Strategiczne i taktyczne znaczenie Sił Powietrznych w nowoczesnym konflikcie zbrojnym

9 grudnia w czasie konferencji „Wnioski z wojny na Ukrainie – wyposażenie i struktura polskiej armii oraz Obrony Cywilnej” odbył się panel zatytułowany „Strategiczne i taktyczne znaczenie Sił Powietrznych w nowoczesnym konflikcie zbrojnym”. Jak zwróciła uwagę Inspektor Sił Powietrznych gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak, „Najbardziej brakuje nam jednak samolotów do tankowania. Są niezmiernie potrzebne. Pozwalają lepiej planować patrole bojowe”

W czasie odbywającej się konferencji Portalu Obronnego pt: „Wnioski z wojny na Ukrainie – wyposażenie i struktura polskiej armii oraz Obrony Cywilnej” której partnerem strategicznym była Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., odbył się panel zatytułowany „Strategiczne i taktyczne znaczenie Sił Powietrznych w nowoczesnym konflikcie zbrojnym” w którym brali udział

- Inspektor Sił Powietrznych, gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak

- COP-DKP, dowódca, gen. dyw. pil. Ireneusz Starzyński

- Agencja Uzbrojenia, zastępca szefa, gen. bryg. dr inż. Michał Marciniak

- Dowództwo 2 Korpusu Polskiego – Dowództwo Komponentu Lądowego, gen. broni Adam Joks

Jako pierwszy głos zabrał Inspektor Sił Powietrznych, gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak

„Siły Powietrzne najbardziej potrzebują dostrzeżenia swojej rangi. Muszą rozwijać się. Mamy maszyny wielozadaniowe, myśliwskie. Trwają dyskusje nad nabyciem ciężkich samolotów przechwytujących. Najbardziej brakuje nam jednak samolotów do tankowania. Są niezmiernie potrzebne. Pozwalają lepiej planować patrole bojowe” – powiedział gen. Ireneusz Nowak.

Jak dodał generał:

„Mówię o tym dlatego na postawie wniosków z Ukrainy, że nie zawsze jest tak, że w każdym aspekcie można liczyć na sojuszników, czasami są tzw. czerwone linie, czasami są ograniczenia operacyjne. Takim dobrym przykładem jest dostępność samolotów AWACS, które muszą operować nad całym teatrze wschodnim, począwszy od flanki północnej zakończywszy na flance południowej. I nie zawsze są w Polsce te samoloty dostępne w takim zakresie jakbyśmy chcieli”

„Dlatego podsumowując moim takim najważniejszym projektem, który będę wspierał, który będę promował jest jednak pozyskanie samolotów do tankowania w powietrzu w tym momencie. Tankowiec ma wpływ na operowanie operacyjne i na to że lotnictwo jest lepiej wykorzystane i przygotowane na uderzenia przeciwnika”.

Głos zabrał potem Dowództwo 2 Korpusu Polskiego – Dowództwo Komponentu Lądowego, gen. broni Adam Joks:

„Dziś widzimy wielodomenowość prowadzonych operacji. Te domeny będą się przekinać mówimy w tej chwili o domenie powietrznej, dziś mówiliśmy także o domenie cybernetycznej, domena lądowa jest jedną z tych zasadniczych. Oczywiście w zależności od fazy operacji będzie ona albo wspierająca albo będzie wspierana. W tej chwilli patrząc przez prymat operacji, która sie ropzoczyna a przeciwnik ma silnie zorganzionowane systemy ystemy antydostepowe jest bezwględnie potrzebna współpraca między siłami powiertrznymi a a komponentem lądowym. Bardzo istotna jest koordynacja całej przestrzeni powietrznej. To razem Siłami Powietrznymi wypracowujemy w ramach Land-Air Integration".

Istotne jest to aby zobrazowanie pola walki i całej przestrzeni odbywało się w systemie zautomatyzowanym. Bardzo istotna kwestia, która również będzie się przewijać jest wykorzystanie sztucznej czas gra bardzo ważną rolę, szczególnie jeśli mówimy o targetnigu o odziaływaniu na przeciwnika w tym dynamicznie zmieniającym się środkowiku walki. Wymaga to bardzo dużego wysiłku i zautomatyzowane systemy dowodzenia mają nas w tym wspierać"

Głos następnie zabrał COP-DKP, dowódca, gen. dyw. pil. Ireneusz Starzyński

"W domenie powietrznej najbardziej widać koordynację sojuszniczą. Czyli możliwość skoncentrowania się bardzo szybko w określonym miejscu i czasie. Często współdziałamy z lotnictwem sojuszniczym. Jak wiecie płynie do nas system NASAMS, dalej mieliśmy systemy Patriot z Niemiec. Siły powietrzne to nie tylko lotnictwo to są i radary i systemy rozpoznania pasywnego i radiolokacja i jest jeszcze system obrony powietrznej".

"Dzięki tankowcom piloci w powietrzu nie martwią się o to, kiedy wrócą. Podczas ostrzału lotniska, zagwarantują większe bezpieczeństwo. Samoloty mogą wykonywać wtedy swoje zadania i trudniej je trafić, niż np. manewrującym pociskiem balistycznym" – zauważył gen. Ireneusz Starzyński, nawiązując do wypowiedzi gen. Nowaka.

Strategiczne i taktyczne znaczenie Sił Powietrznych w nowoczesnym konflikcie zbrojnym

Gen. Michał Marciniak w czasie konferencji mówił:

"Bez obrony przeciwlotniczej piloci nie polatają, a lądowcy nie pojeżdżą. Jak widzimy na Ukrainie pierwsze ataki odbywają się przez smasowane saturacyjne zmasowane ataki rakietowe różnego typami czy to będą rakiety manewrujące czy balistyczne. Pierwszym i najważnieszym zadaniem jest przede wszytkim rozpoznać (wojska radiotechniczne), zwlaczyć czyli obrona przeciwl lotnicza i przeciw rakietowa i ewentualnie poźniej podjąć dalsze działania. Nasz system, który budujemy z dość dużym wysiłkiem, dużym nakładem finansowym i ludzkim, zapewni integracje w zakresie naziemnych systemów obrony powietrznej w wielu warstwach czyli od Pilicy+ do średniego zasięgu systemu Patriot, jak również umożliwi współprace z lotnictwem".

"Jak wygląda współdziałanie obrony przeciwlotniczej z systemami sojuszniczymi? Jak jest skuteczność, czego brakuje? – Brakuje wielu elementów. Przede wszystkim zrozumienia, że idzie nowe. Wisła, Narew, Pilicja+ - te systemy to zmiana jakościowa. My nigdny nie będziemy mieć wystarczającej liczby zestawów rakietowych, żeby odeprzeć każdy atak, który zostanie przeprowadzony na każdy centymetr kwadratowy naszej ojczyzny. My budując nas system stawiamy na jakość, cechą naszego systemu jest sieciocentryczność czyli system budujemy w taki sposób, że nie mamy słabych punktów w obszarze dowodzenia i kierowania ogniem. W systemie sieciocentrycznym jeżeli strace jedno stdno stanowisko dowodzenia to nadal mamy możliwość prowadzenia walki z zasobami jakie mamy. System zapewnia nam także rozpmieszczenie zasobów, wyrzutnie są odzielone od siebie o kilkanscie kilimetrów"  – mówi gen. Michał Marciniak.

"Jeśli chodzi o samoloty wszesnego ostrzegania na Saab 340, to system działa, załogi są wyszkolone i załogi są już w dyżurach operacyjnych czyli wykonują loty operacyjne. Samoloty SAAB to rozwiązanie pomostowe. Branża już musi myśleć, co chcemy w miejsce tych samolotów. Nie wchodzi w grę ich modernizacja. Chcemy pozyskać samoloty nowe, z najnowszymi rozwiązaniami" – powiedział gen. Nowak, nawiązując do zakupu szwedzkich samolotów dla polskich lotników. Siły powietrze muszą być zarządzane centralnie. Potrzebny jest przekaz informacji w czasie rzeczywistym. To możliwość przesyłania dużej ilości danych między platformami takimi, jak systemy wykrywania, radiolokacji oraz dane z samolotów wczesnego ostrzegania – mówi gen. Nowak. – Pracujemy też wspólnie nad walką radioelektroniczną. To najlepsza metoda na obezwałdnienie np. roju 200 dronów – dodaje.

Jakie obecnie mamy metody zwalczania dronów? – Metody walki z nimi są różne. Czym innym jest trudno wykrywalny dron, a czym innym mały quadrocopter. Jedną z metod jest próba zakłócenia sygnału przy użyciu tzw. jammerów. Te jednak mają zasięg kilkuset metrów. Amunicja programowalna to drugi sposób. Kolejnym są rakiety dedykowane do zwalczania większych dronów – odpowiedział gen. Marciniak. – Próby zwalczania mniejszych obiektów na krótkich dystansach wiązką laserową przebiegają obiecująco. Małe drony spadają po ok. 3 s. – dodał wojskowy. Wyjaśnił jednak, że jest zwolennikiem tradycyjnych rozwiązań – Nic nie zastąpi siły kinetycznej – stwierdził.