Czy Izrael zostanie na stałe w Strefie Gazy? Ministerstwo obrony odpowiada

2023-12-14 7:04

Izrael nie ma zamiaru pozostać na stałe w Strefie Gazy po zakończeniu wojny z Hamasem - oświadczył w poniedziałek izraelski minister obrony Joaw Galant. Podkreślił, że Tel Awiw jest otwarty na dyskusję nad alternatywnymi rozwiązaniami dotyczącymi tego, kto będzie kontrolował palestyńskie terytorium, o ile nie będzie to grupa wrogo nastawiona wobec Izraela.

Spis treści

  1. Minister obrony Izraela: nie zamierzamy na stałe pozostawać w Strefie Gazy
  2. Izrael użył w Libanie dostarczonej przez USA amunicji z białym fosforem
  3. Bojownicy Hamasu ostrzeliwują izraelskich żołnierzy z budynków szkół
  4. Po raz pierwszy od 2006 r. izraelska armia zrzuciła żołnierzom zaopatrzenie z powietrza
  5. USA żądają od Izraela, by operacja w Strefie Gazy została zakończona jeszcze w grudniu
  6. Hamas cofnął Strefę Gazy o 200 lat?

Minister obrony Izraela: nie zamierzamy na stałe pozostawać w Strefie Gazy

"Izrael podejmie wszelkie kroki, aby zniszczyć Hamas, ale nie mamy zamiaru pozostać na stałe w Strefie Gazy. Dbamy jedynie o nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo naszych obywateli wzdłuż granicy ze Strefą Gazy" – powiedział Galant na konferencji prasowej.

Izraelski minister oświadczył także, że Izrael jest otwarty na ewentualne osiągnięcie porozumienia ze wspieraną przez Iran organizacją Hezbollah w Libanie, pod warunkiem, że każde porozumienie będzie obejmować bezpieczną strefę wzdłuż granicy i odpowiednie gwarancje bezpieczeństwa.

"Będziemy mieli zdolność do destrukcyjnych działań i reakcji, ze skutkami podobnymi do tych, które widzimy w Strefie Gazy. Zakładam, że Hezbollah bierze to pod uwagę" – stwierdził.

Izraelski minister powtórzył też, że wojna z Hamasem w Strefie Gazy zakończy się, gdy Izrael osiągnie swoje cele, pomimo widocznych nacisków międzynarodowych, aby wkrótce zakończyć operację wojskową.

"Wojna zakończy się, gdy zostaną osiągnięte jej cele. Biorę pod uwagę wszystko, o co proszą Stany Zjednoczone, i podobnie jak wszyscy członkowie gabinetu traktuję poważnie to, co robi Ameryka” – oświadczył Galant.

Odpowiadając na pytanie dotyczące potencjalnej nowej umowy z Hamasem w sprawie zakładników, Galant odpowiedział: "Wierzę, że jeśli zwiększymy presję wojskową, pojawi się więcej ofert w sprawie zakładników, a jeśli będą oferty, rozważymy je". Szef resortu obrony powiedział też, że siły Hamasu w Dżabaliji i Szejaiji w północnej Strefie Gazy są "bliskie zniszczenia". "Otoczyliśmy ostatnie bastiony Hamasu w Dżabaliji i Szejaiji. Te grupy uważane były za niezwyciężone i od lat przygotowywały się do walki z nami. Ale teraz są bliskie rozbicia" – powiedział.

Dodał, że w ostatnich dniach setki bojowników Hamasu poddały się wojskom izraelskim, co jego zdaniem "pokazuje, co dzieje się z tą grupą terrorystyczną". "Kto się podda, jego życie zostanie oszczędzone" – zapewnił Galant i dodał, że wśród osób aresztowanych przez Siły Obronne Izraela (IDF) są bojownicy Hamasu, którzy brali udział w ataku na Izrael 7 października.

Raport Złotorowicza ''Hamas to cyniczna banda drani''

Izrael użył w Libanie dostarczonej przez USA amunicji z białym fosforem

Izraelska armia użyła dostarczonej przez USA amunicji z białym fosforem podczas październikowego ataku na libańską miejscowość nieopodal granicy - poinformował w poniedziałek "Washington Post". Według Amnesty International użycie tej broni mogło stanowić zbrodnię wojenną. Biały Dom wyraził w poniedziałek "zaniepokojenie" doniesieniami.

