Spis treści
- Liczba głowic nuklearnych rośnie
- Nowe technologie w służbie Pekinu
- Stosowanie siły, by osiągnąć swoje cele
- Potencjał wojskowy rośnie
- Są jednak problemy
- Korupcja poważny problem dla Chin
- Czy problemy gospodarcze utrudnią budowę armii?
- Chiny dążą do ustanowienia nowego porządku światowego
- "Przyjaźń" Chin i Rosji
Liczba głowic nuklearnych rośnie
Jak wynika z corocznego raportu Departamentu Obrony "Military and Security Developments Involving the People's Republic of China", Chińska Republika Ludowa (ChRL) zwiększyła liczbę posiadanych głowic jądrowych o 100, tym samym posiada już 600 głowic jądrowych i szacuje, że do 2030 r. ChRL będzie miała ponad 1000 głowic. Jak powiedział na briefingu prasowym Michael Chase, zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Chin, Tajwanu i Mongolii: „w raporcie mówimy również nie tylko o ekspansji liczbowej, ale także o wzroście jakości”. „Mówimy o rosnącym zaawansowaniu technologicznym i rosnącej różnorodności chińskiego arsenału nuklearnego”. We wcześniejszych raportach, dekady temu, podobne raporty szczegółowo opisywały niewielki i przestarzały potencjał Chin w zakresie broni jądrowej. To się zmieniło, jak zwrócono uwagę.
Jak mówił dalej Michael Chase:
„To, co zaobserwowaliśmy z biegiem czasu, to fakt, że rozszerzyli się do triady nuklearnej, z marynarką wojenną posiadającą okręty podwodne z pociskami balistycznymi, prowadząc patrole, a siły powietrzne również odzyskały odstraszanie nuklearne i zdolności uderzeniowe, a bombowce są zdolne do przenoszenia pocisków nuklearnych”.
Wzrosła również różnorodność i możliwości, takie jak na przykład pociski zdolne do precyzyjnego uderzenia z głowicami nuklearnymi.
„Daje to ChRL szerszy zakres opcji pod względem rodzajów operacji odstraszania nuklearnego, które mogliby przeprowadzić, a także... więcej szczebli na drabinie eskalacji pod względem tego, w jaki sposób mogliby przeprowadzić operacje nuklearne” - powiedział Chase.
W ostatnich latach Pentagon wielokrotnie oceniał, że rozwój chińskiego arsenału nuklearnego przekracza oczekiwania USA. Jeszcze w 2020 r. planiści Pentagonu uważali, że chiński arsenał nuklearny liczy około 200 głowic i jest na dobrej drodze, aby do 2030 r. osiągnąć 400. Potem po raz pierwszy w raporcie z 2021 r., oszacował, że do 2030 r. Pekin może posiadać ponad 1000 głowic nuklearnych. A w 2035 roku oszacowano, że może to być 1500 już. Dla porównania, według ośrodka Arms Control Association, Rosja i USA łącznie posiadają ponad 5 tys. głowic jądrowych, z czego każde z tych państw może mieć rozmieszczonych do 1550 głowic.
Raport mówi również o chińskich pracach nad nowymi typami pocisków balistycznych, w tym tych o zasięgu międzykontynentalnym (ICBM), co dodatkowo wymusi zwiększenie produkcji broni jądrowej.
Raport ostrzega jednak, że Chiny nie dążą do wojny nuklearnej. Chińscy przywódcy wojskowi prawdopodobnie wybierają potencjalne „cele uderzeń nuklearnych” myślą o osiągnięciu deeskalacji w każdym konflikcie i szybkim „powrocie do konfliktu konwencjonalnego” – zwrócono uwagę w raporcie.
„Planiści Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej prawdopodobnie uniknęliby przedłużającej się serii wymian nuklearnych przeciwko przewyższającemu przeciwnikowi i stwierdziliby, że skala i intensywność sił odwetowych musi być dokładnie kontrolowana”.
Pekin pracuje również nad konwencjonalnymi systemami uzbrojenia, które mogłyby zagrozić kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych, Hawajom i Alasce.
Nowe technologie w służbie Pekinu
Doktryna wojskowa Pekinu również ewoluuje, jak podano w raporcie, zwraca się uwagę na dążenie do „inteligentnej wojny”, koncepcji, która integruje sztuczną inteligencję, obliczenia kwantowe i duże zbiory danych we wszystkich domenach walki.
W raporcie zwrócono także uwagę, że chińska wojna informacyjna i wojna o wpływy nad umysłami również szybko się rozwijają w ramach operacji w domenie kognitywnej. Raport opisuje operacje w domenie kognitywnej jako ewolucję wojny psychologicznej, integrującą sztuczną inteligencję, deepfake i analizę dużych zbiorów danych w celu ukierunkowania procesów decyzyjnych przeciwników.
„Celem operacji w domenie kognitywnej jest osiągnięcie tego, co Chiny określa jako dominację umysłu wykorzystując informacje do wpływania na opinię publiczną, aby wpłynąć na zmianę systemu społecznego, przywództwa lub procesu decyzyjnego w kraju” - czytamy w raporcie.
Christopher Maier, asystent sekretarza obrony ds. operacji specjalnych i konfliktów o niskiej intensywności, podkreślił, że wojna kognitywna i ogólnie operacje wywierania wpływu stanowią rosnące zagrożenie.
„Zaczynamy dostrzegać większy nacisk na przestrzeń kognitywną, w tej przestrzeni kognitywnej, nie tylko koncentrującymi się na naszych przywódcach, ale w rzeczywistości na populacjach, w sposób, który może być niebezpieczny dla instytucji, które mamy" - powiedział Maier.
Stosowanie siły, by osiągnąć swoje cele
Według raportu Departamentu Obrony Pekin jest coraz bardziej skłonny do stosowania przymusu militarnego w celu osiągnięcia swoich celów.
„W 2023 r. ChRL zaostrzyła napięcia z Filipinami na Morzu Południowochińskim, taranując i wchodząc na pokład statków w drodze do Second Thomas Shoal. ChRL wzmocniła również swoją presję dyplomatyczną, polityczną i militarną na Tajwan w 2023 r. i w tym roku”.
Potencjał wojskowy rośnie
W raporcie zwrócono także uwagę, że chińska marynarka wojenna, która jest obecnie największa na świecie ma ponad 370 okrętów i okrętów podwodnych, podczas gdy Pentagon w swoim raporcie z 2022 r. podał, że Chiny miały ich około 340. Tym samym chińska marynarka wyprzedza amerykańską marynarkę wojenną, która ma 290 okrętów. W chińskich stoczniach znajduje się obecnie na różnych etapach budowy kilka nowych niszczycieli, krążowników i okrętów desantowych. Oczekuje się, że trzeci lotniskowiec Pekinu, Fujian, wejdzie do służby w 2025 roku. Według raportu marynarka wojenna „rozwija swoje możliwości” w zakresie wykonywania misji wykraczających poza pierwszy łańcuch wysp, do którego należą japońska Okinawa, Tajwan i Filipiny.
To, co także jest niepokojące według raportu, że siły powietrzne ChALW „szybko zbliżają się do poziomu technologicznego” odpowiadającego standardom amerykańskim. Chiny „modernizują” swoje samoloty oraz bezzałogowe systemy powietrzne. Chińskie Siły Powietrzne i marynarka razem „stanowią największe siły lotnicze w regionie i trzecie co do wielkości na świecie, z ponad 3150 samolotami łącznie”, stwierdza raport. Chiny mają około 2400 samolotów bojowych, takich jak myśliwce, bombowce i samoloty szturmowe — w tym bombowiec H-6 zdolny do przenoszenia broni jądrowej i tankowania w powietrzu. Chińskie siły powietrzne zwiększają produkcję myśliwca stealth J-20 piątej generacji i budują nową fabrykę, aby przygotować się do dalszego zwiększenia produkcji.
Chiny rozbudowują również swoją infrastrukturę i logistykę za granicą, aby „przenosić i utrzymywać swoje siły na większą odległość” poza swoją bazę w Dżibuti. Chiny prawdopodobnie rozważają utworzenie wojskowych baz logistycznych w krajach takich jak Myanmar, Pakistan i Bangladesz, a także w Kenii i Nigerii. Jak dodano w raporcie, globalna chińska sieć logistyczna mogłaby „zakłócić” operacje USA.
Możliwości Chin w zakresie przestrzeni kosmicznej również nadal szybko się rozwijają. Raport Pentagonu oszacował, że w 2023 r. Chiny przeprowadziły 67 startów kosmicznych — ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym — umieszczając na orbicie ponad 200 satelitów.
Są jednak problemy
Jednak według raportu, Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zidentyfikowała pewne własne niedociągnięcia, w tym siłę swoich przywódców. „Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nadal podkreśla to, co nazywają "pięcioma niezdolnymi", co jest sloganem armii zapewniającym, że niektórzy dowódcy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej nie są w stanie ocenić sytuacji, zrozumieć intencji wyższych władz, podejmować decyzji operacyjnych, rozmieszczać sił lub zarządzać nieoczekiwanymi sytuacjami”. Pomimo kilku słabych punktów, Stany Zjednoczone wymieniają Chiny jako „wyzwanie nr 1” Departamentu Obrony.
Korupcja poważny problem dla Chin
Autorzy raportu donoszą jednak, że chińskie wojsko zmaga się z "falą korupcji" wśród wysokich rangą wojskowych i urzędników. Jak zauważono w raporcie, korupcja dotyka każdej służby w Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, a Xi Jinping, od momentu objęcia urzędu, stawia sobie za cel wykorzenienie korupcji w wojsku. W ubiegłym roku śledztwa w sprawie korupcji doprowadziły do usunięcia ze stanowisk co najmniej 15 wysoko postawionych oficerów armii i dyrektorów przemysłu zbrojeniowego, w tym ministra obrony ChRL Li Shangfu.
"Ta fala korupcji dotyka każdej służby w Armii Wyzwolenia Narodowego i mogła zachwiać zaufaniem Pekinu do przywództwa Armii" – napisano. Michael Chase, zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Chin, Tajwanu i Mongolii, stwierdził, że w zależności od tego, kto został usunięty i z jakich części Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) korupcja mogła dotyczyć takich kwestii, jak duże projekty budowlane o charakterze wojskowym, a także programy badawczo-rozwojowe i akwizycyjne.
Czy problemy gospodarcze utrudnią budowę armii?
W ubiegłorocznym raporcie China Military Power wskazano, że modernizację armii utrudniają problemy gospodarcze, w tym załamanie się sektora nieruchomości i wysokie bezrobocie wśród młodych ludzi. W tegorocznym raporcie wskazano, że chociaż spodziewane jest spowolnienie rocznego wzrostu gospodarczego Chin z 5,2% w 2023 r. do ok. 4% w 2034 r., wydatki wojskowe będą nadal rosły – nawet znacznie powyżej oficjalnie zgłaszanych kwot. Według raportu Pentagonu budżet obrony ChRL wzrósł w cenach uwzględniających inflację do 220 miliardów dolarów na rok 2023, co pozwala Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej skupić się na modernizacji uzbrojenia i wyposażenia, rekrutacji i zatrzymywaniu personelu oraz wzmacnianiu strategicznych zdolności armii. Dla porównania, Senat przegłosował coroczną ustawę o wydatkach obronnych (NDAA), które mają wynieść 895 mld dolarów.
„To odzwierciedla inwestycje w szereg zdolności, które są skoncentrowane na działaniach na Tajwanie, na Morzu Wschodniochińskim lub Południowochińskim — operacje stosunkowo blisko granic ChRL” — powiedział Chase. „Odzwierciedla to również inwestycje w zdolności projekcji siły”. Raport podsumowuje, że inne obszary, w których ChRL może nie być w stanie osiągnąć oczekiwanego poziomu, to m.in. prowadzenie działań wojennych w miastach i logistyka dalekosiężna.
Amerykański resort obrony zaznaczył również, że modernizacja chińskiego wojska przebiegała "nierówno”. Jednym z jej celów jest osiągnięcie do 2027 roku zdolności, które uczyniłyby armię "bardziej wiarygodnym narzędziem wojskowym w wysiłkach KPCh na rzecz reunifikacji z Tajwanem". Innym celem Pekinu jest odstraszanie lub, w razie potrzeby, pokonanie interwencji krajów trzecich w regionie Indo-Pacyfiku.
Chiny dążą do ustanowienia nowego porządku światowego
Pentagon ocenia, że Chiny dążą do ustanowienia nowego porządku światowego, ponieważ uważają obecny system międzynarodowy za „ograniczający strategiczne ambicje ChRL i niekompatybilny z jej suwerennością, bezpieczeństwem, preferencjami politycznymi oraz interesami rozwojowymi”. Chiny realizują ten plan, zacieśniając współpracę z Rosją, w tym wspierając rosyjski przemysł wojskowy.
"Przyjaźń" Chin i Rosji
W raporcie uwzględniono również więzi między ChRL a Rosją. Uwzględniono tam wsparcie Chin dla Rosji w trwającej wojnie na Ukrainie oraz we współpracy wojskowej i ćwiczeniach. Chase powiedział, że ponieważ Rosja stała się bardziej zależna od ChRL, Chiny będą chciały od niej więcej. „ChRL (...) prawdopodobnie będzie chciała wywrzeć większy wpływ, aby uzyskać większą współpracę z Rosją w obszarach, w których Rosja historycznie była bardziej niechętna” - powiedział. „Przykładem może być Arktyka”. Relacje ChRL z Rosją nie są jedynymi, które należy obserwować. ChRL utrzymuje również stosunki z Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną, Iranem i irańskimi grupami proxy. Waszyngton ocenia jednak, że Pekinowi nie podoba się współpraca Rosji z Koreą Północną, dla której Chiny są głównym partnerem. Według Pentagonu, sojusz Rosji z Koreą Północną jest dla Pekinu "ryzykiem dla jego reputacji jako odpowiedzialnego wielkiego mocarstwa, zwłaszcza że Rosja i Korea Północna współpracują, by łamać sankcje ONZ".
"Możliwość, że Rosja mogłaby przekazać technologię uzbrojenia lub towary podwójnego zastosowania, które mogłyby wesprzeć program broni nuklearnej Pjongjangu, jest sprzeczna z deklarowanym sprzeciwem Pekinu wobec broni nuklearnej na Półwyspie" - napisano.