Spis treści
- Podróż nie dla szpiegów
- Wodorowe zasilanie – kontrowersyjny pomysł czy realna przyszłość
- Roboty bojowe i komercyjne w jednym
- Egzotyczny pojazd miejski
- Sztuczna inteligencja i autonomiczne pojazdy
- Sztuczna inteligencja i autonomiczne pojazdy
- Co to wszystko ma wspólnego z czołgiem K2PL?
Podróż nie dla szpiegów
Jak podkreślali przedstawiciele koncernu, ośrodek jest pod specjalnym nadzorem i nawet członkowie zarządu firmy nie mogą swobodnie wejść na jego teren. Trwają tam bowiem prace nad technologiami, które posiadają ogromną wartość komercyjną i wojskową. Stanowią więc łakomy kąsek dla wywiadów i szpiegostwa przemysłowego.
Dlatego zastosowano wobec nas bardzo rygorystyczne środki bezpieczeństwa, nie można było używać własnych urządzeń elektronicznych a wszelkie zdjęcia, robione przez fotografów firmowych, przeszły drobiazgową kontrolę zarówno ze strony Hyundaia jak i koreańskiego kontrwywiadu. Mogliśmy za to do dosłownie dotknąć przyszłości. Czasem wirtualnie, z wykorzystaniem technologii 3D, ale również realnie zobaczyć, dotknąć, czy usiąść za kierownicą pojazdów, które stanowią nadal tajemnicę firmy. Na ulice trafią za kilka miesięcy lub za parę lat.
Wodorowe zasilanie – kontrowersyjny pomysł czy realna przyszłość
W poprzednim tekście skoncentrowałem się na projekcie czołgu przyszłości K3, którego wejście do służby planowane jest dopiero na drugą połowę lub koniec przyszłej dekady. Największe kontrowersje wśród komentujących ten tekst wzbudziła koncepcja użycia w pojeździe wojskowym napędu wodorowego. Pojawiły się głosy o niebezpieczeństwie, jakie generuje wodór, ekoszaleństwie pomysłu i nieopłacalności oraz logistycznym koszmarze, jaki to generuje.
Krytycy zapominają jednak, że od wodorowego czołgu dzieli nas co najmniej dekada, a oni patrzą na ten koncept przez pryzmat polskich, a nie koreańskich doświadczeń. W Polsce nie ma w zasadzie stacji ani pojazdów napędzanych wodorem a technologia jest uważana za egzotyczną. W Korei funkcjonują już zarówno publiczne jak i prywatne pojazdy wodorowe, istnieją stacje, a koncern Hyundai rozwija nowe metody magazynowania tego gazu. Między innymi w żelu oraz strukturach krystalicznych, co znacznie redukuje zagrożenie wybuchem. Jak twierdzą twórcy, docelowo będzie ono mniejsze niż przy konwencjonalnym paliwie.
Przy tym Hyundai rozwija też metody pozyskiwania wodoru w sposób przemysłowy i jego różnorodne zastosowania, przede wszystkim w komunikacji publicznej i transporcie. Jednym z nich są wodorowe tramwaje, które na ogniwie generującym 80-90kWh są w stanie przejechać około 150 km. Każdy tramwaj zasilany jest czterema takimi ogniwami.
Zaprezentowano nam widoczny na powyższym zdjęciu wodorowy generator elektryczny HTWO, który może pracować w trybie ciągłym i zbudowany jest z dwóch ogniw NEXO o mocy 80kW każde. Daje to moc 160 kW i pracę tak długo, jak będzie do niego dostarczany wodór. Jest to rozwiązanie przydatne zarówno jako awaryjne źródło zasilania dla obiektów infrastruktury krytycznej jak też jako główne źródło prądu dla obiektów mobilnych, gdyż generator mierzy 2,8m długości, na 1,55 m szerokości i 1,25 wysokości.
W takim kontekście napęd wodorowy dla czołgów czy innych pojazdów wojskowych to nie fanaberia, ale element szerszego ekosystemu zasilanego tym paliwem. Wraz z rozwojem napędów wodorowych Hyudai rozwija też technologie wytwarzania tego paliwa w sposób ciągły, oraz ekonomicznie i ekologicznie wydajny.
Roboty bojowe i komercyjne w jednym
Koncern Hyundai rozwija również szeroką gamę lądowych pojazdów bezzałogowych. Jeden z nich, jest już od kilku lat testowany przez siły zbrojne Republiki Korei. Był też prezentowany w Kielcach podczas ubiegłorocznego MSPO. To uniwersalna lądowa platforma bezzałogowa Sherpa, która mierzy 2,4 m długości, 1,5 m szerokości i 0,9 m wysokości. Przy masie do 1800 kg, 600 kg to jego ładowność.
Pojazdy wyposażony jest w napęd elektryczny, zasilany z baterii litowo-jonowych. W każdym z jego sześciu kół znajduje się silnik elektryczny. Zapewnia to Sherpie prędkość do 30 km/h na drodze i 10 km/h w terenie, przy czasie pracy od 6 do 12 godzin (w zależności od prędkości jazdy i warunków).
Koreański robot wyposażono w kamery dzienne i nocne, lidar oraz zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Hyundai Wia RCWS z karabinem maszynowym kalibru 7,62 mm. Ładunek może byś przewożony na płaskiej przestrzeni, która może pomieścić np. rannego na noszach. System sterowania oferuje kilka trybów jazdy, w tym zdalne sterowanie, podążanie za innym pojazdem lub człowiekiem, poruszanie się w konwoju czy jazda autonomiczna według wskazanych punktów orientacyjnych.
Co ciekawe, na podwozi robota Sherpa koncern Hyundai zbudował też komercyjną platformę U-POD, która te same funkcje ma wykorzystywać np. do transportowania ładunków, logistyki w fabrykach czy budowy mobilnych punktów usługowych. Jest to całkowicie płaska platforma wyposażona w cztery specjalne mechanizmy kotwiczące ładunek który mieści się z specjalnych kontenerach.
Mogą one służyć do transportu ładunków o masie kilkuset kilogramów, ale też stanowić np. mobilny punkt handlowy czy automat z produktami spożywczymi, który po zakończeniu pracy dosłownie pojedzie sam za operatorem. Funkcję „follow me” czyli „podążaj za mną”, to również sposób w jaki jeden taki pojazd, lub cały konwój, będzie mógł być obsługiwany przez operatora. Ale można też będzie nakazać mu samodzielnie dotrzeć do wskazanego punktu z ładunkiem lub po ładunek. Możliwe zastosowania są niezliczone.
Egzotyczny pojazd miejski
Trzeci pojazd bezzałogowy, jaki mogliśmy zobaczyć, na tle dwóch powyższych wydaje się mało spektakularny. MobED, co jest skrótem od Mobile Exotic Droid, to po prostu niewielka, płaska, prostokątna platforma na czterech kołach o sporej średnicy. Jest to model do badania funkcjonalności rozwiązania, w którym każde z czterech kół posiada odrębny napęd, ale też może się względem platformy przemieszczać w pionie i skręcać. Nic specjalnego? Tylko pozornie.
Taki pojazd ma niezwykle mały promień skrętu, oraz może poruszać się w zasadzie w każdym terenie w taki sposób, że platforma pozostaje idealnie poziomo i bez wstrząsów. Model, który zaprezentowano, może pokonywać 10 cm stopnie, czy inne przeszkody, gdy platforma pozostaje w stałej płaszczyźnie, lub też zmieniać wysokość całej platformy w pełnym zakresie. Może się to sprawdzić na przykład do transportu bardzo delikatnych ładunków lub osób ciężko rannych. Jak widać na poniższym zdjęciu, pojazd może wykonywać osobliwe ewolucje.
Inną ciekawą cechą MobED jest wysoka wydajność. Przy 40 kg masy własnej pojazd może przenosić ładunek o takiej samej masie. Osiąga prędkość do 30 km/h i funkcjonować przez 4 godziny. Obecnie platforma ma 65 cm długości i 45 cm szerokości, a koła mają średnicę 33 cm. Projekt jest skalowalny, co oznacza, że może zostać powiększony do wymiarów przydatnych użytkowo. Obecna wersja służy do testów w środowisku miejskim, gdzie bez problemu pokonuje krawężniki, stopnie i inne przeszkody
Sztuczna inteligencja i autonomiczne pojazdy
Jednym z ciekawszych doświadczeń, choć może wyglądających mało spektakularnie, była podróż busem z autonomicznym systemem kierowania. Pojazd jest w fazie testów, ale obejmują one nie tylko zamknięty obszar ośrodka, ale też są realizowane na wybranych ulicach miast, w tym również Seulu.
