17 grudnia br. w Warszawie odbyła się konferencja prasowa wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka, dotycząca prac nad ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej.
Podczas wspólnej konferencji minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak powiedział, że:
"Etap najtrudniejszy za nami - bo legislacja zawsze jest trudna - ale najważniejszy dopiero przed nami. Podpis prezydenta uruchomi całą naszą wielką wspólną machinę, która służy jednemu celowi - żeby obywatele byli bezpieczni" - podkreślił Siemoniak.
Dodając, że "Bardzo liczymy, że pan prezydent Andrzej Duda w najbliższym czasie podpisze tę ustawę i wejdziemy w fazę jej realizacji" - dodał. Zaznaczył, że to jeden "z najważniejszych projektów legislacyjnych ostatnich lat", rewolucjonizujący cały system ochrony ludności i ochrony cywilnej.
Jak zwrócono uwagę na wspólnej konferencji zasadniczym celem ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej jest wypełnienie społecznego zapotrzebowania na bezpieczne i odporne środowisko cywilne w kontekście zagrożeń militarnych i pozamilitarnych. Ustawa koncentruje się na bezpieczeństwie obywateli.
"Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, pan Tomasz Siemoniak, w momencie wejścia w życie ustawy zostanie szefem obrony cywilnej państwa polskiego. To jest ważna funkcja. Po raz pierwszy minister będzie pełnił funkcję szefa obrony cywilnej. W przeszłości, dopóki nasi poprzednicy nie wygasili ustawy o obronie cywilnej i ochronie ludności, szefem obrony cywilnej był szef Państwowej Straży Pożarnej. My jednak chcieliśmy — i to jest działanie podjęte z pełną odpowiedzialnością — podnieść ten obszar do najwyższego poziomu, by kluczowy resort i kluczowy minister bezpośrednio nadzorował oraz odpowiadał za budowę czegoś, co w wielu miejscach musimy stworzyć od początku" – poinformował wicepremier W. Kosiniak-Kamysz.
Jak powiedziano, konstrukcja systemu ochrony ludności została oparta na już istniejących strukturach. Chodzi o optymalne wykorzystanie potencjału krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego (szczególnie Państwowej Straży Pożarnej i ochotniczych straży pożarnych), struktur zarządzania kryzysowego, Systemu Powiadamiania Ratunkowego, Państwowego Ratownictwa Medycznego, podmiotów leczniczych oraz organizacji pozarządowych.
Ministrów zapytano, czy opieranie systemu obrony cywilnej na strażakach - w sytuacji, gdy podczas konfliktu mogą oni mieć wiele innych zadań - nie spowoduje, że zasobów do wykonywania zadań obrony cywilnej zabraknie lub będzie ich za mało.
"Przewidujemy - i można wyczytać z ustawy, szykujemy też rozporządzenia wykonawcze - że zwiększy się liczba etatów w straży pożarnej w związku z zadaniami z zakresu ochrony ludności" - odparł szef MSWiA.
Wyjaśnił, że podczas prac nad ustawą przyjęto zasadę, by opierać na tym, co jest i co się dobrze sprawdza. "Straż pożarna - zawodowa i ochotnicza - jest tą formacją, która sprawdziła się w rozmaitych działaniach, choćby powodziowych, która cieszy się najwyższym zaufaniem Polaków, jeśli chodzi o różne instytucje i informacje" - argumentował. Dodał, że byłoby więc "nieracjonalne z punktu widzenia państwa budować teraz obronę cywilną jako odrębną, nową służbę, zatrudniać w niej tysiące nowych osób".
Zdaniem Siemoniaka rozwiązanie jest słuszne. "Straż pożarna (...) jest kręgosłupem całego systemu. Natomiast tych, którzy będą działali w tych ramach, samorządach czy w różnych innych instytucjach, będzie dużo więcej" - zaznaczył.
Z kolei szef MON mówił tak:
"Obrona cywilna, ludzie zaangażowani w czasie pokoju, w czasie zagrożenia konfliktem i w trakcie konfliktu — to kluczowe elementy ochrony ludności, edukacji i przygotowania na najtrudniejsze sytuacje. Polska ma w tej kwestii dużo do zrobienia. Uczymy się od najlepszych — państw skandynawskich. Szwecja i Finlandia są dla nas tutaj przykładem. Dziękujemy naszym partnerom z państw skandynawskich. To w ogóle część naszej strategii współpracy w obszarze Morza Bałtyckiego. (…) My mamy dużą armię — trzecią co do wielkości pod względem liczebności w NATO — ale musimy mieć także społeczeństwo odporne na zagrożenia, w tym ataki w cyberprzestrzeni. To społeczeństwo decyduje o tym, czy wygrywamy wojnę, czy ją przegrywamy, czy przetrwamy sytuację konfliktu, czy upadniemy. Silne społeczeństwo to numer jeden" – podkreślił szef MON.
