Amerykański atak na irański ośrodek Fordo. Analiza zdjęć satelitarnych ujawnia kratery po bombach

2025-06-22 16:56

Amerykańskie naloty na irański ośrodek nuklearny Fordo pozostawiły po sobie co najmniej sześć dużych kraterów, co wskazuje na użycie bomb GBU-57A/B MOP, czyli Massive Ordnance Penetrator do niszczenia bunkrów. Analiza zdjęć satelitarnych przeprowadzona przez CNN ujawnia szczegóły ataku. Jakie uszkodzenia odniósł podziemny obiekt?

Spis treści

  1. Iran zachowuje pokerową twarz co do Fordo
  2. Użycie bomb "bunker buster"
  3. „Zbyt wcześnie”, aby stwierdzić, czy Iran zachowa pewne zdolności nuklearne
  4. Jak przebiegała operacja ataku na Iran
  5. Fordo obiekt, który spędzał sen z powiek USA i Izrael

Zdjęcia wykonane przez firmę satelitarną Maxar pokazują sześć widocznych, oddzielnych kraterów uderzeniowych w dwóch pobliskich lokalizacjach w Fordo - ściśle tajnym obiekcie zakopanym głęboko w górach.

„Kratery widoczne są wzdłuż grzbietu biegnącego nad podziemnym kompleksem” – informuje CNN.

Zdjęcia satelitarne wykazały również znaczące zmiany w kolorze zbocza górskiego, na którym znajduje się obiekt, wskazując, że rozległy obszar został pokryty warstwą szarego popiołu w następstwie ataków. Jak dotąd poziom uszkodzeń podziemnego obiektu jest niejasny.

Według informacji podanych przez News York Times izraelskie wojsko, według wstępnej analizy, uważa, że ​​silnie ufortyfikowany ośrodek nuklearny w Fordo doznał poważnych uszkodzeń w wyniku amerykańskiego ataku w niedzielę, ale nie został całkowicie zniszczony, według dwóch izraelskich urzędników mających wiedzę na ten temat na których powołuje się gazeta. Urzędnicy powiedzieli również, że wygląda na to, że Iran przeniósł sprzęt, w tym uran, z tego ośrodka.

Podobnie wysoki rangą urzędnik USA przyznał, że amerykański atak na Fordo nie zniszczył silnie ufortyfikowanego obiektu, ale powiedział, że uderzenie poważnie go uszkodziło, „usuwając go ze stołu”. Osoba ta zauważyła, że ​​nawet 12 bomb niszczących bunkry nie mogło zniszczyć obiektu.

Oceny szkód dokonywane przez Izrael i Stany Zjednoczone są w toku i nie wyciągnięto żadnych ostatecznych wniosków. Urzędnicy rozmawiali pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić kwestie wywiadowcze.

Iran zachowuje pokerową twarz co do Fordo

Minister spraw zagranicznych Iranu Araqchi zapytany to, jakiego rodzaju szkody powstały w obiektach jądrowych, powiedział: „Wciąż nie mam dokładnych informacji na temat skali zniszczeń”. „Stany Zjednoczone pokazały, że nie szanują Karty Narodów Zjednoczonych. Nie szanują prawa międzynarodowego” – dodał. „Przekroczyły bardzo dużą czerwoną linię atakując obiekty nuklearne”.

„Nie jestem w stanie ujawnić, co zrobimy w odpowiedzi na to, co zrobili wczoraj wieczorem Amerykanie” – powiedział.

Ministerstwo zdrowia Iranu poinformowało, że w wyniku amerykańskich ataków na irańskie obiekty nuklearne ranna została nieokreślona liczba osób, ale żadna z nich „nie wykazywała oznak skażenia radioaktywnego”.

„Na szczęście u żadnej z rannych osób, które po amerykańskim bombardowaniu przewieziono do tych ośrodków, nie stwierdzono oznak skażenia radioaktywnego” – napisano na platformie X.

Według agencji informacyjnej Tasnim, która jest ściśle powiązana z rządem Iranu - atak na Fordo zranił „kilka osób”. Agencja informacyjna zacytowała Mortezę Heidari, zastępcę gubernatora Qom, irańskiej prowincji, w której znajduje się Fordo. Jak dotąd miejsce to nie stwarza zagrożenia radiacyjnego dla mieszkańców, „nawet tych mieszkających w odległości 500 metrów od obiektów”, powiedział agencji Tasnim gubernator Qom, Akbar Behnamjoo.

