Jak podała agencja Anadolu powołując się na źródła w Ministerstwie Obrony Turcji, USA dały zielone światło na umowę o wartości 23 milionów dolarów między Turcją a Stanami Zjednoczonymi na zakup myśliwców F-16V. „Umowa została podpisana, delegacje obu stron negocjują szczegóły” – podają źródła n które powołuje się Reuters .
W zeszłym tygodniu Departament Stanu USA potwierdził, że Turcja podpisała list ofertowy z akceptacją na zakup 40 odrzutowców F-16 Block 70. Umowa obejmuje 80 zestawów modernizacyjnych. "Sprzedaż jest inwestycją w interoperacyjność NATO i będzie wspierać interesy bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, Turcji i Sojuszu NATO" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. Departament Stanu USA uznał to porozumienie za „duży krok naprzód” w procesie zakupu przez Turcję zaawansowanych myśliwców.
W poście w mediach społecznościowych departament podkreślił znaczenie sprzedaży, zauważając, że te F-16 to „najbardziej zaawansowane F-16, jakie kiedykolwiek udostępniono jedynie najbliższym sojusznikom i partnerom”, podkreślając, że jest to świadectwo partnerstwa w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy USA i Turcji.
Recep Tayyip Erdogan planuje w lipcu wizytę w Waszyngtonie, aby wziąć udział w szczycie NATO. W zeszłym miesiącu przywódca Turcji miał spotkać się z prezydentem USA Joe Bidenem, co byłoby jego pierwszym spotkaniem w Białym Domu, ale rozmowy zostały przełożone ze względu na problemy z harmonogramem.
Informacja o F-16 sprawia, że Turcja jest bliżej nowy samolotów wraz z pakiem modernizacyjnym. Przypomnijmy, że od czasu, kiedy Ankara wypadła z programu F-35, za zakup z Rosji systemów S-400, kraj ten starał się pozyskać amerykańskie F-16. Kraj jest jednym z największych operatorów samolotów F-16, którego flota liczy ponad 200 starszych modeli Block 30/40/50.
Jednak to, że nowa administracja nie ufała Turcji za łamanie praw człowieka, działania w Syrii, a przede wszystkim wstrzymywanie zgody na akcesję Szwecji do NATO, to Turcja nie mogła uzyskać zgody na samoloty. Przez co szukała sposobu na zakup Eurofighterów, tylko na przeszkodzie stały Niemcy, które nie chciały się zgodzić na sprzedaż. Mimo tego w maju minister obrony Turcji Yaşar Güler w wywiadzie dla CNN Türk powiedział, że Turcja nie zrezygnowała z zakupu europejskich samolotów.
Podpisanie umowy sprawia również, że pewne napięcie między stronami i nieufność na trochę znika. Zobaczymy na jak długo. Turcja pokazała swoim zachowaniem, wstrzymując akcesję Szwecji do NATO, że jest bardzo nieprzewidywalnym sojusznikiem. Nadal otwartą kwestią pozostaje sprawa F-35 dla Turcji. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział w lutym bieżącego roku, że USA uważają, że: „zaangażowanie Turcji w program F-35 jest niekompatybilne z używaniem i zakupem rosyjskich systemów obrony powietrznej S-300 i S-400. Dodał jednak, że powrót Ankary do programu byłby możliwy, gdyby „rozwiała obawy” wynikające z kupna rosyjskich rakiet. Co sprawia, że zaczęto spekulować nad tym czy Turcja w przyszłości dostanie propozycję zakupu F-35. Tylko jak już pisaliśmy w Portalu Obronnym, byłaby to bardzo niebezpieczna decyzja dla USA, ale także dla samej Grecji, która ma nadal nierozwiązane kwestie graniczne z Turcją. Przypomnijmy, że również Grecja, kiedy ogłoszono potencjalną sprzedaż dla Turcji F-16 i pakietów modernizacyjnych, dostała zgodę na zakup samolotów tylko, że nowocześniejszych F-35.
Listen on Spreaker.