Baykar przejmuje Piaggio Aerospace. Turecki gigant dronów wkracza do europejskiego lotnictwa

2025-07-02 15:00

Turecka firma Baykar, znana z produkcji dronów bojowych Bayraktar, sfinalizowała zakup włoskiego Piaggio Aerospace, otwierając nowy rozdział w swojej ekspansji przemysłowej na rynki europejskie. Transakcja ma uratować legendarną włoską markę lotniczą przed upadkiem i jednocześnie umożliwić Baykarowi wejście w segment samolotów załogowych i cywilnych, co może znacząco zmienić układ sił w europejskim przemyśle lotniczym.

Baykar to dziś jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm zbrojeniowych w Turcji znana głównie z produkcji dronów bojowych Bayraktar TB2 i TB3, które odegrały ważną rolę w kilku konfliktach zbrojnych w ostatnich latach, m.in. w Libii, Syrii, Górskim Karabachu i oczywiście w Ukrainie, gdzie były symbolem tureckiego wsparcia.

Jednak dla samego Baykara i jego właścicieli, rodziny Bayraktar, sukces na rynku dronów to dopiero początek ambicji firma od kilku lat jasno sygnalizowała, że chce wejść na nowe rynki i stać się poważnym graczem przemysłowym o zasięgu międzynarodowym, a nie tylko dostawcą sprzętu dla tureckich sił zbrojnych czy kilku państw Bliskiego Wschodu.

Przejęcie Piaggio Aerospace jest więc logicznym krokiem w tej strategii, bo daje Turkom coś, czego sami nie mieli: europejskie zaplecze przemysłowe z licencjami, certyfikatami i know-how w zakresie lotnictwa cywilnego i silników lotniczych. Piaggio to zresztą firma z piękną, choć w ostatnich latach dramatyczną historią. Jej samolot P.180 Avanti, choć niszowy, zdobył renomę jako wyjątkowo szybki i ekonomiczny samolot dyspozycyjny, wyróżniający się futurystycznym wyglądem i rozwiązaniami aerodynamicznymi.

Jednak sam rynek lekkich odrzutowców i turbośmigłowców biznesowych jest wymagający i bardzo konkurencyjny, a Piaggio nie zdołało przez lata zbudować wystarczającej skali produkcji i finansowej stabilności. Do tego doszły nieudane próby rozwinięcia programów wojskowych, m.in. dronów P.1HH HammerHead, które miały być bezzałogową wersją Avanti, ale projekt zakończył się niepowodzeniem i stratami. W rezultacie firma kilkukrotnie stawała na skraju bankructwa i wymagała kurateli rządowej oraz inwestora, który nie tylko wpompuje pieniądze, ale i da sensowny plan rozwoju.

Dla Włoch i regionu Ligurii, gdzie Piaggio ma swoje główne zakłady, to, kto zostanie nowym właścicielem, było bardzo istotne, chodziło o utrzymanie miejsc pracy dla wykwalifikowanych inżynierów, mechaników i kadry technicznej, a także o zachowanie włoskiego dziedzictwa przemysłowego, które jest częścią europejskiego lotnictwa od ponad stu lat.

Wybór tureckiego Baykara pokazuje, że Włosi uwierzyli, iż Turcy rzeczywiście są w stanie uratować zakład przed likwidacją i mają pomysł, jak go wkomponować w swoje szersze plany rozwoju. To jednak rodzi pytania polityczne i strategiczne, bo z jednej strony Włochy i Turcja są sojusznikami w NATO, ale z drugiej strony Turcja od kilku lat prowadzi coraz bardziej samodzielną, asertywną politykę zbrojeniową i gospodarczą, co w Europie budzi mieszane odczucia.

Garda: Gen. Cur o przyszłości SP RP

Dla samego Baykara to przejęcie to nie tylko dostęp do nowych technologii i linii montażowych, ale też możliwość wzmocnienia wizerunku jako firmy, która jest w stanie konkurować w segmentach wykraczających poza drony na przykład w lotnictwie biznesowym, rozwoju samolotów hybrydowych czy projektów łączących platformy załogowe i bezzałogowe.

Z biznesowego punktu widzenia to może oznaczać dywersyfikację ryzyka i źródeł przychodów. Jednocześnie może otworzyć firmie furtkę do realizacji kontraktów i projektów badawczo-rozwojowych, które wymagają certyfikacji według europejskich standardów lotniczych, co z Turcji byłoby znacznie trudniejsze.

Przed Baykarem stoją jednak realne wyzwania. Po pierwsze, integracja Piaggio nie będzie prosta — włoska firma ma inny styl zarządzania, inną kulturę pracy i swoje lokalne uwarunkowania polityczne. Po drugie, Turcy muszą pokazać, że mają konkretny plan modernizacji zakładu i nowe projekty, które będą miały sens rynkowy bo sam P.180 Avanti, choć kultowy, raczej nie wystarczy, by utrzymać dużą skalę produkcji i zapewnić rentowność. Po trzecie, Baykar musi zbudować zaufanie w Europie część europejskich klientów, zwłaszcza w segmencie obronnym, może podchodzić z rezerwą do tureckiego właściciela w kontekście bezpieczeństwa technologicznego i polityki eksportowej.

Przejęcie Piaggio Aerospace przez Baykara to historia o tym, jak firma, która zbudowała swoją pozycję na rewolucji w dronach, próbuje zrobić kolejny krok i stać się pełnoprawnym, zdywersyfikowanym koncernem lotniczym z zapleczem w Europie. To z jednej strony szansa na ożywienie upadającej włoskiej marki, z drugiej sygnał, że turecki przemysł obronny i lotniczy ma ambicje, by rozpychać się na coraz trudniejszych i bardziej wymagających rynkach. W tle pozostaje jednak pytanie, jak ta współpraca wpłynie na relacje przemysłowe i strategiczne w Unii Europejskiej i czy rzeczywiście przyniesie obopólne korzyści, czy też ujawni trudności, które pojawiają się, gdy zderzają się różne kultury biznesowe i geopolityczne interesy.

Portal Obronny SE Google News