Władze Iranu bagatelizują wpływ amerykańskich ataków na irańskie obiekty jądrowe, co stoi w sprzeczności z twierdzeniami prezydenta USA Donalda Trumpa, który ogłosił, że atak "całkowicie zniszczył" te obiekty.

Manan Raeisi, irański parlamentarzysta reprezentujący Kom, stwierdził, że atak był "dość powierzchowny" i nie spowodował poważnych uszkodzeń obiektu. „Na podstawie dokładnych informacji mogę stwierdzić, że wbrew twierdzeniom kłamliwego prezydenta Stanów Zjednoczonych obiekt jądrowy w Fordo nie został poważnie uszkodzony. Większość dotkniętych obszarów znajdowała się nad ziemią i można je w pełni odrestaurować” – powiedział Raeisi, według państwowej agencji informacyjnej Fars.

„Z całą pewnością mogę stwierdzić, że wszelkie elementy, które mogły stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, zostały wcześniej usunięte i na szczęście nie wykryto żadnego promieniowania jądrowego” – powiedział. Dodał, że nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych w Fordo.

Korespondent agencji Fars przebywający w pobliżu Fordo powiedział, że był świadkiem uruchomienia systemów obrony powietrznej we wczesnych godzinach porannych w niedzielę. W pewnym momencie widział wybuch pożaru i słyszał eksplozje, ale płomienie nie były wysokie i po kilku minutach zgasły – relacjonował. Prezenterzy państwowej telewizji Press TV również twierdzili, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów, że ataki uszkodziły jedynie tunele wejściowe i wyjściowe w Fordow, a nie sam obiekt

Użycie bomb "bunker buster"

Amerykański urzędnik potwierdził CNN, że USA wykorzystały samoloty bombowe B-2 do zrzucenia ponad tuzina potężnych bomb typu „bunker buster” w ramach ataku na Fordo i dwa inne obiekty nuklearne. Broń ta może przeniknąć głęboko pod ziemię przed detonacją i jest postrzegana jako niezbędna do zniszczenia obiektu, którego znaczna część jest zakopana pod ziemią.

„Zbyt wcześnie”, aby stwierdzić, czy Iran zachowa pewne zdolności nuklearne

Sekretarz obrony Pete Hegseth poinformował na konferencji Pentagonu, że atak na podziemny irański zakład Fordo „doprowadził do zniszczenia potencjału Iranu”.

„Ocena zniszczeń w bitwie jest w toku, ale nasza wstępna ocena... jest taka, że ​​cała nasza precyzyjna amunicja trafiła tam, gdzie chcieliśmy i osiągnęła oczekiwany efekt” – powiedział Hegseth.

Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, gen. Dan Caine powiedział, że jest „zbyt wcześnie”, aby komentować, czy Iran nadal zachowuje pewne zdolności nuklearne, podczas gdy ocena jest w toku. Caine powiedział również, że Stany Zjednoczone podejmują „proaktywne” kroki w celu ochrony amerykańskich żołnierzy w regionie.

Hegseth ostrzegł, że „bardzo złym pomysłem byłoby, gdyby Iran lub jego sojusznicy próbowali zaatakować siły amerykańskie”.

Sekretarz stanu Marco Rubio stwierdził, że Iran ma „wszystko, czego potrzeba do stworzenia broni jądrowej”, w tym wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, „aby wyprodukować co najmniej dziewięć lub 10 bomb”.

„Twierdzą, że mają program kosmiczny. To nie jest program kosmiczny. Iran nie poleci na księżyc” – powiedział w programie „Sunday Morning Futures” stacji Fox News. „Mają program kosmiczny, ponieważ próbują opracować ICBM — rakiety dalekiego zasięgu, które pewnego dnia mogłyby dotrzeć do Stanów Zjednoczonych”.Dodał, że USA „oddały światu wielką przysługę”, bombardując irańskie obiekty nuklearne.

