Australia stanie się ważnym punktem dla USA. Przyjmie bombowce i będzie produkować pociski kierowane

2024-08-07 14:28

Chińskie zagrożenie jest dla Stanów Zjednoczonych jednym z poważniejszych problemów na mapie świata. Nic więc dziwnego, że USA, gdzie tylko może zwiększa współpracę z partnerami, by odstraszyć Chiny. Jak przekazała agencja Reuters, w przyszłym roku Australia rozpocznie z USA wspólną produkcję pocisków kierowanych, w tym systemów rakietowych GMLRS (Guided Multiple Launch Rocket Systems) aby zwiększyć dostawy dla sojuszników na Indo-Pacyfiku. Poza tym zostanie zwiększona obecność wojskowa w Australii w tym bombowców. Jest to kolejny krok Stanów Zjednoczonych by zabezpieczyć ten region, przed zagrożeniem ze strony Chin.

Australijska armia

i

Autor: Australian Army / Facebook Australijska armia

Stany Zjednoczone w ostatnim czasie podejmują różne próby zwiększenia swojej obecności w regionie Indo-Pacyfiku lub pomocy dla sojuszników. W połowie lipca Defense News pisał, że Stany Zjednoczone są na ostatnim etapie zatwierdzania blisko 2 miliardów dolarów pomocy dla regionu Indo-Pacyfiku. Pomoc ta ma być częścią szerszych działań mających na celu pomoc krajom w obronie przed coraz agresywniejszą polityką Chin. Pakiet obejmuje 1,2 mld dolarów dla Tajpej, 500 mln dolarów dla Manili i około 300 mln dolarów do rozdysponowania wśród innych partnerów, takich jak Wietnam, części Azji Południowej i państwa wyspiarskie na Pacyfiku. Jak powiedział w rozmowie z Defense News jedne z urzędników na szczycie listy dla Filipin znajdzie się sprzęt, który pomoże w obronie przed Chinami na Morzu Południowochińskim. W połowie lipca także Chiny wydały ostrzeżenie w związku z rozmieszczeniem przez USA rakiet średniego zasięgu na Filipinach, powołując się na poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego. Filipiny potem zapewniały o wycofaniu amerykańskiego sprzętu wojskowego z Filipin po wspólnych ćwiczeniach. Obecnie na filipinach znajduje się lądowy system rakietowy średniego zasięgu „Typhoon”. Oczekuje się, że system pozostanie w kraju do września. Stany Zjednoczone rozmieściły te pociski w ramach corocznych wspólnych ćwiczeń wojskowych „Balikatan 2024”.

Pod koniec lipca także sekretarz stanu USA Antony Blinken i sekretarz obrony Lloyd Austin ogłosili kilka istotnych zapowiedzi, w tym podniesienie rangi US Forces Japan (USFJ) do poziomu Joint Force Command. Plany te dadzą USFJ większe możliwości, a jednocześnie będą podlegać INDOPACOM. Poza tym potwierdzili zaangażowanie w dwustronną współpracę rozwojową, współprodukcji i współutrzymywania sprzętu obronnego USA w Japonii, a także pogłębiania relacji z innymi kluczowymi sojusznikami USA i partnerami bezpieczeństwa, w tym Republiką Korei, Australią, Filipinami i Europą.

GARDA: Hyundai Rotem o K2 i NKTO

Austin w swoim przemówieniu otwierającym powiedział, że Chiny „angażują się w działania o charakterze przymusu, próbując zmienić status quo na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim, wokół Tajwanu i w całym regionie”, dodając, że program nuklearny Korei Północnej i pogłębiająca się współpraca tego kraju z Rosją „zagrażają bezpieczeństwu regionalnemu i globalnemu”. Poza tym jak pisaliśmy w Portalu Obronny Tokio znacznie złagodziło ograniczenia w eksporcie broni i w grudniu przychyliło się do prośby USA o dostawę rakiet ziemia-powietrze PAC-3 Patriot, wyprodukowanych w Japonii na podstawie amerykańskiej licencji. Miały one na celu uzupełnienie zapasów USA, które zmniejszyły się ze względu na wsparcie dla Ukrainy. Ministrowie stwierdzili USA i Japonii stwierdzili także, że będą kontynuować wysiłki mające na celu rozszerzenie japońskiej produkcji rakiet PAC-3 przeznaczonych na eksport do Stanów Zjednoczonych, a także koprodukcję zaawansowanych pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu, aby sprostać „krytycznemu zapotrzebowaniu” na takie systemy, aby były gotowe, gdy będą potrzebne „w celu odstraszania agresji”.

Teraz do kolejnego punktu w zapewnieniu odstraszania dołącza Australia, jak przekazała agencja Reuters 7 sierpnia Australia i Stany Zjednoczone pracują już nad modernizacją baz lotniczych w północnej i zachodniej Australii, które znajdują się bliżej potencjalnych punktów zapalnych z Chinami na Morzu Południowochińskim niż stolica Australii, czyli Canberra. Po corocznych rozmowach AUSMIN w Annapolis w stanie Maryland, sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział, że zwiększy się obecność rotacyjnych sił amerykańskich w Australii. Według sekretarza obrony zwiększy się obecność morskich samolotów patrolowych i rozpoznawczych operujących z baz w północnej Australii. Będą również częstsze rotacyjne rozmieszczania bombowców. Jak podaje Pentagon, Stany Zjednoczone będą mogły teraz prowadzić działalność w bazie Royal Australian Air Force Base Learmonth, na zachodnim wybrzeżu Australii, a także rozszerzą prace budowlane w Scherger i Curtin, dwóch innych bazach znajdujących się na przeciwległych krańcach północnego wybrzeża.

W Australii nie ma amerykańskich baz wojskowych, ale północne miasto Darwin gości rotacyjne siły piechoty morskiej USA przez sześć miesięcy w roku, a Stany Zjednoczone budują obiekty dla swojej piechoty morskiej i wizytujących eskadr lotniczych w australijskich bazach.

We wspólnym oświadczeniu wydanym po rozmowach AUSMIN wyrażono zaniepokojenie chińską aktywnością wojskową wokół Tajwanu oraz nadmiernymi roszczeniami morskimi Chin na Morzu Południowochińskim. Dodatkowo także uzgodniono, że Australia rozpocznie w przyszłym roku współprodukcję pocisków kierowanych, w tym systemów rakietowych GMLRS (Guided Multiple Launch Rocket Systems), które są używane na Ukrainie. Australia wraz ze Stanami Zjednoczonymi testuje również pocisk HACM (Hypersonic Attack Cruise Missile), który według wspólnego oświadczenia Australia rozważy jako swoją pierwszą broń hipersoniczną dla myśliwców.

W oświadczeniu po raz pierwszy wspomniano także o strategicznym terytorium Australii na Oceanie Indyjskim, Wyspach Kokosowych, stwierdzając, że Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły planowane przez Australię modernizacje infrastruktury. Jak przypomina Reuters Wyspy Kokosowe, zamieszkałe przez 600 osób i znajdują się 3000 km na zachód od kontynentu australijskiego i są określane przez Australijskie Siły Obronne jako kluczowe dla operacji nadzoru morskiego na Oceanie Indyjskim, gdzie Chiny zwiększają aktywność okrętów podwodnych.

Australia zapowiedziała, że w tym roku rozpocznie budowę rozbudowanego lotniska na wyspie, które będzie mogło przyjmować cięższe samoloty wojskowe, w tym P-8A Poseidon.

Sonda
Czy Chiny to zagrożenie dla świata?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki