Izrael i USA mają zupełnie inne zdanie ws. statusu Strefy Gazy po wojnie. Czy będzie to kość niezgody?

2023-12-13 8:58

Izrael i USA dzieli różnica zdań w sprawie statusu Strefy Gazy po wojnie, liczymy jednak na to, że zdołamy osiągnąć porozumienie – oświadczył we wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu, na dzień po tym, gdy w izraelskich mediach pojawiły się informację o rosnących napięciach między jego rządem a Białym Domem.

Spis treści

  1. Izrael i USA dzieli różnica zdań w sprawie statusu Strefy Gazy po wojnie
  2. W walkach w Strefie Gazy zginęło 8 żołnierzy izraelskich, w tym jeden z dowódców
  3. Izraelska armia zatrzymała ponad 70 pracowników medycznych jednego ze szpitali w Strefie Gazy
  4. Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję, wzywającą do zawieszenia broni w Strefie Gazy
  5. Nie żyje 19 spośród 135 zakładników Hamasu w Strefie Gazy
  6. Izrael rozpoczął pompowanie wody z Morza Śródziemnego do tuneli w Strefie Gazy
  7. Izrael traci międzynarodowe poparcie ze względu na śmierć tysięcy cywilów
  8. Od początku wojny zginęło 18 412 Palestyńczyków, a około 50 tys. zostało rannych
  9. Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie na Dżenin

Izrael i USA dzieli różnica zdań w sprawie statusu Strefy Gazy po wojnie

Premier ocenił, że Stany Zjednoczone w pełni popierają głoszone przez izraelski rząd cele ofensywy w Strefie Gazy - czyli zniszczenie Hamasu i doprowadzenie do uwolnienia zakładników - i opierają się naciskom innych państw, które apelują o zakończenie wojny. Netanjahu dodał, że bardzo docenia stanowisko Waszyngtonu.

Oznajmił, że Autonomia Palestyńska nie nadaje się do rządzenia Stefą Gazy i to terytorium nie może być kontrolowana przez tych, którzy "uczą terroryzmu, wspierają go lub finansują". Premier Izraela oświadczył też, że nie pozwoli, by po wojnie Strefa stała się "Fatah-stanem" - było to odniesienie do ugrupowania Fatah rządzącego Autonomią Palestyńską, czyli partii tamtejszego prezydenta Mahmuda Abbasa.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena proponuje, by kontrolę nad Strefą Gazy przejęła po wojnie właśnie Autonomia Palestyńska, Netanjahu powtarza jednak, że "nie ma ona kompetencji", by rządzić tym terytorium, a ponadto Abbas wciąż nie potępił ataku Hamasu z 7 października. Premier powtarza też, że po zakończeniu wojny kontrolę nad Gazą sprawować będzie Izrael.

Netanjahu oznajmił też: "chcę jasno przedstawić moje stanowisko - nie pozwolę, by Izrael powtórzył błąd z Oslo". Reuters zwraca uwagę, że premier nie sprecyzował, jaki błąd ma na myśli. Podpisane w 1993 roku porozumienia z Oslo pozwoliły na utworzenie Autonomii Palestyńskiej i były ważnym etapem bliskowschodniego procesu pokojowego.

Na wtorkowe oświadczenie Netanjahu zareagował natychmiast przedstawiciel władz Autonomii Palestyńskiej Husejn Al-Szejk, który oznajmił, że fakt, iż izraelski premier odnosi się w ten sposób do porozumień z Oslo, dowodzi, iż prowadzi on "wojnę przeciw wszystkim Palestyńczykom".

"My mówimy Netanjahu, że (porozumienia z) Oslo zginęły pod gąsienicami jego czołgów przejeżdżających przez nasze miasta, wsie i obozy od Dżeninu po Rafah" - oświadczył Al-Szejk.

Również we wtorek doradca Białego Domu do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zapowiedział, że pod koniec tygodnia uda się do Izraela, by przeprowadzić rozmowy z Netanjahu na temat konieczności zakończenia intensywnej fazy walk w Strefie Gazy oraz w sprawie stanowiska Waszyngtonu wobec niektórych planów przedstawionych przez izraelskiego premiera.

Sullivan, który wystąpił na konferencji zorganizowanej przez "Wall Street Journal", oznajmił, że chce również porozmawiać z Netanjahu o tym, co znaczą jego zapowiedzi dotyczące przejęcia przez Izrael bezterminowej kontroli nad Strefą Gazy po wojnie - relacjonuje Associated Press.

Doradca Białego Domu przypomniał, że administracja Bidena nie chce, by Izrael rozpoczął ponowną okupację Strefy Gazy lub dążył do pomniejszenia obszaru tego i tak niewielkiego terytorium, a także wielokrotnie już wzywała do powrotu do rozmów pokojowych i planu ustanowienia państwa palestyńskiego. "Stanowisko USA w tej sprawie jest jasne" - podkreślił Sullivan.

Już w poniedziałek w izraelskich mediach, w związku z planowanym spotkaniem Sullivana z premierem, pojawiły się uwagi na temat nieporozumień między Białym Domem a izraelskim rządem w sprawie planów dotyczących Gazy, czemu przedstawiciele gabinetu Netanjahu starali się zaprzeczać - podaje portal Times of Israel.

Biden napisał w artykule opublikowanym w listopadzie na łamach dziennika "Washington Post", że ostatecznie Zachodni Brzeg Jordanu i Stefa Gazy powinny być złączone jedną strukturą zarządzania i kierowane przez "odnowioną" Autonomię Palestyńską. Ocenił też, że "droga do pokoju" musi prowadzić do "rozwiązania dwupaństwowego" – czyli utworzenia państwa palestyńskiego obok Izraela.

Raport Izrael i Ukraina to JEDNA WOJNA!

W walkach w Strefie Gazy zginęło 8 żołnierzy izraelskich, w tym jeden z dowódców

W walkach w Strefie Gazy w środę zginęło ośmiu izraelskich żołnierzy, w tym podpułkownik, który dowodził jednym z batalionów piechoty w brygadzie Golani - podały w środę Siły Obronne Izraela (IDF).

Armia poinformowała, że trzech żołnierzy zostało poważnie rannych.

Od początku wojny w Strefie Gazy między palestyńskim Hamasem i armią Izraela zginęło tam 113 żołnierzy izraelskich. Od początku operacji w Strefie rany odniosło 602 żołnierzy, a od 7 października, kiedy terrorystyczny Hamas napadł na położone w pobliżu granicy kibuce i bazy - 1,6 tys

Izraelska armia zatrzymała ponad 70 pracowników medycznych jednego ze szpitali w Strefie Gazy

Izraelscy żołnierze zatrzymali we wtorek, a następnie wywieźli w nieznanym kierunku ponad 70 pracowników medycznych szpitala Kamal Adwan w północnej części Strefy Gazy - poinformował w rozmowie z amerykańską stacją CNN jeden z członków personelu tej placówki.

W ciągu ostatnich godzin nasiliły się bombardowania w pobliżu szpitala. Sytuacja była bardzo niebezpieczna. Początkowo Izraelczycy zażądali, aby wszyscy mężczyźni w wieku od 16 do 65 lat opuścili budynek w celu przeprowadzenia rewizji. Potem przyszła kolej na personel medyczny. Wśród wywiezionych osób znalazł się również dyrektor naszej placówki - relacjonował dr Hossam Abu-Safia, ordynator oddziału pediatrycznego w Kamal Adwan.

"Na miejscu pozostało tylko sześciu pracowników, w tym m.in. ja. Są to osoby pełniące dyżur na oddziale intensywnej terapii i opiekujące się wcześniakami. Poproszono nas, żebyśmy zamknęli wszystkie drzwi i okna i nie przebywali w ich pobliżu. Oprócz nas w szpitalu wciąż znajdują się cywile, którzy musieli opuścić swoje domy - kobiety, dzieci i osoby starsze" - dodał Abu-Safia w rozmowie z CNN.

Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję, wzywającą do zawieszenia broni w Strefie Gazy

Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło we wtorek rezolucję, wzywającą do "natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni" w Strefie Gazy. Dokument nie jest wiążący, jego celem jest wywarcie presji na Izrael i USA, aby doprowadzić do rozejmu w palestyńskiej enklawie.

Za rezolucją głosowało 153 spośród 193 państw członkowskich, 10 było przeciw, w tym USA i Izrael, 23 wstrzymały się od głosu.

Dokument wyraża zaniepokojenie "katastrofalną sytuacją humanitarną w Strefie Gazy" i jest odpowiedzią na prośbę Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa, który twierdził, że obawia się "całkowitego załamania porządku publicznego na terytorium Palestyny w stanie wojny".

Rezolucja "żąda natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni”, wzywa do ochrony ludności cywilnej, dostępu pomocy humanitarnej oraz "natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienie wszystkich zakładników".

Podobnie jak poprzedni tekst, przyjęty pod koniec października, w którym wzywano do „natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni, prowadzącego do zaprzestania działań wojennych", obecny także nie potępia Hamasu. Zostało to skrytykowane przez Izrael i Stany Zjednoczone, które zgłosiły poprawkę, potępiającą "ohydne ataki terrorystyczne Hamasu" z 7 października, ale została ona odrzucona.

"Dlaczego tak trudno jednoznacznie stwierdzić, że zabijanie dzieci i strzelanie do rodziców na oczach ich dzieci jest okropne?" – pytała ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.

Izraelski ambasador potępił "obłudną" rezolucję. "Nadszedł czas, aby zrzucić winę na tych, którzy na to zasługują, na potwory Hamasu” – mówił i podkreślił, że zawieszenie broni jedynie wzmocni palestyński ruch islamistyczny.

O zwołanie specjalnego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego zwróciły się kraje arabskie po tym, jak w piątek USA zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającą do "natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni" w Strefie Gazy.

Palestyński ambasador przy ONZ Rijad Mansur oświadczył, że uchwalenie rezolucji przez Zgromadzenie Ogólne jest "potężnym przekazem", wysłanym przez ONZ. "Naszym wspólnym obowiązkiem jest kontynuowanie podążania tą drogą, dopóki nie zobaczymy końca tej agresji przeciwko naszemu narodowi, końca tej wojny przeciwko naszemu narodowi" – powiedział Mansur. Władze palestyńskie w oświadczeniu wezwały kraje, które głosowały za rezolucją, aby zobowiązały Izrael do jej wdrożenia

Nie żyje 19 spośród 135 zakładników Hamasu w Strefie Gazy

Nie żyje 19 spośród 135 osób, które były dotychczas uznawane za więźniów palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, przetrzymywanych w Strefie Gazy; jedna z ofiar to obywatel Tanzanii - poinformowało we wtorek biuro prasowe rządu Izraela, cytowane przez agencję Reutera.

Tego samego dnia izraelskie władze powiadomiły, że odzyskały ciała dwojga zakładników - kobiety i mężczyzny, uprowadzonych do Strefy Gazy podczas ataku Hamasu na Izrael z 7 października. Kobieta została porwana w momencie, gdy uczestniczyła w festiwalu muzycznym w pobliżu granicy z palestyńską półenklawą, natomiast mężczyzna był żołnierzem izraelskich sił zbrojnych.

Od 24 listopada do 1 grudnia w Strefie Gazy obowiązywało zawieszenie broni. W tym czasie wolność odzyskało 110 zakładników przetrzymywanych przez Hamas. W zamian za ich uwolnienie Izrael wypuścił 240 palestyńskich więźniów.

Izrael rozpoczął pompowanie wody z Morza Śródziemnego do tuneli w Strefie Gazy

Izrael rozpoczął w grudniu pompowanie wody z Morza Śródziemnego do tuneli w Strefie Gazy. Zalanie sieci podziemnych korytarzy prawdopodobnie zajmie wiele tygodni – przekazał we wtorek dziennik "Wall Street Journal", powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz.

"WSJ" zwraca uwagę, również powołując się na rozmówców z administracji prezydenta Joe Bidena, że zdania w sprawie takiej metody niszczenia tuneli są podzielone, ponieważ część ekspertów uznaje to za dobre rozwiązanie, podczas gdy inni zwracają uwagę na przykład na to, że zagrozi to rezerwom słodkiej wody w regionie. Izraelskie Siły Obronne na razie nie odniosły się do informacji dziennika.

Portal Times of Israel przypomina, że w ubiegłym tygodniu szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela generał Herci Halewi oznajmił, iż zalanie tuneli jest "dobrym rozwiązaniem", ale odmówił jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie.

Eksperci zajmujący się ochroną środowiska ostrzegli, że zalanie korytarzy słoną wodą będzie miało długotrwałe i szkodliwe skutki dla Strefy Gazy - podał "WSJ".

W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia, że dotychczas izraelska armia odkryła 800 szybów tunelowych, z czego około 500 zostało już zniszczonych.

Według wcześniejszych informacji dziennika "Washington Post" Izraelczycy zamontowali co najmniej pięć pomp, zdolnych przepompować pod ziemię setki tysięcy litrów morskiej wody w ciągu godziny. Urządzenia te mają znajdować się około 1,5 kilometra na północ od obozu dla uchodźców Al-Szati w północnej części Strefy Gazy.

W grudniu armia Izraela przyznała, że zniszczenie sieci tuneli może potrwać kilka miesięcy i doprowadzić do zrujnowania miast na skalę uniemożliwiającą ich przyszłą odbudowę.

Zbudowana przez Palestyńczyków sieć tuneli pod Strefą Gazy jest tak gęsta, że w Izraelu nazywana jest "metrem". Część z nich znajduje się ponadto na takiej głębokości, że bombardowania przrez izraelskie lotnictwo nie wyrządziły większych szkód.

W tunelach znajdują się centra dowodzenia Hamasu, magazyny broni i żywności oraz wody. Szef amerykańskiego departamentu obrony Lloyd Austin ocenił, że sieć tuneli w Strefie Gazy będzie dla izraelskich sił bezprecedensowym wyzwaniem

Izrael traci międzynarodowe poparcie ze względu na śmierć tysięcy cywilów

Izraelski premier Benjamin Netanjahu powinien zmienić swój "ekstremalny rząd" ponieważ sprawia on, że państwo żydowskie traci poparcie wspólnoty międzynarodowej ze względu na śmierć tysięcy palestyńskich cywilów, którzy zginęli w atakach na Strefę Gazy – oświadczył we wtorek prezydent USA Joe Biden.

Prezydent, który wystąpił na spotkaniu poświęconym zbieraniu funduszy na kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku, przypomniał, że obecny izraelski gabinet to najbardziej prawicowy rząd Izraela od początku istnienia tego państwa. Gabinet Netanjahu nie popiera też planu utworzenia państwa palestyńskiego, na co nalega Waszyngton.

Jak pisze agencja Reutera, Biden poparł wprawdzie Izrael po ataku Hamasu 7 października, ale zarówno on, jak i przedstawiciele jego administracji wyrażają ostatnio coraz większe zaniepokojenie skalą strat wśród palestyńskiej ludności cywilnej w Strefie Gazy.

Portal Times of Israel podkreśla, że Biden już wcześniej zwracał uwagę, że w gabinecie Netanjahu są "najbardziej ekstremalni" politycy z jakimi się spotkał, ale nie sugerował, że premier Izraela powinien zmienić skład swego gabinetu.

"Netanjahu jest dobrym przyjacielem, ale uważam (...), że musi podjąć trudne decyzje" - dodał Biden. W poniedziałek również nazwał premiera "drogim przyjacielem", ale podkreślił, że nie zgadza się z jego polityką - przekazuje portal.

Od początku wojny zginęło 18 412 Palestyńczyków, a około 50 tys. zostało rannych

Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło tam 18 412 ludzi, a około 50 tys. zostało rannych - poinformowało we wtorek kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia palestyńskiej enklawy.

Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie na Dżenin

Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie na Dżenin na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformował we wtorek palestyński resort zdrowia. Agencja prasowa Wafa przekazała, że jedna osoba została ranna w ataku na dzielnicę Al-Sibat w Dżeninie.

Siły izraelskie okrążają trzy szpitale w okolicy – dodała Wafa.

PM/PAP

Sonda
Czy Izrael zniszczy, jak zapowiada, Hamas?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki