Kolejne wsparcie walczącej Ukrainy. Prawie sto Leopardów trafi na Ukrainę
Wojna na Ukrainie trwa już ponad roku. Walczący kraj potrzebuje wsparcia. Firma Ruag wstępnie wystąpiła w tej sprawie do szwajcarskiego Sekretariatu Stanu ds. Gospodarczych, ale otrzymała odpowiedź negatywną. "Tages-Anzeiger" pisze, że mimo to może dojść do transakcji i zapewne zostanie ona przedyskutowana przez rząd Szwajcarii. Nie jest jednak jasne, kiedy to nastąpi. Ruag i Rheinmetall nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Czołg Leopard 1 jest lżejszy niż jego następca Leopard 2, ma mniejszy silnik i mniejszy zasięg ognia, ale uważa się, że jest w stanie dorównać starszym rosyjskim czołgom T-72.
Rządy Szwajcarii i Niemiec poinformowały w piątek, że Berlin poprosił Berno o odsprzedanie czołgów Leopard 2. W liście, który widziała agencja Reutera, rząd RFN napisał, że byłby bardzo wdzięczny za zgodę na sprzedaż czołgów Leopard 2 Rheinmetallowi. - Te czołgi nie zostaną sprzedane Ukrainie. Gwarantujemy, że pozostaną w Niemczech lub u naszych partnerów z NATO i UE, aby zapełnić braki powstałe po przekazaniu czołgów Leopard 2 Ukrainie oraz by zwiększyć dostępność części zapasowych - napisano.
Szwajcaria sama nie może przekazać broni na Ukrainę. Dlaczego?
Na mocy swoich przepisów o neutralności Szwajcaria nie może wysyłać broni do kraju będącego w stanie wojny. Szwajcarskie ministerstwo obrony przekazało, że złożony przez Niemcy wniosek jest obecnie rozważany.
Wcześniej Szwajcaria nie odpowiedziała pozytywnie na prośby wystosowane przez Niemcy, Hiszpanią i Danię o zezwolenie na wysłanie na Ukrainę amunicji szwajcarskiej produkcji, którą te trzy kraje wcześniej zakupiły. Kwestia pomocy Ukrainie jest powodem coraz większych podziałów w Szwajcarii, gdzie opinia publiczna staje się przychylna Ukrainie. Wywiera to presję na władze, aby anulowały zakaz eksportu szwajcarskiej broni do stref objętych działaniami wojennymi - skomentował Reuters.