Airbus kupił producenta dronów pionowego startu. Są one testowane przez US Navy

2024-05-08 12:02

Koncern Airbus sfinalizował przejęcie amerykańskiej firmy Aerovel i jej bezzałogowego statku powietrznego Flexrotor. Celem jest wzmocnienie oferty taktycznych systemów bezzałogowych. Flexrotor to mały taktyczny bezzałogowiec przeznaczony do misji rozpoznawczych, obserwacyjnych i wykrywania celów (ISTAR) na morzu i na lądzie.

„Coraz więcej sił zbrojnych i agencji rządowych na świecie pragnie zbadać, w jaki sposób bezzałogowe systemy powietrzne mogą wzmocnić ich zdolności rozpoznawcze i obserwacyjne. Flexrotor, jako bezzałogowiec pionowego startu i lądowania, wpisuje się w naszą strategię mającą na celu poszerzenie oferty produktów tego typu. Będziemy go rozwijać razem z VSR700 – jako element zespołów załogowo-bezzałogowych statków powietrznych (MUM-T) - chcąc zaoferować klientom szersze możliwości działania, których potrzebują do monitorowania i ochrony ludności i infrastruktury krytycznej. Wykorzystanie takich bezzałogowców zapewni ochronę cennym zasobom, takim jak śmigłowce”, powiedziała Mathilde Royer, dyrektor ds. strategii i zrównoważonego rozwoju w Airbus Helicopters.

Poprzez przejęcie firmyAerovel europejski koncern wzmacnia swoją pozycję na rynku amerykańskim, ale też wzbogaca swoją ofertę o mały, mobilny bezzałogowiec pionowego startu, którego brakowało dotąd w ofercie. Dodatkowym atutem jest to, że maszyny Flexrotor były już testowane m.in. przez siły zbrojne USA i wzbudziły zainteresowanie swoimi możliwościami.

Flexrotor to bezzałogowy statek powietrzny pionowego startu i lądowania (VTOL) o maksymalnej masie startowej do 25 kg, zaprojektowany do misji ISTAR (ang. intelligence, surveillance, target acquisition, and reconnaissance – wywiad, obserwacja, namierzanie celów i rozpoznanie). Maszyna ma nietypowy układ i sposób działania. Do startu stawiana jest pionowo, na ogonie. Startuje jak śmigłowiec, wykorzystując duże śmigło/wirnik z przodu kadłuba i dwa małe śmigła na skrzydłach, ale podczas lotu porusza się jak stałopłat, czyli samolot. Po starcie rozpędza się i leci już w pozycji poziomej co znacznie zwiększa czas pozostawania w powietrzu, który sięga 14 godzin.

Maszyna może otrzymać różne rodzaje wyposażenia, w tym system elektrooptyczny i zaawansowane sensory, stosownie do unikalnych potrzeb klientów. Dzięki wsparciu Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, który zamówił użycie Flexrotorów w ćwiczeniach z dziedziny bezpieczeństwa morskiego, zestaw można uznać za sprawdzony w trudnych warunkach o wysokim stopniu zagrożenia i miejscach pozbawionych sygnału GPS. Flexrotor jest też używany w zadaniach porządkowych/ratowniczych, takich jak obserwacja pożarów lasów (zapewnia strażakom monitorowanie sytuacji w dzień i w nocy). Może zaspokoić inne potrzeby, w tym nawigację przez obszary zalodzone (pomaganie w prowadzeniu statków przez Ocean Arktyczny), egzekwowanie prawa i ochronę granic.

Dzięki możliwości autonomicznego startu i lądowania z obszaru o wymiarach zaledwie 3,7 na 3,7 m, Flexrotor idealnie nadaje się do misji ekspedycyjnych, gdzie wojsko dysponuje małymi przestrzeniami, zwłaszcza na morzu. Marynarka wojenna USA przeprowadziła maszyn typu Flexrotor pod koniec ubiegłego roku. Maszyny operowały z pokładu USS Indianapolis (LCS 17), czyli okrętu typu Freedom, podczas jego misji na wodach Zatoki Arabskiej. Okazał się bardzo przydatny m.in. do śledzenia okrętów Iranu w Cieśninie Ormuz. Zainteresowanie ze strony US Navy z pewnością było dla europejskiego koncernu mocnym argumentem za pozyskaniem firmy Aerovel. Lekki Flexrotor uzupełnia ofertę Airbus Helicopters, która obejmuje dziś morski bezzałogowy śmigłowiec VSR700. Jest to projekt rozwijany na zamówienie francuskiej marynarki wojennej.

Sonda
Czy Polska powinna inwestować w drony i amunicję krążącą?