Spis treści
- FCAS znowu mierzy się z kłopotami
- Źródła napięć między uczestnikami FCAS
- Program FCAS - w jakiej fazie się znajduje?
FCAS znowu mierzy się z kłopotami
Eric Trappier, dyrektor generalny Dassault Aviation już w przeszłości kilkukrotnie podkreślał, że Francja jest w stanie samodzielnie zbudować myśliwiec nowej generacji. Tę narrację nadal podtrzymuje, o czym przypomniał podczas ostatnich targów Paris Air Show. Co więcej, jak donosi Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródło z przemysłu obronnego, a także raport niemieckiego serwisu Hartpunkt, Francja poinformowała Niemcy, że chce udziału w podprojekcie FCAS (Future Combat Air System) dotyczącym budowy myśliwców 6. generacji w wysokości 80 proc.
Jeśli faktycznie do czegoś takiego by doszło, wcześniejsze ustalenia między państwami i partnerami przemysłowymi, wypracowane w ramach długich negocjacji, zostałyby wywrócone do góry nogami, przekazał Reutersowi wspomniany informator. Dodał też, że różnice między partnerami tego projektu sprawią, że mało prawdopodobne jest, aby mógł on wejść w kolejną fazę zgodnie z przyjętym planem do końca 2025 r. Zwłaszcza że zadania zostały podzielone według konkretnych filarów projektu, w tym rozwoju samego samolotu, silnika, czy towarzyszącego mu bezzałogowca.
Źródła napięć między uczestnikami FCAS
Projekt ten, o wartości ponad 100 mld euro, od dłuższego czasu mierzy się z licznymi problemami, które wpływają na jego opóźnienie. Mowa tutaj przede wszystkim o trudnościach z ustaleniem podziału zadań między Francją i Niemcami, a także uregulowaniem kwestii związanych z prawami własności intelektualnej uczestników i ich krajowych gałęzi przemysłu.
Rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony przekazał Agencji Reutera, że międzyrządowe porozumienia w sprawie rozwoju FCAS pozostają wiążącymi dla udziału Berlina w programie. Dodał, że wszelkie pytania na temat francuskiego stanowiska w tej sprawie powinny być kierowane do Ministerstwa Obrony Francji. Te jednak odmówiło udzielenia komentarza. W podobny sposób wypowiedział się zaangażowany w projekt Airbus. Jego rzecznik odmówił wypowiadania się na ten temat. Podkreślił jednak, że firma nadal jest zaangażowana w FCAS i wszystkie poprzednie umowy. „Nadchodzące miesiące do końca roku będą kluczowe dla szybkiego uruchomienia faktycznej fazy rozwoju programu” — dodał.
Już wcześniej Francja zgłaszała swoje zastrzeżenia wobec programu FCAS. Były to między innymi wymagania, że FCAS powinien być dostosowany do przenoszenia arsenału nuklearnego, a konstrukcja miała możliwość startów i lądowań na lotniskowcach (co może wpłynąć w znaczący sposób na parametry konstrukcji, w tym jej wagę i rozmiar). Francuzom nie podobało się też zarządzanie projektem. Pomimo tego, że Dassault jest generalnym wykonawcą, struktura projektu stawia go na równi z Airbus Defence and Space i Indra Sistemas. W praktyce oznacza to, że Francja, pomimo swojej wiodącej roli, nie ma większej siły głosu, co ma być źródłem frustracji dla Paryża.
Program FCAS - w jakiej fazie się znajduje?
Prezydent Francji Emmanuel Macron i ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel po raz pierwszy ogłosili plany dotyczące FCAS w lipcu 2017 r. Obecnie program ten tworzą trzy główne podmioty. Francję reprezentuje Dassault Aviation, który jest głównym wykonawcą myśliwca, Niemcy - Airbus Defence and Space, którego rolą jest opracowanie lojalnego skrzydłowego oraz integracja innych systemów bezzałogowych z główną platformą myśliwca, Hiszpanię - Indra Sistemas, która jest liderem w projekcie w zakresie systemów elektronicznych i zarządzania misją.
Celem FCAS jest stworzenie i wdrożenie nowoczesnego i wielozadaniowego systemu powietrznego nowej generacji. Jego uczestnicy zakładają, że zastąpi on pozostające obecnie w służbie myśliwce typu Rafale i Eurofighter Typhoon i pozwoli na integrację załogowych i bezzałogowych statków powietrznych. Oczekuje się, że FCAS będzie systemem systemów tworzonym nie tylko przez myśliwce, ale także rozbudowaną sieć czujników i systemów dowodzenia, które zagwarantują przewagę na przyszłym polu walki.
FCAS nie jest jedynym europejskim programem, w ramach którego rozwijany jest myśliwiec 6. generacji. Nie można bowiem zapominać o programie GCAP (Global Combat Air Programme), który powstaje przy współpracy Wielkiej Brytanii, Włoch i Japonii. Wszystko wskazuje na to, że postępy w jego ramach są czynione szybciej niż w przypadku FCAS. Zwłaszcza że według planów ma on wejść w życie około 2035 r., a dla programu FCAS termin ten z początkowego 2040 r. przesunął się już na 2045 r. Równolegle nad myśliwcem 6. generacji pracują Stany Zjednoczone. Ich F-47 ma wejść do służby przed 2029 r., czyli przed końcem drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa.
