Litwa tworzy lekką dywizję zbrojną. Decyzja zapadła po ocenie zdolności i planów regionalnych Rosji

2023-10-24 6:27

W maju br. po spotkaniu Narodowej Rady Bezpieczeństwa Litwy poinformowano o podjęciu decyzji o sformowaniu, do roku 2030, lekkiej dywizji. Kęstutis Budrys, doradca prezydenta Litwy, powiedział na konferencji prasowej, że decyzja ta została podjęta „po przeprowadzeniu oceny” zdolności Federacji Rosyjskiej do odtworzenia swego osłabionego w wyniku wojny potencjału militarnego. Arvydas Anušauskas, minister obrony ujawnił również, że władze Litwy podjęły decyzję po „przeanalizowaniu planów regionalnych Federacji Rosyjskiej”, co należy odczytać, że Wilno za realne w nieodległej przyszłości uznaje zagrożenie związane z rosyjską agresją.

Litwa wyda na obronność w 2023 roku aż 2 miliardy dolarów

Wcześniej, w styczniu, o potrzebie takie kroku mówił generał Valdemaras Rupsys, dowodzący litewskimi siłami zbrojnymi, który jednocześnie zaznaczył, że plany powołania dywizji nie obejmują komponentu lotniczego, bo zbudowanie od zera potencjału w tym zakresie przekracza możliwości kraju. Uzupełnienia zdolności Litwa będzie oczekiwała od sojuszników z NATO.

Problemem jest zarówno brak środków, jak i niewystarczające - dla realizacji tak ambitnego zadania - zaplecze kadrowe. Mimo skokowego wzrostu litewskich nakładów na obronę, które jeszcze w 2014 roku wynosiły 0,76 % PKB, by osiągnąć w roku 2022 poziom 2,52 % PKB, w liczbach bezwzględnych cały budżet litewskiego MON zamyka się w tym roku kwotą 2 mld dolarów. Co i tak, zdaniem ekspertów, jest trzykrotnie mniej niż środki, które trzeba będzie wydać po to, aby być sfinansować powołanie zdolnej do walki dywizji.

"Litewska dywizja nie będzie miała takiej siły ogniowej jak polska"

Artur Plokšto, wykładowca w litewskiej Akademii Obrony, zwrócił uwagę na to, że kwota, którą Wilno planuje wydać w związku z planami sformowania dywizji, jest i tak ponad trzykrotnie niższa od tego, ile na podobny związek taktyczny planuje wydać Polska, która założyła, iż koszt budowy dywizji zamknie się kwotą 19 mld euro. W efekcie, jak zauważył, litewska dywizja nie będzie miała takiej siły ogniowej, jak polska, dlatego, że Wilno planuje zakup jedynie ok. 50 czołgów, co w jego opinii jest liczbą zbyt małą, aby mówić o możliwości odegrania adekwatnej do wyzwań roli na polu walki. W jego opinii liczba ta winna zostać co najmniej podwojona.

Osobnym problemem są kwestie kadrowe. Obecnie litewskie siły zbrojne zbudowane są w oparciu o trzy filary – żołnierzy pełniących służbę zawodową, ochotników (Ochotnicze Siły Obrony Narodowej) oraz odbywających przeszkolenie w ramach służby obowiązkowej. Z danych litewskiego MON wynika, że w 2023 roku siły zbrojne liczyły łącznie 11 733 żołnierzy i oficerów zawodowych, 5407 ochotników służących w litewskim odpowiedniku WOT oraz 1888 rekrutów powołanych wiosną, co oznacza, że w całym roku ma być przeszkolonych ok. 3800 osób tworzących aktywną rezerwę.

Dlaczego tylko 1. Brygada w Rukuli (Iron Wolf) jest w pełni ukompletowana?

