostępnym wariantów uzbrojenia.

System artyleryjsko-rakietowy K239 Chunmoo powstał w Republice Korea na bazie amerykańskiego systemu M270 MLRS, jednak zamiast podwozia gąsienicowego zastosowano pojazd ciężarowy wysokiej mobilności. Decyzja była podyktowana względami logistycznymi oraz specyfiką terenową Korei.

K239 uzbrojony jest w dwa kontenery transportowo-startowe, które w zależności od potrzeb mogą przenosić różne typy rakiet. Polska zdecydowała się na kierowane pociski kalibru 239 mm o donośności 80 km (po sześć w każdym kontenerze) oraz rakiety taktyczne o donośności 290 km (jedna w każdym kontenerze). Hanwha Aerospace pracuje obecnie nad innymi opcjami, takimi jak pociski taktyczne o donośności 160 km (w jednym kontenerze będzie można umieścić cztery). W przyszłości możliwe jest też dostosowane wyrzutni do innych typów amunicji, na przykład stosowanych nadal w Polsce rakiet 122 mm. Modułowa budowa i zastosowanie kontenerów startowych zamiast stałych prowadnic ułatwia tego typu modyfikacje ale też przyspiesza załadunek.

Polska zamówiła w ubiegłym roku 218 z 290 egzemplarzy przewidzianych w umowie ramowej wraz z amunicją dwóch typów. Pierwsze wyrzutnie dostarczane są z zakładów w Korei, ale docelowow polski przemysł ma mieć znaczny udział zarówno w produkcji wyrzutni ja też, a może przede wszystkim, w wytwarzaniu i serwisowaniu amunicji. Planowane są również wspólne prace nad dalszym rozwojem systemu.

Sonda
Który z systemów rakietowych jest lepszym rozwiązaniem dla Polski?