Sekretarz stanu Marco Rubio ostrzegł także irańskich urzędników, że „jeśli podejmą działania odwetowe, będzie to najgorszy błąd, jaki kiedykolwiek popełnili”.

„Możemy latać do Iranu i z powrotem, kiedy chcemy” – powiedział Rubio w programie „Sunday Morning Futures” w Fox News.

Jak przebiegała operacja ataku na Iran

Generał Dan Caine ujawnił szczegóły operacji podczas konferencji prasowej. Poinformował, że w piątek o północy z USA wystartował duży „bombowiec B-2”. Część tego bombowca skierowała się na zachód, na Pacyfik, „jako przynęta”.

„Główny pakiet uderzeniowy, składający się z siedmiu bombowców B-2 Spirit, każdy z dwoma członkami załogi, cicho przemieszczał się na wschód, z minimalną komunikacją przez cały 18-godzinny lot do obszaru docelowego” – powiedział Caine.

Po dotarciu nad ląd bombowce uzupełniały paliwo, po czym łączyły się z „samolotami eskortującymi i wsparcia w skomplikowanym, ściśle zaplanowanym manewrze wymagającym dokładnej synchronizacji”.

Tuż przed wkroczeniem samolotów w irańską przestrzeń powietrzną, około godziny 17:00 czasu wschodniego, amerykański okręt podwodny „wystrzelił ponad dwa tuziny pocisków manewrujących Tomahawk w kierunku kluczowych celów infrastruktury naziemnej w Isfahanie”.

Zastosowano także kilka taktyk oszustwa, w tym samolotów-wabików „na dużej wysokości i z dużą prędkością przed samolotem uderzeniowym”.

Około 2:10 rano czasu lokalnego (6:40 po południu czasu wschodniego) wiodący B-2 zrzucił dwie bomby GBU-57 Massive Ordnance Penetrator na „pierwszy z kilku punktów celowniczych w Fordo”. Łącznie 14 bomb znanych jako „bunker busters” zrzucono na dwa obszary docelowe broni nuklearnej.

Ataki na wszystkie trzy irańskie obiekty infrastruktury nuklearnej, czyli Fordo, Natanz i Isfahan, miały miejsce pomiędzy godziną 18:40 a 19:05 czasu wschodniego. Po atakach bombowce opuściły irańską przestrzeń powietrzną i rozpoczęły powrót do kraju.

Fordo obiekt, który spędzał sen z powiek USA i Izrael

Fordo jest to najlepiej chroniony irański ośrodek nuklearny, który znajduje się głęboko pod ziemią. Fordo jest mniejsze od Natanz i zostało zbudowane na zboczu góry w pobliżu miasta Kom, około 95 kilometrów na południowy zachód od Teheranu. Uważa się, że budowa rozpoczęła się około 2006 roku, a obiekt został oddany do użytku w 2009 roku — w tym samym roku Teheran publicznie potwierdził jego istnienie.

Kompleks składa się z dwóch głównych sal wzbogacania, w których znajdują się wirówki gazowe (głównie modele IR-1, a także bardziej zaawansowane IR-6) służące do wzbogacania uranu do poziomu 5%, 20%, a potencjalnie nawet 90% (odpowiedniego dla broni jądrowej). W 2023 roku MAEA potwierdziła, że w Fordo wykryto ślady uranu wzbogaconego do 83,7%, co jest blisko poziomu potrzebnego do produkcji broni jądrowej, choć Iran twierdzi, że było to niezamierzone.

Infrastruktura obejmuje zaawansowane systemy wentylacji, zasilania i ochrony, co pozwala na autonomiczne działanie nawet w przypadku odcięcia od zewnętrznych źródeł energii. Oprócz tego, że znajduje się on około 80 metrów pod skałą i ziemią, obiekt jest podobno chroniony przez irańskie i rosyjskie systemy rakiet ziemia-powietrze.

Jednak te systemy obrony powietrznej prawdopodobnie zostały już zniszczone podczas izraelskiej kampanii. Głębokie położenie pod skałami czyni Fordo niemal niewrażliwym na konwencjonalne ataki lotnicze. Standardowe bomby penetrujące, takie jak izraelskie GBU-28, mają ograniczoną zdolność do niszczenia celów na takiej głębokości.

Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki