Polska jest dostrzegana w Stanach Zjednoczonych. Należy ten atut wykorzystać

2025-06-07 8:17

Trzeba pokazywać USA, że amerykańska obecność wojskowa i gospodarcza w Europie, w tym w Polsce, się im opłaca… Wojska amerykańskie stanowią pewnego rodzaju odstraszenie dla potencjalnego agresora. Nie mogą jednak zastąpić innych elementów odstraszania, które Polska od wielu lat rozwija – opiniuje dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Jarosław Ćwiek-Karpowicz. Zaleca nadto „spokój i dystans” w stosunku do licznych deklaracji prezydenta USA.

Jarosław Ćwiek-Karpowicz_USA Polska

i

Autor: Andrzej Bęben/PISM

W Polsce panuje ponadpartyjny konsensus w sprawie jak najbliższych relacji z USA, zwłaszcza w obszarze współpracy wojskowej i gospodarczej – podkreślił w rozmowie z PAP szef PISM.

Trzeba przekonać Donalda Trumpa, że USA opłaca się obecność wojskowa i gospodarcza w Polsce

– Praktycznie wszystkim partiom zależy na tym, by Amerykanie byli ważnym, aktywnym członkiem NATO, by wojska amerykańskie stacjonowały w naszym kraju i by w Polsce było wiele inwestycji amerykańskich. Bez względu na to, kto w Polsce sprawuje urząd prezydenta czy też zasiada w rządzie, te cele są takie same.

Zarazem po każdych wyborach pojawia się możliwość skorzystania z nowego otwarcia.

– Stąd też nowy prezydent Polski, który zapewne uda się wkrótce z wizytą do Stanów Zjednoczonych, może bardzo wiele zdziałać na tym polu, przekonując amerykańską administrację do tego, że Europa, w tym Polska, jest bliskim sojusznikiem Stanów i że USA opłaca się obecność wojskowa i gospodarcza w naszym kraju.

Politolog ocenił, że „Polska jest dostrzegana w Stanach Zjednoczonych”.

– Nasza konferencja Transatlantic Lookout, organizowana co roku, tego dowodzi: przychodzi na nią wielu ekspertów, opiniotwórców, członków administracji, którzy interesują się Polską i tym, jak Polska rozwija się gospodarczo, że jest coraz ważniejszym członkiem UE, a głos Polski jest coraz bardziej słyszalny w Europie.

Zdaniem politologa wybory prezydenckie zwiększyły zainteresowanie Polską wśród amerykańskiej elity politycznej. Przyznał, że obecna administracja w USA „co jakiś czas sygnalizuje możliwe zmniejszenie obecności amerykańskich żołnierzy w Europie, argumentując to kwestiami ekonomicznymi i potrzebą zwiększenia ilości wojsk w regionie Azji i Pacyfiku”.

Zauważył jednocześnie, że tam w większej mierze potrzebne są siły morskie, których obecność w Europie jest ograniczona.

– Oczywiście jedna i druga obecność wymaga kosztów. Ale Amerykanie korzystają na tym, że goszczą ich kraje europejskie. To się nie odbywa bezkosztowo, wobec czego istnieje szereg argumentów, które można przedstawić stronie amerykańskiej – dlaczego warto i opłaca im się stacjonować choćby w naszym kraju.

Garda: Mosty Tymczasowe
Portal Obronny SE Google News

Dla Polski amerykańska obecność wojskowa ma bardzo duże znaczenie

– Wojska amerykańskie stanowią pewnego rodzaju odstraszenie dla potencjalnego agresora. Nie mogą jednak zastąpić innych elementów odstraszania, które Polska od wielu lat rozwija. Stąd też, nawet gdyby doszło do takiego negatywnego scenariusza i ograniczenia liczby amerykańskich wojsk w Polsce, nie należy bać się tego, że Polska stanie się bezbronna. Jesteśmy w czołówce państw natowskich pod kątem wydatków na obronność i jeżeli nadal będziemy modernizować i rozwijać nasze zdolności, powinno to uspokajać nasze społeczeństwo. A obecność amerykańska, tak samo jak i obecność innych państw sojuszniczych, tylko to poczucie będzie wzmacniać.

Amerykanie wskazują, że ich głównym zagrożeniem są Chiny i mogą oczekiwać wsparcia ze strony Europy, np. w postaci ograniczania napływu chińskich inwestycji i eksportu.

– Wszystko to powinno odbywać się w duchu solidarności: jeśli obecna administracja sugeruje zmniejszenie obecności militarnej w Europie, to ciężko, żeby w zamian Europa wspierała Stany w ich konfrontacji z Chinami.

Dla Europy „chińskie i rosyjskie zagrożenie jest podobne” ze względu na zacieśniającą się współpracę między Pekinem i Moskwą.

Dyrektor PISM przyznał, że prezydent Donald Trump „nie oszczędza Europy” w kwestii ceł. Nie wykluczył, że to podejście „bardzo szybko może się zmienić”, gdyż wielokrotnie zapowiadane taryfy nie były wdrażane.

– W samych Stanach Zjednoczonych widać, że decyzje Trumpa są przyjmowane w bardzo odmienny sposób i jego najbliżsi współpracownicy nagle okazują się wielkimi przeciwnikami. Przykładem tego jest spór Trumpa z Elonem Muskiem.

Ekspert podkreślił, że „dość nieprzewidywalne, często sprzeczne decyzje bądź zapowiedzi Trumpa przynoszą bardzo negatywny efekt społeczny”.

– W wielu krajach społeczeństwa, które były nastawione bardzo przyjaźnie do Stanów Zjednoczonych, zaczynają nabierać pewnego dystansu do USA, a w niektórych państwach przeradza się to nawet w otwarty antyamerykanizm. Spadek zaufania do Stanów Zjednoczonych zaobserwowano też w badaniach publicznych w Polsce. Jednocześnie nie przeradza się to na szczęście w postawy bardzo negatywne.

Deklaracje i decyzje Trumpa według rozmówcy PAP „służą umacnianiu jego pozycji wewnątrz kraju”.

– Chce on bowiem pokazać, że broni amerykańskich interesów wszędzie na świecie i dzięki temu Ameryka staje się wielka. Jednak bardzo możliwe, że za jakiś czas w Stanach Zjednoczonych pojawią się problemy gospodarcze wynikające z ograniczeń handlowych i inwestycyjnych. Nie wiadomo, czy wtedy ta popularność Trumpa będzie nadal tak wysoka, jak do niedawna...

Sonda
Czy wojska amerykańskie zostaną zredukowane w Europie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki