Spis treści
- Krytyczny wpis na LinkedIn - początek końca?
- Christian Freuding - człowiek zaufania ministra
- Zmiany również na innych stanowiskach
- Pistorius człowiek, który zmienia Bundeswehre, ale czy robi to na pokaz?
Jak napisał Spiegel, generał Alfons Mais dał się poznać jako oficer, który nie boi się mówić prawdy o stanie Bundeswehry. Jego krytyczne wypowiedzi, choć niewygodne dla polityków, miały na celu zwrócenie uwagi na realne problemy i potrzeby niemieckiego wojska. Generał Mais wielokrotnie ostrzegał, że ogłoszony przez polityków Zeitenwende (zwrot) w polityce obronnej nie przekłada się na realne zmiany w armii. Mais otwarcie krytykował niedostatki w wyposażeniu i przygotowaniu armii, co zmuszało rząd do działania. Wielokrotnie ujawniał trudności z rozmieszczeniem litewskiej brygady, prestiżowego projektu ministra Pistoriusa. Obawiano się jego listów do ministerstwa, w których skarżył się na brak materiałów - pisze Spiegel. Według niemieckiego Welt, jego nacisk na realne przygotowanie do obrony kraju kontrastował z politycznym skupieniem na wizerunku i unikaniu niewygodnych tematów przez Pistoriusa.
Krytyczny wpis na LinkedIn - początek końca?
Według Spiegel najpóźniej od 2022 r. Mais przyciągał uwagę jako jeden z niewielu generałów, którzy odważyli się otwarcie mówić o trudnej sytuacji żołnierzy. Dzień po rozpoczęciu wojny napisał post na Linkedin, który jest cytowany do dziś.
„"W moim 41. roku służby w czasie pokoju nigdy nie myślałem, że będę musiał doświadczyć kolejnej wojny. Bundeswehra, którą mam zaszczyt dowodzić, jest mniej więcej naga. Opcje, które możemy zaoferować politykom w celu wsparcia sojuszu, są niezwykle ograniczone. Wszyscy to widzieliśmy i nie byliśmy w stanie przebić się z naszymi argumentami, wyciągnąć wniosków z aneksji Krymu i wprowadzić ich w życie. To nie jest dobre uczucie! Jestem wkurzony!" - pisał wówczas generał.
Nawet wtedy Mais liczył się z tym, że może zostać zwolniony za swoją szczerość - pisze Spiegel. I teraz tak się stało. Jak napisał Welt - "Mais obnażył ówczesnych polityków, nie wyłączając siebie z krytyki. W ten sposób zmusił ówczesnego kanclerza federalnego do działania. Gdyby nie wkład generała, przemówienie Olafa Scholza (SPD) na temat Zeitenwende (punktu zwrotnego) prawdopodobnie wyglądałoby inaczej".
Jak napisał Süddeutsche Zeitung, inspektor armii był również krytykowany wewnętrznie. Mówiono, że Mais nie zawsze miał odpowiednią kontrolę nad armią, aby szybciej ją zmodernizować. Ale też zawsze walczył o swoich żołnierzy, podkreśla się w kręgach Bundeswehry - które cytuje niemiecki portal.
Według Wlet fakt, że teraz Mais musi odejść, ma związek z tym, że był niewygodny. Może nie tak publicznie, ale w swoich dokumentach, szkicach i koncepcjach, które tworzył. Welt zauważa, że podczas gdy generalny inspektor Carsten Breuer stara się zadowolić ministra i nie ma nawet odwagi sformułować porady wojskowej w sprawie wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej, Mais był cierniem w boku Pistoriusa, który nie dawał jemu spokoju.
Podczas gdy minister świętował przedkładanie Bundestagowi propozycji zakupów obronnych, inspektor armii nieustannie pytał: „A kiedy skorzystają na tym moi żołnierze? Kiedy mogę wysłać ich do walki w taki sposób, aby zminimalizować ryzyko utraty życia i zdrowia? Kiedy będę mógł wypełnić swoją misję zgodnie z wymogami Ustawy Zasadniczej, dysponując siłami zbrojnymi zdolnymi do obrony?” - pisze Welt.
Christian Freuding - człowiek zaufania ministra
Na stanowisko szefa największej gałęzi sił zbrojnych Bundeswehry Pistorius wybrał jednego ze swoich najbliższych powierników, generała Christiana Freudinga. Freuding zbudował nowy sztab dowodzenia dla Pistoriusa w ministerstwie w ciągu ostatnich kilku lat. Jednocześnie kierował tzw. sztabem ukraińskim, który koordynował dostawy broni. Prawdopodobnie żaden inny wojskowy w Bundeswehrze nie cieszy się tak dużym zaufaniem ministra jak on. Zgodnie z komunikatem ministerstwa, dzięki swojej wiedzy „wniesie dodatkowy rozmach i zmiany do projektów armii”.
Generał dywizji Christian Freuding przejmie armię we wrześniu. Żołnierze, którzy służyli pod jego dowództwem, dobrze się o nim wypowiadają - pisze Welt. Ale to zadanie będzie dla niego trudne - jak zauważa Welt, ponieważ nigdy wcześniej nie dowodził dywizją.
Jak zauważa Welt: "Pytanie brzmi, czy Freuding ma taką samą odwagę jak Mais, aby być niewygodnym, gdy jest to konieczne. To nie jest cel sam w sobie. Chodzi o misję, którą sformułował sam Pistorius: Uczynić siły lądowe zdolnymi do wojny, tak szybko jak to możliwe. Wojsko musi tego chcieć".
Zmiany również na innych stanowiskach
Oprócz dwóch najważniejszych problemow, Pistorius rozwiązał również inny problem, który tlił się od miesięcy. Generał pułkownik Nicole Schilling zastąpiła dotychczasowego zastępcę inspektora generalnego Andreasa Hoppe. W komunikacie prasowym podkreślono, że po raz pierwszy kobieta piastuje to ważne stanowisko. Schilling jest szczególnie dobrze zorientowana w sprawach personalnych i obecnie kieruje Departamentem Gotowości Operacyjnej i Wsparcia Sił Zbrojnych.
Poprzedni zastępca inspektora generalnego Hoppe, podobnie jak inspektor Mais, zostanie tymczasowo przeniesiony w stan spoczynku. W kwietniu wyszło na jaw, że 60-latek miał kilka równoległych romansów przez długi okres czasu, niektóre z nich z kobietami w Ministerstwie Obrony - napiał Spiegel. Po publikacji w „Business Insider” zastępca inspektora generalnego Carsten Breuer przyznał się do wykroczenia i poprosił o przejście na emeryturę.
Pistorius człowiek, który zmienia Bundeswehre, ale czy robi to na pokaz?
Według gazety Welt dla ministra Pistoriusa jest ważniejszy jego publiczny wizerunek niż interesy sił zbrojnych - a tym samym bezpieczeństwo kraju. Czy taka jest prawda? To czas pokaże. Pistorius objął urząd po krytykowanej minister Christine Lambrecht, której zarzucano niekompetencję i brak zaangażowania. Jego rzeczowy styl i jasne stanowisko w sprawie konieczności modernizacji Bundeswehry zyskały uznanie. Pistorius cieszy się ogromną popularnością w kraju. Jego hasło „Bundeswehra musi być zdolna do wojny” zyskało poparcie społeczne w kontekście wojny na Ukrainie, gdzie sondaże pokazują, że większość Niemców (około 60%) popiera większe inwestycje w wojsko. Wprowadził reformy, takie jak restrukturyzacja wojska z naciskiem na obronę terytorialną, nowe działania rekrutacyjne oparte na wolontariacie oraz plany zwiększenia wydatków na obronność o 30 mld euro w perspektywie 10 lat - jest postrzegany na bardzo kompetentnego.
Gdy ważyły się losy Scholza czy będzie kandydatem na kanclerza wiele głosów w Niemczech apelowało, aby SPD wystawiło popularnego Pistoriusa, który w sondażach zaufania wyprzedzał dosłownie wszystkich nie tylko Scholza, który był na końcu stawiki, ale nawet Friedricha Merza obecnego kanclerza Niemiec.
Na przykład w badaniu Forsa dla magazynu „Stern” z listopada 2024 roku:
- 65% respondentów uznało go za „godnego zaufania” (w porównaniu do 35% dla kanclerza Olafa Scholza).
- 64% oceniło go jako „silnego przywódcę” (Scholz: 14%).
- 63% uznało go za „sympatycznego” (Scholz: 38%).
- 62% stwierdziło, że dobrze reprezentuje Niemcy za granicą (Scholz: 31%).
- 60% uznało, że skutecznie tłumaczy swoją politykę (Scholz: 18%).
