Intensywne walki na południu Strefy Gazy. Biden apeluje o pomoc dla ludności cywilnej

2023-12-08 9:14

Intensywne walki między żołnierzami izraelskimi a bojownikami terrorystycznej organizacji palestyńskiej Hamas toczą się w piątek rano na południu Strefy Gazy, gdzie obecnie uwięzionych jest blisko dwa miliony cywilów - podała AFP.

Spis treści

  1. Walki na południu Strefy Gazy
  2. Władze Autonomii Palestyńskiej współpracują z USA
  3. Biden apeluje, że w Strefie Gazy potrzebna jest większa pomoc dla ludności cywilnej
  4. Hamas twierdzi, że więziony żołnierz izraelski zginął podczas próby jego odbicia
  5. Izrael ostro krytykuje sekretarza generalnego ONZ za wezwanie do rozejmu
  6. Hamas kradnie pomoc humanitarną dostarczaną palestyńskim cywilom?
  7. USA zwróciły się do Izraela o niereagowanie na ataki bojowników Huti z Jemenu
  8. Hamas prowadzi ostrzał ze "stref humanitarnych"

Walki na południu Strefy Gazy

Epicentrum starć jest obecnie Chan Junis, największy ośrodek miejski południowej części Strefy Gazy, choć walki trwają również na północy i w rejonie Dżabalii.

„Nie ma tu domu, w którym nie byłoby broni, w którym nie znaleźlibyśmy tuneli" - powiedział portalowi Times of Israel dowódca operującego w Dżabalii oddziału izraelskiego. "To niewiarygodne. W rzędzie kilkudziesięciu sąsiednich domów znaleźliśmy dziesiątki wyrzutni rakiet. Znaleźliśmy kałasznikowy pod materacami, w szafach na ubrania. Nie wrzucono ich tam nagle znikąd, schowano je tam” - dodał dowódca.

Oficer stwierdził, że rozmieszczenie przez Hamas broni i infrastruktury w obiektach cywilnych było próbą „wykorzystania wrażliwości, którą kiedyś mieliśmy”. "Szkoły, pobliski cmentarz, przychodnia to są miejsca, w których skoncentrowano większość szybów, wiodących do tuneli. Myśleli, że tam nie uderzymy toteż tam znaleźliśmy znaczącą infrastrukturę wroga” – powiedział wojskowy.

Według resortu zdrowia zarządzanej przez Hamas Strefy Gazy, liczba ofiar śmiertelnych w tym regionie wzrosła w czwartek do 17,1 tys. Ministerstwo nie podaje, jaką część tej liczby stanowią ofiary cywilne, a jaką polegli w walce terroryści.

W czwartek wieczorem izraelskie kanały telewizyjne wyemitowały filmy pokazujące grupę kilkudziesięciu rozebranych do bielizny palestyńskich jeńców, pilnowanych przez izraelskich żołnierzy w Strefie Gazy, sugerując, że są to zatrzymani członkowie Hamasu. Jednak, jak ustaliła amerykańska stacja CNN, przynajmniej niektórzy z nich są cywilami.

Bartosiak o sytuacji Izraela

Władze Autonomii Palestyńskiej współpracują z USA

Władze Autonomii Palestyńskiej współpracują z amerykańskimi urzędnikami nad planem zarządzania Strefą Gazy po zakończeniu wojny z Izraelem - przekazał w piątek portal Bloomberg News, powołując się na palestyńskiego premiera Mohammeda Sztajeha.

Z perspektywy strony palestyńskiej pożądanym rezultatem byłoby uzupełnienie kierownictwa Autonomii o przedstawicieli Hamasu, którzy staliby się młodszym partnerem władz w Ramallah.

 "Jeśli oni (Hamas) są gotowi dojść do porozumienia i zaakceptować (naszą) platformę polityczną, to będzie miejsce na rozmowy. Palestyńczycy nie powinni być podzieleni" - powiedział dziennikarzom Bloomberga premier Sztajeh, dodając, że cel Izraela, jakim jest całkowite pokonanie Hamasu, jest "nierealistyczny".

Biden apeluje, że w Strefie Gazy potrzebna jest większa pomoc dla ludności cywilnej

Prezydent USA odbył w czwartek rozmowy telefoniczne z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu oraz królem Jordanii Abdullahem II. W obu przypadkach podkreślił, że w Strefie Gazy potrzebna jest większa pomoc dla ludności cywilnej.

W wydanym przez Biały Dom komunikacie czytamy, że prezydent USA Joe Biden zwraca uwagę na "krytyczną potrzebę ochrony ludności cywilnej i oddzielenia jej od bojówek Hamasu, m.in. poprzez korytarze, które pozwolą ludziom bezpiecznie wydostać się poza obszar działań wojennych".

Prezydent podkreślił także znaczenie ciągłego i trwałego napływu pomocy humanitarnej do Gazy oraz wyraził "głębokie zaniepokojenie" przemocą stosowaną wobec Palestyńczyków oraz sytuacją zakładników pozostających w Gazie.

Hamas twierdzi, że więziony żołnierz izraelski zginął podczas próby jego odbicia

Brygady al-Kassam, zbrojne skrzydło terrorystycznej organizacji palestyńskiej Hamas, oświadczyły w piątek, że wzięty na zakładnika żołnierz izraelski zginął w starciu między bojownikami i izraelskimi oddziałami specjalnymi, które próbowały go odbić.

Do starcia doszło wcześnie rano w piątek. Brygady al-Kassam oświadczyły, że zabitym zakładnikiem jest 25-letni Saar Baruch. Armia izraelska nie skomentowała na razie tych doniesień.

Izrael ostro krytykuje sekretarza generalnego ONZ za wezwanie do rozejmu

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał do rozejmu w Strefie Gazy na mocy rzadko stosowanego art. 99 - ws. "zagrożenia dla pokoju międzynarodowego". Szef MSZ Izraela nazwał to w czwartek wspieraniem Hamasu, a izraelski ambasador w ONZ - posunięciem "niskim moralnie".

Guterres zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, aby skłonić jej członków do wywarcia presji na strony konfliktu i wymusić rozejm w wojnie między Izraelem a Hamasem. Artykuł 99, po który sięgnął sekretarz generalny, nie był wykorzystywany przez ONZ od 1989 roku, a sam Guterres jeszcze nigdy się na niego nie powołał.

Przepis ten pozwala "zwrócić uwagę RB na każdy problem, który może stanowić zagrożenie dla międzynarodowego pokoju" - wyjaśnia Al-Dżazira.

Sekretarz generalny napisał w liście do członków Rady, że powinni "użyć wszystkich jej wpływów", aby zapobiec gigantycznej katastrofie humanitarnej w Strefie Gazy. Przypomniał, że w palestyńskiej półenklawie zginęło co najmniej 15 tys. osób.

Zjednoczone Emiraty Arabskie poinformowały, że w związku z listem Guterresa zwołują w trybie pilnym na piątek rano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa.

Dziennik "Jerusalem Post" przytacza reakcje szefa izraelskiej dyplomacji Eli'ego Cohena i ambasadora Izraela przy ONZ Gilada Erdana, którzy w mocnych słowach skrytykowali sekretarza generalnego za tę inicjatywę.

"Urzędowanie Guterresa jest zagrożeniem dla pokoju światowego" - oznajmił Cohen. "ONZ potrzebuje sekretarza generalnego, który popiera wojnę z terroryzmem, a nie sekretarza generalnego, który działa według scenariusza Hamasu (...). Jego apel o rozejm to wezwanie do podtrzymania rządów terroru Hamasu w Gazie" - powiedział Erdan.

Portal Axios podał, że zastępca ambasadora USA w ONZ Robert Wood oznajmił, iż Waszyngton nie popiera żadnych dodatkowych kroków RB w sprawie sytuacji w Strefie Gazy, ponieważ Stany Zjednoczone prowadzą "trudne i delikatne wysiłki dyplomatyczne mające doprowadzić do uwolnienia zakładników (Hamasu), dostarczenia większej ilości pomocy do (Strefy) Gazy oraz lepszej ochrony cywilów".

Hamas kradnie pomoc humanitarną dostarczaną palestyńskim cywilom?

Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas kradnie pomoc humanitarną, przekazywaną cywilom ze Strefy Gazy przez przejście graniczne z Egiptem - powiedziała starsza mieszkanka Gazy w rozmowie z katarską telewizją Al-Dżazira.

Zapytana o napływ pomocy do Strefy Gazy, kobieta odpowiedziała, że jest jej dużo, ale "cała pomoc trafia w dół (do tuneli Hamasu)".

"Pomoc nie dociera do narodu, do wszystkich ludzi" - powiadomiła rozmówczyni Al-Dżaziry.

Dziennikarz z katarskiego kanału telewizyjnego, wspierającego stronę palestyńską, zaprzeczył słowom kobiety, twierdząc, że do Strefy Gazy napływa tylko minimalna ilość pomocy humanitarnej, a następnie jest ona rozdzielana pomiędzy mieszkańców.

"Nie, wszystko trafia do ich domów bojowników Hamasu. Oni to zabierają, a mnie zastrzelą lub zrobią, co zechcą" - odparła mieszkanka Gazy.

USA zwróciły się do Izraela o niereagowanie na ataki bojowników Huti z Jemenu

Władze Stanów Zjednoczonych zwróciły się do Izraela o niereagowanie na ataki bojowników Huti z Jemenu, wspieranych przez Iran; wstrzemięźliwa postawa Tel Awiwu ma zapobiec przekształceniu się wojny z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas w konflikt regionalny - powiadomił w czwartek portal Times of Israel.

Izraelskie media przekazały tę informację, powołując się na doniesienia amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal". Wspierani przez Iran bojownicy Huti wystrzelili w środę rakietę w kierunku izraelskiego miasta Ejlat na wybrzeżu Morza Czerwonego. Pocisk został przechwycony przez izraelski system obrony powietrznej Arrow. Zneutralizowana rakieta "nie przedostała się na terytorium Izraela i nie stworzyła zagrożenia dla ludności cywilnej" – oznajmił Daniel Hagari, jeden z rzeczników izraelskiej armii.

W ostatnich tygodniach Huti przeprowadzili wiele ataków na Izrael. Większość z nich została udaremniona przez siły zbrojne Izraela, a także wojska amerykańskie i saudyjskie. W odpowiedzi na te ostrzały Izrael zwiększył obecność militarną w rejonie Morza Czerwonego.

Hamas prowadzi ostrzał ze "stref humanitarnych"

Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas prowadzi ostrzał ze "stref humanitarnych", które miały być bezpiecznym schronieniem dla ewakuujących się cywilów - poinformowała w czwartek agencja Reutera za komunikatem izraelskiej armii.

Siły zbrojne Izraela powiadomiły w czwartek, że bojownicy Hamasu wystrzelili dzień wcześniej 12 rakiet z obszaru Al Mawasi na południu Strefy Gazy i przynajmniej jeden pocisk z okolic Rafah. Celem ataku było izraelskie miasto Beer Szewa.

Rakiety wystrzelono z rejonu, w którym rozmieszczono namioty uchodźców - zauważyła agencja dpa. W pobliżu znajdują się również obiekty ONZ. Armia izraelska, prowadząca walki ze zbrojnymi organizacjami terrorystycznymi, apelowała wcześniej do ludności cywilnej o ewakuację z rejonów starć właśnie do "stref humanitarnych" położonych na południu Strefy Gazy.

Działania Hamasu to kolejny dowód na to, że terroryści traktują palestyńskich cywilów jak żywe tarcze - zauważyły siły zbrojne Izraela.

PM/PAP

Sonda
Czy społeczność międzynarodowa jest w stanie zastopować wojnę izraelsko-palestyńską?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki