Czy NATO otworzy ogień do rosyjskich samolotów? Sojusz rozważa zdecydowaną odpowiedź na rosyjską wojnę hybrydową

Państwa NATO prowadzą intensywne dyskusje na temat zaostrzenia reakcji na prowokacyjne działania Rosji, w tym możliwość rozmieszczenia uzbrojonych dronów wzdłuż granicy oraz złagodzenia zasad otwierania ognia przez pilotów patrolujących wschodnią flankę. Jak podaje „Financial Times”, te propozycje, wspierane przez kraje graniczące z Rosją, wynikają z rosnącego poczucia zagrożenia ze strony Moskwy i jej kampanii destabilizacyjnej.

Uruchomiono artykuł 4 NATO

i

Autor: Shutterstock

W obliczu rosnącej agresji Rosji i jej wojny hybrydowej, obejmującej naruszenia przestrzeni powietrznej, cyberataki oraz próby sabotażu, państwa NATO zintensyfikowały dyskusje na temat bardziej zdecydowanych środków zaradczych. „Financial Times” donosi, że Wielka Brytania i Francja wspierają kraje graniczące z Rosją w dążeniu do zmiany dotychczasowego podejścia. Wśród rozważanych opcji znajdują się:

  • Uzbrojenie dronów obserwacyjnych: Drony te, obecnie wykorzystywane do zbierania informacji wywiadowczych o rosyjskich działaniach wojskowych, miałyby zostać wyposażone w uzbrojenie.
  • Złagodzenie ograniczeń dla pilotów: Piloci patrolujący wschodnią granicę NATO mieliby zyskać większą swobodę w otwieraniu ognia w odpowiedzi na rosyjskie zagrożenia. Obecnie w niektórych krajach wymagane jest wizualne potwierdzenie zagrożenia przed atakiem, podczas gdy inne zezwalają na to na podstawie danych radarowych.
  • Ćwiczenia wojskowe NATO przy granicy z Rosją: Proponuje się przeprowadzenie manewrów wojskowych w słabo strzeżonych częściach pogranicza, co miałoby zademonstrować gotowość Sojuszu do obrony.

Dyskusje te, toczące się obecnie wśród wszystkich 32 członków Sojuszu, są odzwierciedleniem „dostrzeżenia większego zagrożenia, jakie stanowi kampania destabilizacyjna prowadzona przez Moskwę” – jak podają źródła brytyjskiego dziennika.

GEN. SOKOŁOWSKI: NIE MA SIĘ CO BAWIĆ, TRZEBA POKAZAĆ SIŁĘ! | PORANNY RING

Incydenty na granicy: Czy Rosja testuje cierpliwość NATO?

W ostatnich miesiącach doszło do szeregu prowokacyjnych incydentów, które zaostrzyły dyskusje w NATO. W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną, co było pierwszym tego typu zdarzeniem. Następnie rosyjskie bezzałogowce naruszyły przestrzeń powietrzną Rumunii, a myśliwce MiG – Estonii. Dodatkowo, dziesiątki niezidentyfikowanych dronów spowodowały zakłócenia na lotniskach w Belgii, Danii i Niemczech.

W opinii niektórych polityków, te zdarzenia są „efektem tej samej wojny hybrydowej prowadzonej przez Moskwę, obejmującej także cyberataki i próby sabotażu”. Prezydent USA Donald Trump już we wrześniu sugerował, że siły NATO powinny „otwierać ogień do rosyjskich samolotów, które naruszają terytorium sojuszników”. Te słowa, choć kontrowersyjne, odzwierciedlają rosnącą frustrację i potrzebę znalezienia skutecznej odpowiedzi na rosyjskie prowokacje.

Dylematy Sojuszu: Odstraszanie czy ostrożność w obliczu mocarstwa nuklearnego?

Dwaj przedstawiciele NATO, w rozmowie z „FT”, podkreślili, że usprawnienie zasad zaangażowania sił sojuszniczych na wschodniej flance jest kwestią pilną. Obecnie zasady te różnią się w poszczególnych krajach członkowskich.

„Niektóre kraje wymagają od pilotów myśliwców wizualnego potwierdzenia zagrożenia przed atakiem, podczas gdy inne zezwalają im na otwarcie ognia na podstawie danych radarowych lub postrzeganego zagrożenia biorąc pod uwagę kierunek lub prędkości wrogiego obiektu” – zauważono.

Jeden z urzędników NATO wskazał, że niektóre państwa „naciskają na bardziej agresywne stanowisko NATO, które może być stosowane jako środek odstraszania”. Z drugiej strony, „inni sojusznicy zalecają ostrożniejsze podejście, biorąc pod uwagę ryzyko bezpośredniej konfrontacji z mocarstwem nuklearnym, takim jak Rosja”. Ten dylemat ukazuje złożoność sytuacji i potrzebę wyważenia ryzyka z koniecznością skutecznej obrony.

Jak podsumował jeden z dyplomatów NATO, „trwają ożywione dyskusje na temat tego, jak lepiej i skuteczniej reagować na działania Rosji”, jednak rozmowy są wciąż „w początkowej fazie”. We wrześniu NATO dwukrotnie przeprowadziło nadzwyczajne rozmowy w odpowiedzi na incydenty w Polsce i Estonii, uruchamiając misję Wschodnia Straż (Eastern Sentry), mającą na celu wzmocnienie obrony powietrznej państw na pierwszej linii. Mimo to, „nie ma harmonogramu ani obowiązku uzgodnienia jakiejkolwiek zmiany stanowiska NATO, a zmiana może nie zostać publicznie zakomunikowana” – podaje „FT”, powołując się na cztery źródła zaznajomione z tematem. NATO nie udzieliło komentarza w tej sprawie.

Portal Obronny SE Google News