Podstawą finansowania realizacji zadań ochrony ludności i obrony cywilnej będzie Program Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej. Na finansowanie zadań z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej przeznaczać się będzie corocznie środki w wysokości nie niższej niż 0,3 proc. PKB.
Polecany artykuł:
Ustawa kładzie duży nacisk na kształtowanie świadomości społeczeństwa oraz promowanie odpowiednich zachowań w obliczu zagrożenia. Wszystko po to, by zwiększyć bezpieczeństwo obywateli oraz zmniejszyć bezpośrednie skutki zagrożeń. Szef MON poinformował, że trwają pracę nad podręcznikiem, który ma umożliwić kształtowanie właściwych postaw społeczeństwa wobec współczesnych zagrożeń.
"W Szwecji kilka tygodni temu do każdego domu trafił podręcznik, jak przygotować się do walki. My chcemy wspólnie z panem ministrem przekazać wszystkim naszym rodakom i to będzie na początku przyszłego roku. Myślę, że w kwietniu będziemy z tym gotowi. Podręcznik, jak przygotować się na stany kryzysowe w różnym wymiarze, jak przygotować się na stany kryzysowe, jak zaistniał kilka miesięcy temu, czyli powódź. Jakie są najpotrzebniejsze rzeczy, co trzeba mieć zawsze w domu, jak być przygotowanym do udzielania pierwszej pomocy. I to będą wydawnictwa, to będą podręczniki zarówno dla dzieciaków, młodzieży, czyli dostosowane do ich wieku, do ich możliwości, jak i również dla osób starszych, osób w dostojnym wieku i do nas wszystkich aktywnych zawodowo, którzy też muszą nabyć takie umiejętności. Będziemy chcieli, żeby to też trafiało do każdego polskiego domu, żeby to było dostępne wszędzie, gdzie to możliwe – mówił na konferencji szef MON.
"Bierzemy wzorce od najlepszych, czyli z państw skandynawskich. W Szwecji taki podręcznik jak przygotować się do wojny trafił kilka tygodni temu do każdego domu. W Polsce trafii w przyszłym roku - chciałbym żeby to było na wiosnę w kwietniu. I dla dzieciaków w tej wersji bardziej przystępnej dla młodych obywateli RP i dla tych już dorosłych, bardzo konkretny i profesjonalny" - jak powiedział w rozmowie z redakcją Radia Eska, szef MON.
W pytaniu redakcji Radia Eska co się zmieni w Polskim prawie po wprowadzeniu ustawy, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak - Kamysz mówił tak:
"To jest najważniejsza z ustaw, które przyjęliśmy w tym roku. Wszyscy posłowie i senatorowe za nią głosowali, mam nadzieje, że prezydent szybko ją podpisze. To jest sprawa fundamentalna dla bezpieczeństwa, bezpieczeństwo jest absolutnie najważniejsze. Polacy o tym mówią, wszyscy o tym mówią. Wydajemy bardzo dużo na bezpieczeństwo, ale to nie tylko na armię, ale także na silne społeczeństwo trzeba wydawać pieniądze. Dlatego budowa schronów, edukacja, przygotowanie Państwowej Ochotniczej Straży Pożarnej w wyposażeniu w odpowiedni sprzęt, umiejętności zarządzania kryzysowego dla samorządowców, organizacja całej struktury ochrony ludności. To wszystko jest w ustawie o obronie cywilnej i o ochronie ludności i będzie w naszym programie. Mamy zabezpieczone środki około 6 miliardów w przyszłym roku. 24 miliardy w przeciągu 4 lat - bo na tyle będzie opiewał program - więc zapraszamy samorządowców, organizacje samorządowe do współpracy do napisania wspólnie tego programu".
Na pytanie ile będzie nowych schronów, szef MON powiedział:
"Tego jest obecnie stanowczo za mało. Jak pokazał raport Najwyższej Izby Kontroli około 4-5% Polaków ma możliwość skorzystania ze schronu. Wyróżniamy w ustawie miejsca schronienia i schrony. Te pierwsze będzie łatwiej wybudować, bo to czasem wystarczy parking podziemny o odpowiednich parametrach i myślę, że każdy nowo powstający budynek powinien spełniać te wymogi. Schrony to jest większa inwestycja, stąd ten nasz program i zaproszenie samorządów do współpracy. To radykalnie liczba schronów i miejsc schronień wzrośnie".
5 grudnia Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy. Następnie trafiła do prezydenta. Zasadniczym celem ustawy jest wypełnienie społecznego zapotrzebowania na bezpieczne i odporne środowisko cywilne w kontekście zagrożeń militarnych i pozamilitarnych. Ustawa koncentruje się na bezpieczeństwie obywateli i – jak wielokrotnie zwracali uwagę autorzy regulacji – nie wpływa na swobody obywatelskie.