„Jesienny ogień”. 17 września w Orzyszu cywile byli z wojskiem, wojsko było z cywilami

2023-09-17 18:05

Ponad 10 tys. osób miało okazję zobaczyć w pozorowanych akcjach prawie tysiąc żołnierzy i ich sprzęt. M.in. czołgi Abrams i K2, wyrzutnie HIMARS, zestaw przeciwlotniczy HIBNERYT, zestaw przeciwrakietowy POPRAD, armatohaubice KRAB, K9, wozy bojowe różnych rodzajów, np. kołowy transporter ROSOMAK, BORSUK czy samochód dalekiego rozpoznania ŻMIJA, specjalistyczne roboty LRR i Talon oraz bezzałogowce FlyEye. Pierwszą imprezę „Jesienny ogień”, zorganizowaną na poligonie w Orzyszu, opartą na wzorach... podpatrzonych w Korei Południowej, MON uznał za udaną.

16. Dywizja Zmechanizowana

i

Autor: 16. Dywizja Zmechanizowana/X

Scenariusz pokazu zakładał walkę w obronie o pobliski Orzysz. Wrogie siły rozpoczęły akcję od ataku samolotów SU-22. Odpowiedzią na naloty był ogień artylerii, który prowadzono m.in. z Krabów i Rosomaków. Ponieważ wróg walczył zacięcie, do walki wprowadzono samoloty F-16. Gdy pojazdy wycofywały się z pola, teren został zaminowany przez pojazd narzutowego minowania Kroton. Potem do akcji wkroczyły specjalisi z GROM-u...

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej podkreślił, że „Jesienny ogień” nie bez powodu został zorganizowany 17 września. Tego dnia 84 lata temu sowiecka Rosja napadła na Polskę, która wówczas broniła się przed agresją niemiecką. – To był cios zadany w plecy. Dziś robimy wszystko, żeby Wojsko Polskie było silne, a jego potencjał był tak duży, aby odbudowujące się imperium rosyjskie nie postanowiło napaść na Polskę – powiedział Błaszczak – relacjonuje „Polska Zbrojna”. Bojowa symulacja, bo takim mianem można określić niedzielą imprezę w Orzyszu, pokazała cywilom, jak wyglądałaby polska obrona – w tym przypadku Orzysza – przed atakiem potencjalnego przeciwnika. Choć formalnie nie określono, kim w tej symulacji był atakujący, to wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi. Do obrony został zaangażowany wyżej wymieniony sprzęt.

Było tak głośno od strzałów i innych eksplozji, że widzom rozdawano… zatyczki do uszu. „Walkę stoczyły samoloty Su-22 i F-16, a z pokładu Casy desantowali się żołnierze 6. Brygady Powietrznodesantowej. Specjalsi z GROM-u, wykorzystując śmigłowce Black Hawk, przeprowadzili atak na konwój (dokonali „neutralizacji ważnego celu osobowego” - Portal Obronny), a wojskowi z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej odbili zajęty przez przeciwnika budynek i ewakuowali rannych zgodnie z procedurą MEDEVAC” – relacjonuje „Polska Zbrojna”.

Dodajmy, że cywilom wojsko zafundowało nie tylko ciekawy spektakl, nie tylko zatyczki, ale i – a jakże – wojskową grochówkę z chlebkiem z wojskowej piekarni. Chętni do zweryfikowania swoich umiejętności strzeleckich mogli to uczynić w kontenerowym symulatorze. Reasumując: w niedzielę 17 września w Orzyszu cywile byli z wojskiem, wojsko było z cywilami.

Sonda
Interesuje Cię uczestnictwo w imprezach w rodzaju „Jesienny ogień”?