Nie tylko Ukraina i Strefa Gazy. Ludzie lubią się zabijać dla władzy i pieniędzy

2025-10-06 16:45

Może wydawać się, sądząc po zainteresowaniu mediów, że w świecie toczą się dwie wojny: Rosji z Ukrainą oraz Izraela z Hamasem. Niestety, wojen jest znacznie więcej, tylko wieści o nich, o tysiącach ich ofiar nie przebijają się do europejskich mediów. W tym roku odnotowano aż 61 aktywnych konfliktów państwowych w 36 krajach. To najwięcej od czasu zakończenia II wojny światowej.

wojna, ruiny, ckm, amunicja

i

Autor: AI/Rawpixel/ CC0 4.0

• Ukryte tragedie: wiele konfliktów pozostaje poza światową sceną medialną, choć codziennie dotykają milionów cywilów.

• Zapomniane ofiary: wojen, przesiedleń i przemocy często nie są odnotowywane ani pokazywane opinii publicznej.

• Cicha eskalacja – przemoc i kryzysy humanitarne narastają w cieniu zainteresowania mediów, pomimo dramatycznych skutków dla lokalnych społeczności.

UCDP (Uppsala Conflict Data Program), ACLED (Armed Conflict Location & Event Data Project) i PRIO (Peace Research Institute Oslo)... Według raportów tych instytucji i im podobnych rok 2024 i początek 2025 to historyczny szczyt liczby konfliktów zbrojnych. Wzrosła też liczba konfliktów prowadzonych równolegle (w dziewięciu państwach po trzy i więcej konfliktów). ACLED raportuje, że liczba incydentów przemocy politycznej na świecie wzrosła o ponad 25 proc. w 2024 r. względem roku poprzedniego.

Regiony najbardziej dotknięte wojnami to: 

• Afryka – z 28 aktywnymi konfliktami,

• Azja (17),

• Bliski Wschód (10),

Wszystkich wojen, to w jednym krótkim materiale nikt nie jest w stanie omówić. Taki kompletny raport byłby zapewne dla większości odbiorców najzwyczajniej nudny, bo nas, Europejczyków, interesuje to co z skraja, a nie daleko od naszych domów.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum
Portal Obronny SE Google News

Mjanma (Birma): wojna wielu przeciw wielu

Wojskowy zamach stanu w Mjanmie w lutym 2021 r., eskalacja konfliktu i nawracające zagrożenia klimatyczne przyczyniły się do poważnego kryzysu humanitarnego. Przewiduje się, że w 2025 r. prawie 22 mln (40 proc.) z 55-mln populacji Mjanmy będzie potrzebowało pomocy humanitarnej. Liczba przesiedlonych osiągnęła 3,5–3,6 mln, z czego tylko 15 proc. przebywa w obozach formalnych. Reszta żyje w trudnych warunkach, np. w prowizorycznych schronieniach lub lasach.

Konsekwencje konfliktu obejmują głód, brak dostępu do opieki zdrowotnej i wody, a także masowy napływ uchodźców do sąsiednich państw. Przemoc rozprzestrzenia się na wiele regionów. Trwa skomplikowana wojna domowa – jest to konflikt „wielu przeciw wielu”, z udziałem armii rządowej, junt wojskowych, różnych ugrupowań etnicznych oraz formacji prodemokratycznych.

Sudan: 150 tys. dotychczas zabitych

W Sudanie od kwietnia 2023 r. trwa wojna domowa między regularną armią (Sudan Armed Forces, SAF) dowodzoną przez gen. Abdela Fattaha al-Burhana a paramilitarnymi Rapid Support Forces (RSF) pod wodzą gen. Mohameda Hamdana Dagalo „Hemedtiego”. Walki toczą się głównie o Chartum i region Darfuru, a do konfliktu włączają się także lokalne milicje oraz ugrupowania rebelianckie.

Tym państwem targa największy kryzys przesiedleńczy na świecie. Do lipca 2025 r. domy musiało opuścić prawie 12 mln ludzi (7,7 mln wewnętrznie przesiedlonych oraz ponad 4 mln uchodźców). Według różnych szacunków liczba ofiar śmiertelnych od początku konfliktu w 2023 r. mogła przekroczyć 150 tys. Ludność cywilna doświadcza masowych egzekucji, przemocy seksualnej, głodu oraz ograniczenia dostępu do pomocy medycznej i humanitarnej. Zarówno siły rządowe, jak i te, które z nimi walczą, są oskarżane o masowe zbrodnie wobec ludności.

Demokratyczna Republika Konga: armia kontra rebelianci

Wieloletnia wojna trwa na wschodzie kraju. Główne starcia toczą się między armią rządową FARDC a rebeliantami M23, którzy mają zaplecze w Rwandzie. Do walk dołączają także inne ugrupowania zbrojne. Konflikt koncentruje się w prowincjach Północne Kivu i Ituri.

Rok 2025 to najkrwawszy okres od zakończenia II wojny kongijskiej. Rebelianci M23 kontrolują większość miasta Goma i są odpowiedzialni za ponad 2,5 tys. zabitych w pierwszym kwartale roku. M23 poszerza strefy wpływów, współpracując miejscami z islamistyczną grupą ADF. Równoczesne działania zbrojne prowadzą oddziały z Rwandy, co skutkuje bombardowaniami i przesiedleniami. Wojska Congo River Alliance zajęły strategiczne punkty w Kivu, zapewniając sobie militarne i polityczne wpływy, a walki dotykają także sąsiednich prowincji.

Syria: nie ma Asada, nie ma ani pokoju, ani spokoju

Sytuacja w tym państwie jest względnie znana europejskim odbiorcom informacji. Zapewne również dlatego, że w konflikt była zaangażowana Rosja, która w Syrii miała jedyną swoją bazę wojskową w basenie Morza Śródziemnego. Po upadku reżimu Baszszara al-Asada w grudniu 2024 r. konflikt przeniósł się na płaszczyznę walk Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) ze Syryjskim Rządem Tymczasowym (STG).

Od sierpnia 2025 r. dochodzi do regularnych starć – naloty dronów, ataki snajperskie, zamknięcie autostrady M15, akcje tureckich konwojów wojskowych, ostrzał artyleryjski i walki o strategiczne punkty między Aleppo i Raqqą. Częste są incydenty, w których ofiarami są cywile, w tym także dzieci. Konflikty ogniskują się wokół regionów Aleppo, Dayr Hafir, Raqqa oraz kurdyjskiej enklawy Sheikh Maqsoud. Upadła dyktatura Asada, miał nastać spokój. Nie ma ani pokoju, ani spokoju, ani perspektyw na to, że konflikt wkrótce zaniknie.

Jemen: wojna zastępcza między Iranem a Arabią Saudyjską

W tym państwie spokój i pokój to pojęcia czysto teoretyczne. W Jemenie od 2015 r. trwa wielowarstwowa wojna domowa. Główne starcia toczą się między rebeliantami Huti (Ansar Allah), wspieranymi przez Iran, a siłami rządu jemeńskiego, które wspiera koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej.

Dodatkową stroną w tej wojnie są separatyści z Południowej Rady Przejściowej (STC), wspierani przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, którzy walczą o niepodległość południa kraju. Chaos wykorzystują także ugrupowania terrorystyczne, w tym Al-Kaida Półwyspu Arabskiego i Państwo Islamskie. Wojna w Jemenie jest w dużej mierze konfliktem zastępczym między Arabią Saudyjską a Iranem.

W 2025 r. poważną eskalacją stały się izraelskie naloty na cele Huti w Sanie i Al-Jawf. Bomby i pociski trafiały także w obiekty cywilne. Izrael utrzymuje, że bombardowania dotyczą baz wojskowych i infrastruktury wywiadowczej Huti, lecz według Huti celem są często dzielnice zamieszkałe. Pomimo strat ruch Huti od czasu do czasu przeprowadza ataki rakietowe i dronowe na Izrael i cele morskie w regionie.

Haiti: lokalny konflikt w bardzo biednym kraju

W tym wyspiarskim państwie de facto trwa wojna gangów. Kontrolują one blisko 85 proc. Port-au-Prince, a przemoc powoduje masowe migracje. W wyniku walk w wioskach wokół stolicy zginęły dziesiątki osób – przykładem jest masakra w Labodrie, gdzie zabito 42 osoby.

Łatwy dostęp do broni, słabe struktury państwowe i brak reakcji służb porządkowych pogłębiają kryzys. ONZ oraz nowe misje międzynarodowe próbują powstrzymać eskalację, ale gangi rozszerzają operacje na prowincje. Świat może bardziej zainteresuje się trwającym tam konfliktem, gdy Haiti nawiedzi kolejne trzęsienie ziemi. Wówczas Haiti znalazłoby się na parę tygodni w optyce światowego zainteresowania.

Somalia: biją się między sobą różne klany – o władzę i pieniądze

W tym państwie wojna wydaje się być elementem jego tożsamości. Pamiętacie film „Helikopter w ogniu”? Było to dawno temu, ale trwający od 1991 r. konflikt jest złożony i wielowymiarowy. I nie widać jego końca. Biją się tam między sobą różne klany somalijskie. Biją się o władzę, jak to w każdej wojnie, i – ma się rozumieć – o pieniądze, bo kto ma władzę, ten ma pieniądze, bo kontroluje terytorium państwa i jego zasoby.

Sytuację skomplikowało pojawienie się w 2006 r. radykalnej grupy islamskiej Al-Shabaab (Ruch Młodzieży Mudżahedińskiej). Grupa przeprowadza regularne ataki terrorystyczne, kontroluje części terytorium i utrudnia stabilizację kraju. Dąży, jak inni uczestnicy wojny klanowej, do przejęcia władzy nad Somalią i – tu novum – ustanowienia państwa islamskiego opartego na ortodoksyjnej interpretacji szariatu.

W lutym 2025 r. Al-Shabaab rozpoczął ofensywę, próbując okrążyć Mogadiszu i zdobyć strategiczne punkty. Walki objęły centralne regiony kraju i są wspierane przez ataki dronowe oraz bomby samochodowe. Somali National Army oraz siły sojusznicze (AUSSOM, ENDF) podejmują kontrataki – z dyskusyjną skutecznością.

Nigeria: konflikt promieniuje na Burkina Faso, Mali i Niger

To kolejne afrykańskie państwo, w którym konflikt ma także podłoże natury religijnej. Trwa niestabilność związana z działalnością islamskiego ugrupowania terrorystycznego Boko Haram w północno-wschodniej Nigerii oraz konfliktami pastersko-rolnymi na południu i w centrum. W Nigerii toczy się kilka konfliktów jednocześnie, różnego typu – islamistyczne, przestępcze, separatystyczne, spory rolnik-pasterz.

Siły rządowe walczą z islamistami Boko Haram i ISWAP na północnym wschodzie, z gangami bandyckimi w północno-zachodniej części kraju, a także starają się łagodzić krwawe starcia rolników z pasterzami w regionie Middle Belt i działania separatystów Biafry (IPOB) na południowym wschodzie.

Do września 2025 r. Boko Haram i powiązane grupy odpowiadają za ponad 1685 ofiar – głównie wśród cywilów. Konflikt pogłębia przesiedlenie setek tysięcy ludzi i promieniuje na Burkina Faso, Mali i Niger...

Tu można byłoby opisać jeszcze konflikty na Sahelu, w Kolumbii, Afganistanie czy Etiopii oraz kilkanaście innych konfliktów ale nie chcę zanudzać Czytelników opisywaniem wojen i wojenek, które nie wybuchły w tych państwach wczoraj i które jutro z pewnością się nie skończą. Ludzie lubią wojować...

Sonda
Czy w przypadku wybuchu wojny, jesteś gotowy zgłosić się na ochotnika do wojska lub aktywnie wesprzeć wojsko w działaniach?