Niekoniecznie ze słuchawką w uchu i z pistoletem przy boku. Chronią nie tylko prezydenta i premiera

2025-06-11 18:00

12 czerwca przypada Święto Służby Ochrony Państwa. To odpowiednik amerykańskich Secret Service. W Polsce najważniejsze osoby w państwie zorganizowane formacje zaczęły chronić VIP-ów po zabójstwie prezydenta Gabriela Narutowicza. Wcześniej w tej materii panowała tzw. dowolność. Bez względu na panujący ustrój polityczny funkcjonariusze tych służb mieli chronić Bardzo Ważne Osoby, naweywania zadań w państwie demokratycznym. W Polsce najważniejsze osoby w państwie zorganizowane formacje zaczęły chronić po zabójstwie prezydenta Gabriela Narutowicza. Wcześniej w tej materii panowała tzw. dowolność. Bez względu na panujący ustrój polityczny funkcjonariusze tych służb mieli chronić Bardzo Ważne Osoby, nawet za cenę własnego życia.

SOP, BOR, Secret Service, FSB,

i

Autor: Andrzej Bęben

Tych współczesnych zagrożeń czyhających na Bardzo Ważne Osoby (VIP) nie da się porównać z tym, co takim przedstawicielom narodu groziło sto i więcej lat temu. Dziś niektórzy z polityków, którym przysługuje asysta Służby Ochrony Państwa, nawet do ubikacji udają się w jej asyście. Dawno, dawno temu wystarczyła doraźna wojskowa ochrona, by ustrzec chronione persony przed szaleńcami i innymi „wichrzycielami”. Owszem, nie zawsze udawało się uchronić VIP. Patrz: zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga i jego żonę Zofię (28 czerwca 1914 r.). Albo: zabójstwo pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza (16 grudnia 1922 r.). Ten zamach, autorstwa narodowego malarza Eligiusza Niewiadomskiego, w warszawskiej Zachęcie, skutkował zmianą poglądów w kwestii ochrony najważniejszych w państwie osób.

Politykom wystarczyła wojskowa ochrona przyboczna, ale do czasu

Nie przyszło im do głowy, by mieć wokół siebie wyspecjalizowanych agentów ochrony. Bywało, że niektórzy politycy nie życzyli sobie jakiejkolwiek ochrony, czy to wojskowej, czy policyjnej. Takim VIP-em był Gabriel Narutowicz, który prezydentem był raptem przez niespełna 30 godzin. W jego dyspozycji był oddział kawalerii, ale prezydent nie był zobowiązany do zdawania się na jego ochronę. Nie zgłosił policji wizyty w Zachęcie. A tam zamachowiec zdążył oddać aż trzy strzały, nim obezwładnił go adiutant prezydenta, rtm. Lucjan Sołtan, z pomocą wiceprezesa Zachęty.

Ta tragedia sprawiła, że w Komendzie Głównej Policji Państwowej postanowiono zadbać o zorganizowaną ochronę szczególnie ważnych dla państwa osób. Chodzi o Referat Ochrony Osobistej Policji Państwowej. Służba ta była udoskonalana podczas prezydentury Stanisława Wojciechowskiego, jak i Ignacego Mościckiego. Zamach na Narutowicza skutkował również tym, że osobą szczególnie strzeżoną – pomimo oporów samego zainteresowanego – był Józef Piłsudski.

29 lipca 1924 r. ukazała się „Instrukcja o prowadzeniu służby ochronnej” podpisana przez ministra spraw wewnętrznych. Na jej mocy powstała VIII Brygada Ochronna. Notabene: dokument prawie o takim samym tytule określa funkcjonowanie SOP. Z przedwojennej instrukcji wynikało między innmi, że przy ochronie prezydenta RP, głów panujących obcych mocarstw, wybitniejszych dygnitarzy polskich mają zastosowanie cztery stopnie zabezpieczenia.

O zastosowaniu danego stopnia ochrony w konkretnym przypadku decydował Departament Bezpieczeństwa na wniosek naczelnika Wydziału V Komendy Głównej Policji Państwowej. To była bardzo ważna zmiana w dotychczasowym podejściu do ochrony VIP-ów. Powstały procedury na wypadek zaistnienia niepożądanego zdarzenia z udziałem osoby chronionej. Z grubsza ujmując przedwojenna ochrona VIP-ów, co do zasady nie różniła się od działań podejmowanych przez SOP.

Marian Fuks w książce „Policja Państwowa 1919–1939” napisał był:

W strukturze Komendy Głównej istniał specjalny referat ochrony osobistej, którego funkcjonariusze byli wybierani spośród najbardziej zaufanych i doświadczonych policjantów. Ich zadaniem była ochrona najwyższych władz państwowych oraz zabezpieczanie uroczystości i wizyt oficjalnych”. Z kolei Andrzej Misiuk („Policja Państwowa w systemie bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej”) podkreśla, że ochrona osobista stała się jednym z priorytetowych zadań Policji Państwowej, a funkcjonariusze specjalnej komórki współpracowali z Oddziałem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Służbą Wywiadowczą...”.

Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółami dotyczącymi tworzenia systemu ochrony osobistej polityków, to polecam zapoznać się z 19-stronicowym artykułem Elżbiety Szumiec-Zielińskiej„Zawsze w pobliżu. Ochrona prezydentów II Rzeczypospolitej”.

Garda: Badania genetyczne i Wojsko Polskie
Portal Obronny SE Google News

Przed kim powojenne BOR chroniło dygnitarzy komunistycznych?

To jasne. Przed wrogami ludu. A ochroniarzy przedstawicieli klasy robotniczej, chłopskiej oraz inteligencji pracującej szkolili radzieccy czekiści. Władza ludowa z wojska wydzieliła Wydział Ochrony PKWN, przemianowany pod koniec 1944 r. na Wydział Ochrony Rządu. Na początku 1949 r. w miejsce Wydziału powołano Departament Ochrony Rządu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Wraz z utrwaleniem władzy ludowej wzmacniano jej wyspecjalizowaną ochronę.

Pod koniec 1954 r. powstał Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów. Tenże z początkiem 1955 r. utworzył Departament VIII MBP – przestał istnieć Wydział Ochrony Rządu. Długo nie funkcjonował, bo w ramach destalinizacji październikowej wszystkie poprzednie komórki rozwiązano i 13 grudnia 1956 r. utworzono Biuro Ochrony Rządu. Już bez większych kombinacji urzędniczych – pod tą nazwą istniało do 1990 r.

W III RP przetransformowano strukturę o komunistycznym rodowodzie w twór demokratyczny, acz na poły wojskowej natury. Ochronę BWP powierzono Jednostce Wojskowej 1004 – Biuro Ochrony Rządu. Nie była ona podporządkowana ministrowi obrony narodowej, ale spraw wewnętrznych. Ostatecznie transformacja zakończyła się w 2001 r. Wówczas (ustawą z 16 marca) powstało… Biuro Ochrony Rządu. I mało kto myślał, że w dającej się przewidzieć przyszłośc,i może znów zastąpić je jakaś inna formacja.

PiS postanowiło zreformować system ochrony VIP-ów

Rozwiązano BOR pod koniec 2017 r. Ówczesna władza miała sporo zarzutów do Biura. Audytami wykazano wieloletnie zaniedbania i niedofinansowanie tej służby. Zarzucano BOR niewystarczające przeszkolenie funkcjonariuszy oraz problemy kadrowe, co miało wpływać na obniżenie poziomu ochrony najważniejszych osób w państwie. Zjednoczonej Prawicy nie podobało się, że funkcjonariusze BOR byli obdarzani kosztownymi (z punktu widzenia władzy) przywilejami. I co ważne – uznano, że Biuro po katastrofie smoleńskiej i późniejszych incydentach z udziałem BWP (wypadki samochodowe, m.in. limuzyny rządowej z premier Beatą Szydło) ma poważne problemy wizerunkowe prowadzące do utraty zaufania.

I z tych m.in. powodów BOR przestało istnieć, a jego funkcje i zadania przejęła od 1 lutego 2018 r. Służba Ochrony Państwa. Postęp był wq nazewnictwie widoczny. Ochronę rzoszerzono z rządu na państwo. SOP 12 czerwca obchodzi swoje święto, w dającej się dostrzec perspektywie nic nie zapowiada, by formacja ta podzieliła los poprzednika.

Służba często jest przyrównywana do amerykańskich Secret Service. Łączą je wykonywane zadania, lecz wiele różni. SOP chciałaby mieć budżet USSS i tylu pracowników. Amerykanie mają 8-tysięczną załogę, z zamiarem powiększenia do 10 tys. i 150 biur w USA i poza ich granicami. Ich agenci nieźle zarabiają, bo i sporo ryzykują w tej robocie.

U nas funkcjonariusze SOP w tej pracy nie wzbogacą się. Wydaje się, że jest to zajęcie dla jednostek „społecznie zaangażowanych”. Nic więc dziwnego, że z 2808 etatów mundurowych obsadzonych jest ok. 2 tys. Wśród funkcjonariuszy służbę pełniło 270 kobiet, z których 73  - ze stopniami oficerskimi, a 16 pań pełniło w SOP funkcje kierownicze.

Jednak wg stanu na 31 marca 2025 r. wakaty stanowiły ponad 28 proc. dostępnych etatów. Ile było wolnych etatów na stanowiskach dla pracowników cywilnych? Tego w źródłach nie znalazłem. Obecnie SOP zatrudnia ok. 250 cywilów. Zarówno mundurowym, jak i cywilnym Służby Ochrony Państwa – w dniu ich święta, i po świętach również – życzymy wszystkiego najlepszego…

Sonda
Czy Twoim zdaniem byli premierzy powinni być objęci ochroną SOP?