Minister obrony Australii Pat Conroy powiedział na konferencji prasowej w Newcastle, że fabryka, budowana wspólnie z koncernem z Norwegii, powstanie na lotnisku w tym mieście i ma rozpocząć produkcję do 2027 roku.
Wytwarzane w fabryce przeciwokrętowe rakiety manewrujące JSM będą wykorzystywane przez australijskie siły zbrojne, a także eksportowane. Ma to być jeden z zaledwie dwóch zakładów na świecie zdolnych do produkcji takich rakiet – dodał Conroy.
Pociski JSM mogą być przenoszone przez ultranowoczesne myśliwce amerykańskie F-35A. Australijska fabryka będzie mogła produkować do 100 pocisków rocznie.
"Istnieje ogromny globalny popyt i ograniczenia na łańcuch dostaw w świecie. Produkowanie ich tutaj jest zatem nie tylko konkurencyjne cenowo, ale też dostaniemy te rakiety szybciej, niż gdybyśmy polegali na produkcji za granicą" – podkreślił minister, wskazując również na ogromny potencjał eksportowy pocisków.
Australia wzmocniła swój potencjał wojskowy w związku z rosnącym wpływem Chin na Pacyfiku. Rozwija też wspólnie z USA program rakiet hipersonicznych, a w przyszłym roku zacznie wytwarzać we współpracy z nimi pociski kierowane.
Przez sześć miesięcy w roku w Australii stacjonuje około 2 tys. żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej.
Australia ma dwie eskadry F-35 – w Williamstown koło Newcastle i w bazie w Katherine na Terytorium Północnym, która została zmodernizowana przez USA, aby móc obsługiwać także amerykańskie bombowce.
W rejonie Indo-Pacyfiku eskadry F-35 mają też Japonia i Korea Południowa.
PAP
Listen on Spreaker.