Iran, Rosja i Chiny rozpoczynają wspólne manewry morskie Security Belt-2025. Cel: pogłębienie współpracy

2025-03-10 12:00

Iran, Rosja i Chiny rozpoczynają w poniedziałek (10 marca) coroczne wspólne manewry morskie o nazwie Security Belt-2025. Ćwiczenia odbędą się w pobliżu irańskiego portu Czabahar, a ich celem jest pogłębienie współpracy wojskowej między trzema krajami. Manewry odbędą się w strategicznie ważnej Zatoce Omańskiej. Zapytany o ćwiczenia, Trump powiedział, że „w ogóle” nie jest zaniepokojony pokazem siły przeprowadzonym przez trzech przeciwników USA. „Jesteśmy silniejsi od nich wszystkich. Mamy więcej mocy niż oni wszyscy” – powiedział Fox News na pokładzie Air Force One.

Rosyjska marynarka wojenna

i

Autor: Mil.ru Rosyjska marynarka wojenna

Spis treści

  1. Ćwiczenia „Security Belt-2025”
  2. Cele manewrów
  3. Trump nie jest zaniepokojony ćwiczeniami
  4. Maksymalna presja na Iran
  5. Obaw o militaryzację programu atomowego

Ćwiczenia „Security Belt-2025”

Ćwiczenia „Security Belt-2025”, odbywające się w pobliżu irańskiego portu Czabahar w Zatoce Omańskiej - bramie pomiędzy Cieśniną Ormuz a Oceanem Indyjskim, czyli strategicznym punkcie na szlaku transportowym surowców energetycznych. Ćwiczenia są piątymi wspólnymi ćwiczeniami morskimi Iranu, Chin i Rosji od 2019 roku. Ubiegłoroczne ćwiczenia odbyły się w dniach 11–15 marca i skupiały się na ćwiczeniach antypirackich oraz akcjach poszukiwawczo-ratowniczych.

Chińskie ministerstwo obrony potwierdziło w niedzielę (9 marca) udział w ćwiczeniach Security Belt-2025, na które wyśle niszczyciel typu 052D Baotou i statek zaopatrzeniowy Gaoyouhu - podał chiński tygodnik "Global Times". Jak podaje państwowa agencja prasowa TASS, Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że we wspólnych ćwiczeniach morskich weźmie udział 15 okrętów bojowych, jednostek wsparcia, a także śmigłowce.

„Strona rosyjska reprezentowana jest przez korwety Rezky i rosyjski Bohater Aldar Cydenżapow oraz tankowiec Peczenega z Floty Pacyfiku” – cytuje TASS ministerstwo.

Jeśli chodzi o Iran, to w ćwiczeniach weźmie udział korweta rakietowa i okręt patrolowy, podały irańskie media państwowe. Irańska armia przeprowadziła w lutym ćwiczenia w tym samym rejonie, aby „wzmocnić zdolności obronne przed wszelkimi zagrożeniami”.

Azerbejdżan, Republika Południowej Afryki, Oman, Kazachstan, Pakistan, Katar, Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Sri Lanka będą uczestniczyć w ćwiczeniach w charakterze obserwatorów.

Cele manewrów

W ramach szkoleń marynarki trzech państw przećwiczą m.in. ataki na cele morskie czy operacje poszukiwawczo-ratownicze. Celem manewrów jest pogłębienie relacji wojskowych i współpracy między armiami uczestniczących krajów.

Trump nie jest zaniepokojony ćwiczeniami

Zapytany o ćwiczenia, Trump powiedział, że „w ogóle” nie jest zaniepokojony pokazem siły przeprowadzonym przez trzech przeciwników USA.

„Jesteśmy silniejsi od nich wszystkich. Mamy więcej mocy niż oni wszyscy” – powiedział Fox News na pokładzie Air Force One.

Jak przypomina CNN w Waszyngtonie narastają obawy dotyczące rodzącego się strategicznego partnerstwa między Chinami, Rosją, Iranem i Koreą Północną, które amerykańscy politycy opisują jako „oś autorytaryzmu”, „oś autokratów” i „oś dyktatorów”. Istnieje więc obawy, że ​​wspólna wrogość wobec Stanów Zjednoczonych coraz bardziej popchnie te kraje do współpracy.

