Wielka Brytania będzie częściej przeprowadzać ćwiczenia. A USA, Japonia i Australia stworzą wspólny system obrony powietrznej

2024-04-11 9:45

Od przyszłego roku Wielka Brytania będzie regularnie przeprowadzać wspólne ćwiczenia wojskowe wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią w regionie Indo-Pacyfiku, co ma na celu zwiększenie tam bezpieczeństwa - poinformowało w środę brytyjskie ministerstwo obrony. Poza tym jak zapowiedział J. Biden, USA, Japonia i Australia stworzą wspólną system obrony powietrznej.

Elementy amerykańskiego systemu zarządzania obroną powietrzną IBCS

i

Autor: Northrop Grumman Elementy amerykańskiego systemu zarządzania obroną powietrzną IBCS

Spis treści

  1. Wspólny system obrony powietrznej USA, Japonii i Australii
  2. Korea Północna szykuje się na wojnę

"Prowadzenie wspólnych ćwiczeń wysyła silny sygnał każdemu, kto chciałby podważyć międzynarodowy porządek oparty na zasadach - nasze relacje obronne nie są ograniczone odległością i jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każde zagrożenie na całym świecie" - oświadczył minister obrony Grant Shapps.

Ministerstwo przekazało, że lotniskowiec Królewskiej Marynarki Wojennej HMS Prince of Wales zostanie rozmieszczony w regionie w ramach grupy przeprowadzającej operacje i ćwiczenia z sojusznikami, co będzie obejmowało także jego wizytę w jednym z portów w Japonii.

Pierwsze targi w Kielcach opisały gazety w Rosji i USA. To było 31 lat temu

Wcześniej w środę prezydent USA Joe Biden i premier Japonii Fumio Kishida zapowiedzieli "nową erę" strategicznej współpracy między obydwoma krajami, a w poniedziałek Australia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone oświadczyły, że rozważają współpracę z Japonią w ramach paktu bezpieczeństwa AUKUS.

Wspólny system obrony powietrznej USA, Japonii i Australii

Jak powiedział Biden na wspólnej konferencji w Ogrodzie Różanym Białego Domu, USA i Japonia uzgodniły szereg kroków nastawionych na wzmocnienie współpracy wojskowej oraz przemysłów obronnych obu krajów, oraz stworzenie wspólnej, połączonej sieci obrony powietrznej wraz z Australią. W zamierzeniu taka wspólna tarcza miałaby chronić cały region przed rakietami z Chin i Korei Płn., choć Biden zaznaczył, że współpraca z Japonią ma charakter obronny i nie jest wymierzona w Pekin.

Obaj przywódcy dyskutowali też o współpracy Japonii z porozumieniem AUKUS, skupiającym USA, Wielką Brytanię i Australię, m.in. na polu sztucznej inteligencji i innych zaawansowanych technologii.

Jak oznajmił Kishida, liderzy zgodzili się też wzmocnić interoperacyjności wojsk obu krajów, w tym zreformować struktury dowodzenia, by ułatwić współpracę między wojskami. Kishida i Biden zawarli też porozumienie w sprawie udziału japońskiego astronauty w ramach programu Artemis, załogowej misji na Księżyc. Japończyk miałby być pierwszym człowiekiem spoza USA, który wyląduje na powierzchni Srebrnego Globu.

Przedmiotem rozmów była też Korea Północna i dążenia premiera Kishidy do zorganizowania spotkania na szczycie z Kim Dzong Unem na temat programu nuklearnego reżimu oraz Japończyków porwanych przez Koreę Północną w ramach systematycznego północnokoreańskiego procederu. Kishida stwierdził, że "okno do rozmów jest otwarte", a Biden poparł starania Kishidy, dodając, że USA "same są otwarte na dialog z Koreą Północną".

Żaden z przywódców nie odniósł się w szczegółowy sposób do jednego z punktów spornych między państwami, tj. planowanego przejęcia największego amerykańskiego koncernu stalowego US Steel przez japoński Nippon Steel. Biden obiecał zablokowanie przejęcia, by chronić miejsca pracy i uzyskać poparcie związkowców w kluczowej wyborczo Pensylwanii. Na konferencji powiedział tylko, że zamierza dotrzymać słowa, podobnie jak dotrzymać zobowiązania wobec Japonii. Kishida stwierdził, że liczy na pozytywne rozwiązanie sprawy.

W wydanym po szczycie wspólnym oświadczeniu Biden podkreślił niezłomne zobowiązanie na rzecz obrony Japonii "za pomocą pełnego spektrum zdolności, w tym jądrowych".

Wizyta Kishidy była piątą wizytą zagranicznego przywódcy w Waszyngtonie mającą charakter wizyty państwowej, co wiąże się z pełnym uroczystym ceremoniałem oraz kolacją wydaną na cześć przywódcy. Przed nim w ten sposób Biden uhonorował prezydentów Francji i Korei Płd. oraz premierów Indii i Australii. Dodatkowo w czwartek Kishida wygłosi przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu. Również w czwartek obaj przywódcy spotkają się z prezydentem innego regionalnego rywala Chin, Filipin, Ferdinanda Marcosa jr. Będzie to pierwszy w historii trójstronny szczyt w tym formacie.

Korea Północna szykuje się na wojnę

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un oświadczył, że jego kraj musi być obecnie lepiej przygotowany do wojny niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli wróg zdecyduje się na konfrontację, zadamy mu śmiertelny cios – zagroził, cytowany w czwartek 11 kwietnia przez państwowe media.

Groźba padła w czasie inspekcji na Uniwersytecie Wojskowości i Polityki imienia Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy KRLD. Północnokoreańska agencja prasowa KCNA określiła tę uczelnię jako najwyższą instytucję edukacji wojskowej w kraju.

Biorąc pod uwagę "niepewną i niestabilną sytuację wojskową i polityczną wokół KRLD", to "teraz jest czas, by przygotować się do wojny dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej" – podała KCNA, omawiając wypowiedź Kim Dzong Una.

Przywódca Korei Płn. zapewnił również, że "jeśli wróg zdecyduje się na konfrontację militarną z KRLD, bez wahania zada mu ona śmiertelny cios, mobilizując wszelkie posiadane środki" – przekazała KCNA.

Kim poinstruował też uczelnię, aby kształciła kadry oficerskie w duchu całkowitej lojalności wobec Komitetu Centralnego partii, tak aby miały nad wrogiem "ideologiczną, mentalną, bojową, moralną i taktyczną przewagę".

Korea Północna nasiliła w ostatnich latach zbrojenia i testy rakietowe, a jej władze groziły Korei Płd. i USA bronią jądrową. Na początku kwietnia KCNA informowała o udanej rzekomo próbie nowego hipersonicznego pocisku rakietowego pośredniego zasięgu na paliwo stałe.

Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest w ostatnich miesiącach bardzo napięta. Kim formalnie odrzucił ideę zjednoczenia państw koreańskich, określając Koreę Południową jako wroga, co według części komentatorów rozpoczęło nowy, niebezpieczny etap w relacjach obu zwaśnionych krajów.

PO/PAP

Sonda
Czy Chiny zagrożą amerykańskiej dominacji?