Organizowane przez Forțele Navale Române (Rumuńską Marynarkę Wojenną) ćwiczenie rozpoczęło się 8 kwietnia i potrwa do 21 kwietnia. Bierze w nim udział ponad 2200 żołnierzy, 27 okrętów, 17 samolotów i 135 jednostek innego sprzętu wojskowego z krajów NATO i ich sojuszników. Wśród nich oprócz Polski i Rumunii znalazły się również: Bułgaria, Francja, Grecja, Włochy, Wielka Brytania, Królestwo Niderlandów, Portugalia, Turcja, USA, Gruzja i Mołdawia. Ćwiczenie odbywa się na terytorium Rumunii, w tym na wodach Morza Czarnego i Dunaju.
Podczas ćwiczenia prowadzone będą zróżnicowane działania, działania obejmujące nie tylko operacje bojowe, ale też akcje poszukiwawczo-ratownicze na morzu (SEA SAR), zabezpieczanie infrastruktury krytycznej czy zwalczanie nielegalnych działań na chronionym akwenie. Głównym celem szkolenia jest zwiększenie interoperacyjności sił rumuńskich z sojusznikami i wzmocnienie obrony na wschodniej flance NATO.
Rumunia prowadzi ćwiczenia Sea Shield regularnie od 2015 roku. Polska Morska Jednostka Rakietowa brała już w nich udział, w 2021 roku. Komponenty tej formacji regularnie są zaangażowane w działania sojusznicze, nie tylko w Polsce, ale też poza granicami kraju. Na przykład w krajach bałtyckich.
Morską Jednostkę Rakietową tworzą dwa Morskie Dywizjony Rakietowe (NDR) uzbrojone w system przeciwokrętowych pocisków manewrujących NSM (ang. Naval Strike Missile) firmy Kongsberg. Pierwszy Morski Dywizjon Rakietowy powstawała w 2012 roku, cztery lata o podpisaniu umowy na dostawy sprzętu. Drugi dywizjon zamówiono w 2014 roku i dostarczono w 2017 roku, tworząc w ten sposób Morską Jednostkę Rakietową.
We wrześniu ubiegłego roku Ministerstwo Obrony Narodowej zamówiło dwie kolejne Morskie Jednostki Rakietowe, których dostawy zaplanowano na lata 2026-2023. Pociski NSM w które uzbrojona jest Morska Jednostka Rakietowa przeznaczone są do zwalczania okrętów nawodnych, ale mogą również służyć jako pociski manewrujące do zwalczania celów lądowych.