Taka sytuacja wpływa na poziom ukompletowania litewskich brygad mających docelowo wejść w skład przyszłej dywizji. I tak, eksperci szwedzkiego think tanku strategicznego FÖI szacują, że jedynie 1. Brygada (Iron Wolf) stacjonująca w Rukli, która otrzymała większą część nowoczesnego uzbrojenia zakupionego przez Litwę w ostatnim czasie, jest w pełni ukompletowana i w jej przypadku można mówić o wysokim poziomie gotowości.

2. Brygada Gryfa, mająca za zadanie bronić przede wszystkim portu w Kłajpedzie, została utworzona w 2016 roku w oparciu o dwa istniejące bataliony. Od tego czasu została ona powiększona o dodatkowy batalion piechoty i artylerii, ale nadal w ok. 65 % składa się ona z poborowych i jak zauważyli szwedzcy eksperci, „jest jeszcze wiele do zrobienia”, aby mówić o jej pełnej zdolności do działań bojowych.

3. Brygada, powołana również w 2016 roku, zbudowana jest głównie w oparciu o siły rezerwowe i w świetle planów ma osiągnąć zdolność operacyjną nie wcześniej niż w 2024 roku. O potrzebie pełnego ukompletowanie istniejących jednostek i ryzyku tworzenia „papierowej” dywizji mówią też eksperci litewscy, w rodzaju generała Jorga Vollmera.

Z planami sformowania litewskiej dywizji są związane, jak się wydaje, zapowiedzi Wilna, które do roku 2027 ma zamiar przeznaczyć na zakupy uzbrojenia ponad miliard dolarów, a także przeprowadzić zmiany w zakresie systemu powszechnej służby wojskowej, która została przywrócona w lutym 2015 roku i trwa obecnie 9 miesięcy.

Litwa planuje zmiany w systemie powszechnej służby wojskowej

Jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę litewskie ministerstwo obrony opublikowało feasibility study w zakresie niezbędnych zmian w systemie powszechnej służby wojskowej. Opisano dwa modele docelowe. Pierwszy z nich zakładał osiągnięcie zdolności do wojskowego w każdym roku 9,1 tys. mężczyzn, drugi powołanie do odbycia służby corocznie 11,9 tys. mężczyzn i kobiet. Koszt rozbudowy systemu oszacowano na 415 mln dolarów rocznie. To, co zwróciło uwagę obserwatorów, to również zapowiedź wprowadzenia kar dla tych, którzy unikają rejestracji (grzywna od 50 do 300 euro) i kar więzienia dla tych, którzy uchylają się przed służbą.

Ostatecznie wybrano pierwszy model i w październiku 2023 r. litewskie ministerstwo obrony zaproponowało zmiany w dotychczasowym systemie powszechnej służby wojskowej. W przypadku niektórych grup rekrutów służba ma zostać skrócona do 3 miesięcy, choć kroku tego nie należy odczytać w kategorii zmniejszenia presji na szkolenie sił rezerwowych. Raczej odwrotnie, przede wszystkim dlatego, że nowe propozycje zakładają objęcie skróconym szkoleniem wszystkich, którzy do tej pory byli zwolnieni z obowiązku służby.

Studenci i poborowi dotychczas zwolnieni ze służby przejdą obowiązkowe szkolenie wojskowe

Dotyczy to przede wszystkim studentów, którzy będą mieli do wyboru – albo odbycie trwającego 3 lata szkolenia podoficerskiego w trybie weekendowym, albo dołączenie do narodowych Sił Rezerwowych. W ich przypadku trwające łącznie 3 miesiące szkolenie ma odbywać się w weekendy lub w czasie wakacji letnich, tak, aby nie zmuszać nikogo do przerwania edukacji.

Podobnym systemem zostaną objęci wszyscy poborowi, którzy są specjalistami w poszukiwanych przez wojsko dziedzinach. Dziś litewska armia szacuje, że ma 2 tys. wakatów w najbardziej poszukiwanych zawodach wobec potrzeb - na wypadek wojny. Zaproponowano też odbycie dwumiesięcznego, ochotniczego przeszkolenia wojskowego wszystkim tym, którzy ze względów zdrowotnych nie zostali zakwalifikowani do służby wojskowej.