Garda: Rafał Dutkiewicz - Platforma Bezpieczeństwa i Obronności

Maksymalna presja na Iran

Ćwiczenia odbywają się w okresie wzmożonego napięcia między USA a Iranem. Trump kilka dni temu wznowił, jak to określa, kampanię „maksymalnej presji” na Iran, która obejmuje działania mające na celu ograniczenie eksportu ropy naftowej do zera, aby powstrzymać Teheran przed uzyskaniem broni jądrowej – posunięcie potępione przez Teheran jako taktyka „zastraszania”.

"Nie pozwolimy Iranowi na żaden stopień ulgi gospodarczej ani finansowej" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu, dodając, że kampania Donalda Trumpa przeciwko Iranowi ma na celu "zakończenie zagrożenia nuklearnego, ograniczenie programu rakiet balistycznych i powstrzymanie go od wspierania grup terrorystycznych".

Waszyngton wielokrotnie przedłużał zwolnienie Iranu z sankcji na eksport energii elektrycznej do Iraku. Zwolnienia te najczęściej obowiązywały 90 lub 120 dni. USA jednocześnie nalegały, aby bogaty w ropę Irak, drugi co do wielkości producent OPEC, dążył do samowystarczalności energetycznej.

Doradca irackiego premiera przyznał w niedzielę, że decyzja Waszyngtonu stanowi dla jego kraju "tymczasowe wyzwania operacyjne". Farhad Alaaeldin zapewnił jednocześnie w rozmowie z Reutersem, że Bagdad nie przestaje dążyć do uzyskania samowystarczalności energetycznej.

"Wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego pozostaje priorytetem narodowym, a wysiłki na rzecz zwiększenia krajowej produkcji, poprawy efektywności sieci i inwestowania w nowe technologie będą kontynuowane w pełnym tempie" - zaznaczył.

 "Prezydent Trump dał jasno do zrozumienia, że reżim irański musi zaprzestać swoich ambicji dotyczących broni jądrowej lub stawić czoła maksymalnej presji" - przypomniał rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego James Hewitt.

Obaw o militaryzację programu atomowego

Co ciekawe misja Iranu przy ONZ we wpisie w serwisie X napisała, że Teheran mógłby rozważyć rozmowy z USA na temat "obaw o militaryzację programu atomowego", jednak nie podejmie negocjacji w sprawie wstrzymania programu nuklearnego.

Jednocześnie - stwierdziło przedstawicielstwo Iranu - Teheran nigdy nie przystąpi do negocjacji których celem miałoby być "rozmontowanie" jego "pokojowego programu nuklearnego" - przekazała agencja Reutera.

Nuklearny program Iranu niepokoi wiele państw. USA od dawna są przekonane, że wbrew deklaracjom Teheranu ma on wymiar militarny. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej stwierdziła, że USA i Iran powinny rozpocząć dialog. Według MAEA zapasy materiałów rozszczepialnych Iranu wzrosły ostatnio o ponad 50 proc. Jak oceniła agencja Reutera, jest to ilość wystarczająca do wyprodukowania sześciu bomb atomowych, przy czym eksperci podkreślali, że nie ma żadnego cywilnego zastosowania dla tak wysoko wzbogacanego uranu.

W piątek (7 marca) prezydent USA powiadomił, że przesłał Teheranowi list z propozycjami negocjacji w sprawie programu nuklearnego. Choć Donald Trump podkreślił w wywiadzie telewizyjnym, że ma nadzieję zawrzeć "porozumienie pokojowe", to jednocześnie sugerował, że są też inne sposoby na uniemożliwienie Teheranowi uzyskania broni atomowej. "To są ostatnie momenty, nie możemy pozwolić im, by mieli broń jądrową" - powiedział Trump.

W sobotę (8 marca) najwyższy duchowo-polityczny przywódca Iranu Ali Chamenei oświadczył, że Teheran nie będzie negocjował pod przymusem. Miał też podczas spotkania z najwyższymi urzędnikami zapewnić, że "Republika Islamska z pewnością nie przyjmie tych żądań". To już drugi raz w ciągu miesiąca Chamenei dał "jasno do zrozumienia, że nie pozwoli na negocjacje – przynajmniej tak długo, jak długo Trump utrzyma swoją politykę maksymalnej presji" - skomentował to wystąpienie emigracyjny portal Iran International.

Od ponownego objęcia urzędu prezydenta Trump z jednej strony sygnalizował zaostrzenie kursu wobec Iranu m.in. poprzez dalsze ograniczanie możliwości eksportu irańskiej ropy, a z drugiej - publicznie mówił o potrzebie rokowań i kilka razy wyraził nadzieję na podjęcie ich przez stronę irańską.

PM/PAP

Portal Obronny SE Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki