• Sikorski podkreśla, że słowa Trumpa o utrzymaniu amerykańskich żołnierzy w Polsce wzmocnią jego pozycję w rozmowach w Pentagonie
• Polityk zwraca uwagę na brak informacji od prezydenta Nawrockiego o przebiegu spotkania w Białym Domu.
• Szef MSZ zaznacza potrzebę amerykańskiej obecności i funduszy na wschodniej flance NATO oraz oczekuje sankcji wobec Rosji i wsparcia dla Ukrainy
Nawiązując do tego, że nie otrzymał z Kancelarii Prezydenta informacji o spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem, Radosław Sikorski ocenił:
– Dobrze się stało i będę miał argument. Jutro w Pentagonie spotykam się z autorem przeglądu Global Posture Review, ministrem Elbridgem Colbym. Znamy się. Powiem mu: słuchaj, twój prezydent już zdecydował. Więc mamy mocny argument.
Colby, który odpowiada w Pentagonie za politykę obronną, uchodzi za zwolennika ograniczania obecności USA w Europie i przerzucania sił do Azji.
Sikorski zaznaczył, że Polska od dawna zabiega o utrzymanie amerykańskich wojsk, a deklaracja Trumpa to potwierdzenie wcześniejszych zapewnień Waszyngtonu. Poinformował też, że choć on sam informował Pałac Prezydencki o swojej rozmowie z sekretarzem stanu Markiem Rubio, to nie dostał informacji zwrotnej o przebiegu rozmów plenarnych Nawrockiego w Białym Domu.
Minister odniósł się również do publikacji „Financial Times” i „Washington Post”, które pisały o wstrzymaniu setek milionów dolarów na wzmocnienie obrony wschodniej flanki NATO.
– Amerykańska obecność i fundusze powinny trafiać tam, gdzie jest zagrożenie. A zagrożenie jest na wschodzie, czyli u nas.
Sikorski spotkał się też w czwartek z szefami komisji spraw zagranicznych i wywiadu Izby Reprezentantów oraz ze specjalnym wysłannikiem ds. Ukrainy, gen. Keithem Kelloggiem. Ten relacjonował mu rozmowę Donalda Trumpa z przywódcami „koalicji chętnych”, m.in. z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według Białego Domu, Trump apelował, by Europa przestała kupować rosyjską ropę i gaz, a także by wywierała presję na Chiny.
– Mam nadzieję, że usłyszeli to liderzy w Budapeszcie i Bratysławie. Zdziwiła mnie obecność przedstawicieli tych krajów w Pekinie, wśród grupy autokracji konkurujących z naszym światem wolności. Węgry mogłyby zamiast tego odblokować pieniądze z Europejskiego Funduszu Pokoju na modernizację europejskich armii. Mam nadzieję, że apel Trumpa zostanie zrealizowany.
Sikorski dodał, że jego zdaniem Trump wciąż się waha, „jak długo tolerować impertynencje Putina”.
– Liczymy, że rozmowy prezydenta Nawrockiego, premiera Tuska i moje doprowadzą wreszcie do nałożenia sankcji na Rosję i do wyposażenia Ukrainy w sprzęt dalekiego zasięgu, tak by mogła dokończyć pracę eliminowania rosyjskich rafinerii, dzięki którym armia rosyjska może funkcjonować.
Szef MSZ wziął przy tym w obronę korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego, którego Trump publicznie skrytykował i odesłał „do szukania nowej pracy”.
– Zadał pan pytanie, które wszyscy sobie zadajemy. Ja bym pana z pracy nie wyrzucił.
Na piątek (5 września) Sikorski zapowiedział spotkanie w Pentagonie z Colbym, a także rozmowę w Białym Domu z Kevinem Hassettem, szefem Narodowej Rady Ekonomicznej. Odniósł się też do słów europosła Adama Bielana, że nie jest mile widziany w Białym Domu.
– Jestem ciekaw, czy Biały Dom o tym wie? Z Kevinem Hassettem znam się dłużej, niż niektórzy z Warszawy są w polityce – zripostował wicepremier/minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