Według "Washington Post", którego dziennikarz znalazł fragmenty pocisków artyleryjskich z białym fosforem, Izrael wystrzelił co najmniej trzy pociski podczas ataku 16 października na miejscowość Dheira przy granicy libańsko-izraelskiej, raniąc dziewięciu cywilów i podpalając co najmniej cztery domy.

Dziennik zauważa, że nie jest jasne, dlaczego Izrael wystrzelił pociski zapalające - których głównym zastosowaniem jest tworzenie osłony dymnej lub rozświetlanie nieba dla operacji wojskowych - bo izraelskie wojsko nie prowadziło w tym czasie działań po libańskiej stronie. Użycie tej broni w gęsto zaludnionych miejscach do ataku przeciwko cywilom jest zabronione przez prawo międzynarodowe m.in. ze względu na możliwość poparzeń, wzniecania pożarów i zatrucia mieszkańców.

Śledztwa w sprawie potencjalnej zbrodni wojennej domaga się Amnesty International, międzynarodowa organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka. Siły Obronne Izraela podały w oświadczeniu, że amunicja jest używana przez nie do tworzenia zasłon dymnych, a nie do ataków przeciwko cywilom i że spełnia ona wszelkie wymogi prawa.

Pytany w poniedziałek o sprawę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że jest "z pewnością zaniepokojony" doniesieniami dziennika i że administracja "będzie zadawała pytania Izraelczykom, by dowiedzieć się więcej". Zaznaczył jednocześnie, że biały fosfor ma zgodne z prawem zastosowanie do ukrywania ruchów wojska.

"Za każdym razem, kiedy dostarczamy rzeczy takie jak biały fosfor innemu wojsku, dzieje się to z pełnym oczekiwaniem, że będą one stosowane zgodnie ze swoim prawowitym przeznaczeniem i zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych" - powiedział Kirby.

Bojownicy Hamasu ostrzeliwują izraelskich żołnierzy z budynków szkół

Bojownicy palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, walczący w Strefie Gazy z armią Izraela, ostrzeliwują izraelskich żołnierzy z budynków szkół; do takiej sytuacji doszło ostatnio w pobliżu miasta Chan Junis - poinformowały w poniedziałek Siły Obronne Izraela.

Materiał wideo, upubliczniony przez armię, przedstawia atak izraelskiego lotnictwa wojskowego na pozycje Hamasu nieopodal Chan Junis. Zniszczenie zgrupowania i infrastruktury terrorystów zostało tam okupione śmiercią pięciu izraelskich żołnierzy. Bojownik, który znajdował się w budynku szkoły, otworzył ogień do izraelskich wojskowych - powiadomił na platformie X (d. Twitterze) Emanuel Fabian, korespondent wojenny portalu Times of Israel. Dziennikarz opublikował nagranie, przedstawiające uderzenie na siły Hamasu przy użyciu myśliwców i śmigłowców szturmowych.

Izraelskie wojska, prowadzące działania zbrojne w Strefie Gazy, były w ostatnich tygodniach wielokrotnie oskarżane o ostrzeliwanie celów cywilnych, w tym m.in. szkół i szpitali. Władze w Tel Awiwie argumentują, że Hamas - wbrew międzynarodowym konwencjom - wykorzystuje te obiekty do celów militarnych, a w podziemiach placówek medycznych i edukacyjnych znajdują się tunele terrorystów.

Po raz pierwszy od 2006 r. izraelska armia zrzuciła żołnierzom zaopatrzenie z powietrza

Po raz pierwszy od czasu drugiej wojny libańskiej w 2006 roku, gdy Izrael walczył z proirańskim ugrupowaniem zbrojnym Hezbollah, izraelskie wojska zrzuciły żołnierzom zaopatrzenie z powietrza; takie wsparcie przekazano jednej z brygad, która prowadzi działania przeciwko palestyńskiemu Hamasowi w pobliżu Chan Junis na południu Strefy Gazy - powiadomiła w poniedziałek armia Izraela.

Setki izraelskich wojskowych otrzymały z powietrza około siedmiu ton zaopatrzenia. Nagranie udostępnione przez siły zbrojne ukazuje samolot transportowy Lockheed C-130 Hercules, dostarczający żołnierzom wsparcie - przekazał na platformie X (d. Twitterze) Emanuel Fabian, korespondent wojenny portalu Times of Israel. Dziennikarz opublikował materiał wideo, przedstawiający zrzut zaopatrzenia

USA żądają od Izraela, by operacja w Strefie Gazy została zakończona jeszcze w grudniu

W czasie ostatniej wizyty w Izraelu pod koniec listopada sekretarz stanu USA Antony Blinken ostrzegł władze tego kraju, że interwencja zbrojna w Strefie Gazy musi zakończyć się jeszcze w grudniu; obecnie ten cel wydaje się jednak bardzo trudny do zrealizowania - poinformował w niedzielę portal brytyjskiego tygodnika "Economist".

Chociaż rząd Izraela stara się sprawiać wrażenie, że opór palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas jest coraz słabszy, w rzeczywistości sytuacja wygląda inaczej. Mimo że nawet połowa spośród około 30 tys. bojowników Hamasu mogła już zostać wyeliminowana, w Strefie Gazy wciąż walczą tysiące osób, które opuszczają rozległe podziemne tunele tylko po to, by atakować izraelskich żołnierzy. Wciąż nie udało się też rozbić kierownictwa terrorystów. Kluczowi dowódcy, tacy jak Jahja Sinwar, Mohammed Deif i Marwan Issa, żyją i kierują działaniami Hamasu - zauważył portal.

Jak podkreślono w artykule, zachodni sojusznicy Izraela, przede wszystkim Stany Zjednoczone, reagują na tę sytuację z coraz większym zniecierpliwieniem. Duża liczba ofiar cywilnych w Strefie Gazy znacząco osłabiła poparcie społeczności międzynarodowej dla Izraela. Tymczasem dowódcy armii tego państwa konsekwentnie utrzymują, że operacja przeciwko Hamasowi może trwać długo, nawet przez kilka kolejnych miesięcy.

Być może jednak Izraelczycy nie mają tyle czasu. USA, najważniejszy sojusznik Izraela, czekają na rozstrzygnięcie - zaznaczył brytyjski tygodnik.

Hamas cofnął Strefę Gazy o 200 lat?

Zatrzymany przez izraelską agencję bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet były minister komunikacji Strefy Gazy Jusef Al-Mansi powiedział podczas przesłuchania, że "szaleńcy dowodzeni przez (szefa Hamasu) Jahję Sinwara" zniszczyli Strefę i cofnęli ją o 200 lat. Szin Bet opublikowała w niedzielę fragmenty przesłuchania Al Mansiego.

Były minister określił październikowy atak terrorystyczny na Izrael jako "szaleństwo i herezję", które są „przeciwieństwem islamu”. Jego zdaniem Hamas przestał być "lojalny wobec narodu” palestyńskiego. 7 października terrorystyczna organizacja Hamas zaatakowała Izrael, mordując około 1200 osób i uprowadzając do Strefy Gazy 240 osób, w tym dzieci i seniorów jako zakładników.

Atak był zdaniem Al-Mansiego „nie do przyjęcia wedle logiki, religii ani rozumu". "Odpowiedzialni za to są Sinwar i jego grupa” – powiedział dodając, że cała Strefa Gazy płaci cenę za atak. „Osiągnięciem Hamasu jest zabijanie i zniszczenie ponad 60 procent budynków i infrastruktury w Strefie Gazy” – dodał.

Nie są znane okoliczności zatrzymania dawnego ministra Hamasu - pisze portal Times of Israel. W opublikowanym przez Szin Bet filmie Al-Mansi twierdzi, że także mieszkańcy Strefy Gazy obciążają odpowiedzialnością za obecną sytuację lidera Hamasu. "Nie widziałem nikogo w Strefie Gazy, kto wspierałby Sinwara. Są ludzie, którzy dzień i noc modlą się, aby Bóg nas od niego uwolnił” – powiedział. Al-Mansi powiedział, że rządzący Strefą lider Hamasu ma manię wielkości i "podejmuje decyzje bez konsultacji z kimkolwiek”.

Zdaniem Al-Mansiego znacząca część militarnego skrzydła Hamasu, brygad Al-Kassam, została zdziesiątkowana. Armia izraelska oszacowała w ubiegłym tygodniu, że w walkach w Strefie Gazy zginęło około 7 tys. terrorystów Hamasu. Zaatakowano ponad 22 tys. celów, obejmujące infrastrukturę Hamasu, w tym tunele, składy broni, centra dowodzenia i wyrzutnie rakiet.

PM/PAP

Sonda
Czy Izrael zniszczy, jak zapowiada, Hamas?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki