Trump zaprasza Erdogana. Na stole F-35, F-16 i setki Boeingów dla Turcji

2025-09-22 17:01

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że 25 września 2025 r. będzie gościł w Białym Domu prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Wśród tematów, które poruszą przywódcy, ma znaleźć się możliwość wznowienia negocjacji na temat pozyskania myśliwców F-35 przez Ankarę, a także myśliwców F-16 Viper oraz dedykowanej im amunicji. Według Bloomberga Turcja planuje zakup 40 F-35, 40 F-16 oraz kilkuset samolotów Boeing, w tym 737 Max i 787 Dreamliner.

  • Prezydent USA Donald Trump zaprasza tureckiego prezydenta Erdogana, aby omówić potencjalne umowy handlowe i wojskowe, co może doprowadzić do przełomu w relacjach.
  • Na stole negocjacyjnym znajdzie się możliwość zakupu przez Turcję myśliwców F-35 i F-16, a także setek samolotów Boeing, co może oznaczać dziesiątki miliardów dolarów.
  • Pomimo wcześniejszych napięć i wykluczenia Turcji z programu F-35, obecne rozmowy mogą zwiastować odwilż. Czy Turcja w końcu wzmocni swoją obronność?

Turcja o krok bliżej F-35

Po latach napięć na linii Waszyngton – Ankara, które oddalały Turcję od nabycia amerykańskich myśliwców, może dojść do istotnego zwrotu akcji. Turcja, która w lipcu 2019 r. została wykluczona z programu produkcji i rozwoju myśliwca piątej generacji F-35, co było efektem decyzji o zakupie rosyjskiego systemu rakietowego S-400 Triumf, ma szansę na wzmocnienie swojej obrony powietrznej przy pomocy amerykańskiego sprzętu wojskowego. O ile Amerykanie się na to zgodzą.

Donald Trump w piątek, 19 września poinformował na platformie społecznościowej Truth Social o zaplanowanym na 25 września spotkaniu z Recepem Tayyipem Erdoganem. Ma się ono odbyć po corocznym zebraniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. „Pracujemy z prezydentem nad wieloma umowami handlowymi i wojskowymi, w tym nad zakupem dużej liczby samolotów Boeinga, znaczącą umową na myśliwce F-16 oraz kontynuacją rozmów dotyczących F-35, które oczekujemy zakończyć pozytywnie” – przekazał Trump. Dodał również, że zawsze miał z Erdoganem „bardzo dobre relacje”.

Jak podaje Bloomberg, powołując się na tureckich urzędników zaznajomionych ze sprawą, Erdogan podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych będzie dążył do zawarcia umów obejmujących sektor obronny i energetyczny o wartości dziesiątek miliardów dolarów. Według nich Turcja planuje zakup 40 myśliwców F-35, 40 myśliwców F-16 Viper oraz amunicji, w tym bomb i pocisków. Obie strony wciąż mają negocjować cenę za F-16. Na stole ma znajdować się temat zakupu samolotów od Boeinga. W tym przypadku negocjacje również trwają, a warunki umów mogą ulec jeszcze zmianie.

Bloomberg zwrócił uwagę, że Boeing odmówił komentarza na ten temat, podobnie jak i firma Lockheed Martin oraz tureckie ministerstwo obrony. Z kolei rzecznik Turkish Airlines, Yahya Ustun, przekazał jedynie: „Od pewnego czasu prowadzimy rozmowy z Boeingiem na temat zamówienia, ale żadna ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta”. W 2024 r. tureckie linie lotnicze informowały jednak, że prowadzą rozmowy z Boeingiem o zamówieniu około 250 samolotów, głównie modeli 737 Max oraz 75 szerokokadłubowych 787 Dreamliner.

Turcja spogląda w stronę F-35, ale nie zapomina o KAAN-ie

Już w 2024 r. pojawiały się doniesienia medialne, że ówczesna administracja Joe Bidena wyciągała rękę w stronę Turcji w kwestii odwilży w relacjach po tym, jak Ankara zdecydowała się wyrazić zgodę na akcesję Szwecji do NATO. Jednym z tematów rozmów między stronami - poza wyrażeniem zgody na sprzedaż Turcji samolotów F-16 wraz z pakietem modernizacyjnym na starsze samoloty posiadane przez tureckie siły powietrze - był ewentualny powrót Turcji do programu F-35. Wówczas jednak nie udało się wypracować większych ustępstw w tej sprawie.

Także w 2024 r.  grecka gazeta Kathimerini informowała, że Stany Zjednoczone przedstawiły szczegółową propozycję rozwiązania problemu dotyczącego nabycia przez Turcję rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400. Według gazety wysocy rangą urzędnicy amerykańscy przedstawili propozycję przeniesienia rosyjskich systemów do kontrolowanego przez USA bazy Incirlik na południu Turcji. W ten sposób Turcja uniknie zwrotu o 180 stopni, który z jej perspektywy oznaczałby międzynarodowe zawstydzenie, nie łamiąc jednocześnie warunków ani nie naruszając żadnych możliwych wiążących klauzul w umowie z Rosją. Gazeta sugerowała, iż pomimo złożoności problemu wydaje się, że obie strony chcą, aby stosowne dyskusje zakończyły się sukcesem.

Pomysł usunięcia S-400 jako warunku ponownego wejścia do programu F-35 nie jest nowy. Podczas poprzednich negocjacji urzędnicy amerykańscy naciskali na Turcję, aby całkowicie zrezygnowała z rosyjskich systemów, ale żądania te Ankara odrzucała, powołując się na swoje suwerenne prawo do wyboru partnerów, od których nabywa uzbrojenie. Erdogan tłumaczył, że transakcja z Rosją była odpowiedzią na opóźnienia w zakupie amerykańskich systemów rakietowych Patriot, o które Turcja zabiegała od lat.

KAAN alternatywą dla F-35?

Po ogłoszeniu w 2019 r. amerykańskich sankcji za zakup rosyjskiego systemu S-400, Ankara skupiła się na własnym programie myśliwca piątej generacji TF-X, znanego obecnie jako KAAN. Turcja planuje rozpocząć jego seryjną produkcję i dostarczyć pierwsze egzemplarze maszyn swoim siłom powietrznym w 2028 r. Pod koniec lipca 2025 r. Turecka Prezydencja Przemysłu Obronnego (SSB) poinformowała o zamówieniu szóstego prototypu myśliwca KAAN, w ten sposób Ankara będzie mogła równolegle prowadzić kluczowe testy, w tym próby w tunelu aerodynamicznym, badania odporności środowiskowej, sprawdzanie awioniki, czy testy kołowania.

Samolot ma cechy myśliwca 5. generacji. Wykorzystano w nim technologię stealth, wewnętrzne komory uzbrojenia, zaawansowaną awionikę i docelowo będzie posiadał krajowe silniki, które zastąpią obecnie używane w KAAN amerykańskie General Electric F110. Z dostępnych informacji wynika, że silniki tureckie silniki dla KAAN, czyli TF‑35000, mają ciąg większy o 20 proc. od F110-GE-129, a ich zastosowanie pozwoli KAAN-owi generować jeszcze lepsze osiągi, w tym możliwość lotu z prędkością naddźwiękową bez dopalacza.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan regularnie podkreśla znaczenie programu KAAN dla narodowego bezpieczeństwa i prestiżu. Po historycznym locie pierwszego prototypu w lutym 2024 r., Erdoğan powiedział: „KAAN to oznaka naszej determinacji, żeby być niezależnym od zewnętrznych dostawców”. W czerwcu 2025 r., ogłaszając umowę eksportową na 48 myśliwców dla Indonezji, dodał: „To dowód postępu i osiągnięć naszej krajowej obrony. Indonezyjskie zdolności lokalne zostaną włączone w proces produkcji”.

Turecki program myśliwca piątej generacji wzbudza rosnące zainteresowanie nie tylko w Azji Południowo-Wschodniej, ale także w regionie Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej, a ostatnio także i Europy. Oprócz wspomnianej już Indonezji, która zadeklarowała chęć zakupu i współprodukcji KAAN-a, zainteresowanie wyraziły Pakistan, Azerbejdżan, Malezja, Arabia Saudyjska, Egipt i Hiszpania. Dla wielu z tych krajów KAAN może stanowić atrakcyjną alternatywę wobec amerykańskich lub chińskich konstrukcji, głównie z uwagi na elastyczność licencyjną, niższe koszty oraz brak politycznych ograniczeń eksportowych.

Portal Obronny SE Google News