Litwa planuje również obniżyć wiek rejestracji poborowych, którzy zobowiązani będą do stawienia się w komendach uzupełnień po ukończeniu 17. roku życia i muszą być gotowi, aby odbyć służbę po osiągnięciu pełnoletności. Planuje się też przedłużyć z obecnych 10 do 15 lat okres, kiedy po przeszkoleniu wojskowym wchodzi się w skład aktywnej rezerwy i można zostać powołanym na ćwiczenia doszkalające.

Projekt nowelizacji przewiduje również szereg zachęt finansowych. I tak między 7 a 9 miesiącem służby żołd ulega potrojeniu, a w ciągu roku po zwolnieniu do rezerwy, każdy, kto odbył pełen cykl szkolenia, będzie miał prawo do bezpłatnego udziału w kursie na prawo jazdy. Każdy pracodawca, który zatrudniał odbywającego przeszkolenie wojskowe poborowego, ma otrzymać państwowe subwencje w wysokości jego 6 miesięcznego wynagrodzenia, a ci ze zwolnionych do rezerwy, którzy nie będą w stanie powrócić do swego miejsca pracy, uzyskają zapomogę w wysokości miesięcznego wynagrodzenia.

Resort obrony Litwy chce mieć docelowo 47 tys. osób w aktywnej rezerwie

Celem tych działań jest, jak deklaruje litewskie Ministerstwo Obrony, zwiększenie liczby szkolonych rezerwistów z obecnego poziomu ok. 3,8 tys. osób rocznie docelowo do 5 tys., co ma pozwolić w 2030 roku osiągnąć stan 47 tys. osób wchodzących w skład litewskiej aktywnej rezerwy.

Na razie na Litwie nie rozważa się wprowadzenia obowiązkowego szkolenia wojskowego dla kobiet, choć, jak oświadczył Kęstutis Budrys, doradca prezydenta Nausėdy ds. bezpieczeństwa, taka opcja zostanie rozważona, kiedy system szkolenia mężczyzn będzie kompletny. Jego wypowiedź związana jest z oficjalnym apelem dwóch organizacji społecznych – Litewskiej Konfederacji Biznesu i Stowarzyszenie Lydere, aby powszechnym szkoleniem wojskowym objąć również kobiety.

Lekka dywizja sił zbrojnych Litwy ma powstać do 2030 roku

Zreformowany litewski system powszechnej służby wojskowej ma osiągnąć zakładaną wydolność w roku 2030, co jest, jak się wydaje, związane z planami utworzenie lekkiej dywizji w składzie sił zbrojnych. Jeszcze przed szczytem NATO w Madrycie władze trzech Państw Bałtyckich apelowały do sojuszników o powiększenie sił dyslokowanych w każdym z nich do poziomu dywizji, co jednak nie zostało uwzględnione w decyzjach Paktu.

Ostatecznie siły sojusznicze, obecne w każdym z tych państw w ramach „wysuniętej obecności”, mają zostać rozwinięte do wielkości brygady, co stanowi niewystarczający potencjał, aby gwarantować odstraszanie Federacji Rosyjskiej. Jeszcze w 2016 roku analitycy think tanku RAND szacowali, że wielkość sił NATO w Państwach Bałtyckich, aby mówić o skuteczności polityki odstraszania Rosji, musi zostać powiększona o co najmniej ośmiu brygad, z tego trzy muszą dysponować ciężkim sprzętem pancernym. Litwa, jak się wydaje, nie czekając na zmiany polityki sojuszników, podjęła decyzję o zwiększeniu własnego wysiłku, aby zdążyć przed rokiem 2030, kiedy, w opinii większości analityków, Federacja Rosyjska będzie już dysponowała odbudowanym potencjałem w zakresie sił lądowych.

Budzisz: Tak może zakończyć się wojna PORTAL OBRONNY
Sonda
Czy rząd powinien przywrócić obowiązkową służbę wojskową?