Inną ciekawą cechą MobED jest wysoka wydajność. Przy 40 kg masy własnej pojazd może przenosić ładunek o takiej samej masie. Osiąga prędkość do 30 km/h i funkcjonować przez 4 godziny. Obecnie platforma ma 65 cm długości i 45 cm szerokości, a koła mają średnicę 33 cm. Projekt jest skalowalny, co oznacza, że może zostać powiększony do wymiarów przydatnych użytkowo. Obecna wersja służy do testów w środowisku miejskim, gdzie bez problemu pokonuje krawężniki, stopnie i inne przeszkody
Sztuczna inteligencja i autonomiczne pojazdy
Jednym z ciekawszych doświadczeń, choć może wyglądających mało spektakularnie, była podróż busem z autonomicznym systemem kierowania. Pojazd jest w fazie testów, ale obejmują one nie tylko zamknięty obszar ośrodka, ale też są realizowane na wybranych ulicach miast, w tym również Seulu. Jak widać na poniższym zdjęciu, w centrum miasta zauważyłem informacje ostrzegawcze i znak, informujący, że na tym odcinku drogi testowane są pojazdy autonomiczne, co wskazuje na znaczne zaawansowanie prac.
Rozwiązanie firmy Hyundai bazuje obecnie na systemie sensorów optycznych, laserowych i lidarów. Porusza się po zmapowanych wcześniej precyzyjnie trasach, gdyż powstaje z myślą o komunikacji publicznej i transporcie w pierwszej kolejności.
Oczywiście system autonomiczny miewa nadal problemy w pewnych nietypowych sytuacjach, na przykład gdy w pobliżu pojawi się pojazd uprzywilejowany na sygnale, ale w takim wypadku kontrolę nad nim będzie mógł przejąć operator z centrali. Obecnie jego rolę spełnia kierowca, który ze względów prawnych musi być na pokładzie podczas testów.
Co ważne, autonomiczny pojazd radzi sobie nie tylko z innymi pojazdami, ale również z pieszymi, których traktuje priorytetowo. System kamer odróżnia osoby idące chodnikiem od tych, które mogą wejść na jezdnie. Wykrywa zwrócenie twarzy pieszego w stronę jezdni i w takim wypadku zwalnia, jeśli osoba znalazła się w strefie wymagającej takiej reakcji. System analizuje zdarzenia z poszczególnych przejazdów, wychwytując prawidłowości i inkorporując je do planu jazdy.
Jest to tylko jedno z wielu zastosowań sztucznej inteligencji i algorytmów samouczących w rozwiązaniach cywilnych, ale podobne rozwiązania w przypadku zastosowań wojskowych mogą wspierać załogę np. w zakresie układów celowniczych, czy systemach samoobrony. Ucząc się na podstawie danych z systemów obserwacji, taki asystent taktyczny SI może też sygnalizować np. miejsca prawdopodobnej pułapki ogniowej, pola minowego czy innego miejsca, gdzie np. warto wysłać bezzałogowiec do zwiększenia świadomości sytuacyjnej.
Co to wszystko ma wspólnego z czołgiem K2PL?
Jaki był cel tej wizyty w ośrodku badawczym, która z pewnością stanowiła dla firmy spore wyzwanie, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa? Chodziło o podkreślenie znaczenia współpracy z Polską, jako partnerem strategicznym i długoterminowym. Koreańczycy traktują współpracę w zakresie produkcji czołgów K2PL jako element szerszego, długoterminowego planu, do którego chcą włączyć Polskich producentów i ośrodki badawczo-rozwojowe.
Polska może stać się dla nich stabilnym partnerem, ale przede wszystkim zapleczem przemysłowym w Europie i drzwiami do rynków Unii Europejskiej. Od kilku lat koncern Hyundai Rotem mówi nie tylko o produkcji czołgów, ale też współpracy w zakresie choćby wspomnianych wcześniej pojazdów wodorowych, takich jak tramwaje, autobusy czy pociągi. Jest to więc koncepcja w swej naturze bardzo azjatycka – kompleksowa i długoterminowa. Mam jednak wrażenie, że w Polsce nie znajduje ona odzewu. Tak jakby brakowało po naszej stronie równie kompleksowego podejścia. Przeważać zdaje się myślenie „kominowe”. Ograniczone wąskimi ramami wybranych obszarów współpracy.
Czy prezentowane dziennikarzom koncepcje holistycznej kooperacji są realistyczne? Trudno mi odpowiedzieć, gdyż nie posiadam aż tak szerokiej wiedzy. Na pewno tworzą pewną spójna i pociągającą rzeczywistość. Jednak wymagają też po stronie polskiej bardzo pragmatycznej, drobiazgowej i holistycznej analizy. Czego sobie i państwu życzę.