„Więcej realpolitik, mniej polityki wartości” - Nowe otwarcie Niemiec na Turcję. Kwestia Eurofighterów bliżej niż dalej?

2024-10-21 12:58

Wychodzi na to, że po okresie napięcia i blokady sprzedaży broni do Turcji w relacjach Niemcy-Turcja nastało nowe otwarcie. Spotkanie między kanclerzem Scholzem a prezydentem Erdogandem wyglądało, jakby co wcześniej różniło obydwie stolice, znikło. Co więcej, Scholz pochwalił dobre relacje gospodarcze między krajami i skomentował kwestię zakupu przez Turcję samolotów Eurofighter. Kanclerz w czasie konferencji powiedział, że prace w tej sprawie są "wciąż w toku", a główną rolę odgrywa w tej sprawie obecnie Wielka Brytania. "To coś, nad czym będziemy dalej pracować, ale teraz jest to kierowane" przez Wielką Brytanię – przekazał polityk. Jak skomentował nowe otwarcie w relacjach między Niemcami a Turcją, niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung to: „więcej realpolitik, mniej polityki wartości”.

Eurofighter Typhoon Luftwaffe

i

Autor: Juliusz Saba

Spis treści

  1. Spotkanie Scholz - Erdogan
  2. Rozmowy z Turcją na temat Eurofightera są „zaawansowane”
  3. Nowe otwarcie Niemiec i Tracji budzi obawy Grecji
  4. Berlin szuka kontaktów z Rosją przez Turcję?
  5. Wyraźne różnice w temacie Bliskiego Wschodu

No i stało się, po latach „chłodnych” relacji między Turcją a Niemcami ze względu m.in. na łamanie praw człowieka w Turcji, prześladowaniu Kurdów, tureckiej operacji wojskowej w Syrii czy obaw związanych z odwiertami gazu ziemnego we wschodniej części Morza Śródziemnego. Nie mówiąc o innych kwestiach, jak zaangażowanie w Libii i napięciach z Grecją, a także współpracy obronnej z Rosją, następuje nowe otwarcie w relacjach między Berlinem a Ankarą. Według niemieckich gazet następuje zwrot w niemieckiej polityce względem Turcji. Czy to dobrze? Przekonamy się, znowu wychodzi z Niemiec niewiarygodność i cynizm okraszony wcześniej prawami człowieka, ale jak przychodzi do interesów, to Niemcy nagle zapominają o wspomnianych prawach człowieka i łamaniu prawa międzynarodowego.

Spotkanie Scholz - Erdogan

Wracając jednak do głównego tematu, 19 października miało miejsce spotkanie w Ankarze prezydenta R. Erdogana z kanclerzem Scholzem w czasie spotkania poruszono kwestie gospodarcze, migracje, wojnę na Bliskim Wschodzie oraz sprzedaży uzbrojenia jak kwestia zakupu samolotów Eurofighter przez Turcję. Według relacji niemieckich mediów, Niemcy i Turcja po latach chcą ponownie zacieśnić współpracę w sektorze obronnym. Po rozmowach z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem, kanclerz Olaf Scholz nazwał "sprawą oczywistą", że Turcja powinna otrzymać niemiecką broń, a nawet wyraził otwartość na dostawę odrzutowców Eurofighter.

Przed wizytą kanclerza Scholza w Turcji niemiecki Der Spiegel pisał, że rząd federalny zezwolił na eksport broni do Turcji na szerszą skalę. W tym roku według stanu na 13 października wydano już 69 zezwoleń na kwotę 103 mln i należała do nich broń o wartości 840 000 euro. Według doniesień prasowych rząd Erdogana planuje w przyszłym roku wydać na bezpieczeństwo i obronę równowartość ok. 43 mld euro, czyli o 17 proc. więcej niż w roku bieżącym. Wolumen handlu między obydwoma krajami osiągnął w zeszłym roku nowy rekordowy poziom na poziomie 55 miliardów euro. Erdogan powiedział, że wspólnym celem jest zwiększenie wolumenu do 60 miliardów.

Rozmowy z Turcją na temat Eurofightera są „zaawansowane”

Scholz bronił rosnącego niemieckiego eksportu broni do Turcji: "Turcja jest członkiem NATO i dlatego podejmujemy decyzje, które prowadzą do konkretnych dostaw". Jest to oczywiste, powiedział kanclerz, dodając, że takie decyzje zostały również podjęte w ostatnim czasie. "I będzie ich więcej", mówiąc dalej, że jest otwarty na dostawę myśliwców Eurofighter.

Odnosząc się do planowanego przez Turcję zakupu 40 myśliwców Eurofighter, Scholz wskazał, że toczą się rozmowy między Wielką Brytanią a Turcją. Jest to coś, „co będzie się dalej rozwijać, ale teraz jest kierowane przed Wielką Brytanie”. Erdogan oświadczył natomiast, że jego kraj chce rozwijać współpracę z Berlinem i "przezwyciężyć trudności", jakie istniały w stosunkach z Niemcami w kwestii zakupów z sektora obronnego.

Eurofighter T5 - Mario Mutti

Zapytany o tę kwestię rzecznik brytyjskiego rządu powiedział agencji Reuters:

„Kontynuujemy prace nad potencjalnym eksportem samolotu Eurofighter Typhoon do Turcji, ważnego sojusznika NATO. Rozważając potencjalny eksport samolotów Eurofighter, ściśle współpracujemy z rządami Niemiec, Włoch i Hiszpanii, zgodnie z zobowiązaniami każdego z tych państw dotyczącymi wspierania eksportu pozostałych” – dodał rzecznik.

Turcja zainteresowana jest zakupem myśliwców Eurofighter Typhoon od Niemiec, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Ankara skarżyła się jednak na brak postępu w tej kwestii, co według niej spowodowane jest powściągliwością Berlina.

Kilka dni temu turecki portal Hurriyet Daily News napisał, że Niemcy dały wstępne zielone światło na sprzedaż Turcji 40 samolotów Eurofighter.

Nowe otwarcie Niemiec i Tracji budzi obawy Grecji

Jak napisał niemiecki portal Frankfurter Allgemeine Zeitung, Niemcy swoim nowym otwarciem na dostawy broni do Ankary zaniepokoiły Grecję, która obawia się, że pozostanie w tyle w wyścigu zbrojeń ze swoim największym wrogiem, czyli Turcją. Być może także dlatego Scholz pochwalił fakt, że w ostatnim czasie stosunki między Atenami i Ankarą uległy wyraźnemu rozluźnieniu.

Jak przypomina dalej portal, kanclerz ponownie nie ustosunkowała się do krytyki ze strony stowarzyszeń kurdyjskich w Niemczech na temat prześladowania Kurdów w Turcji. Oskarżają oni Ankarę o regularne zabijanie ludności cywilnej w walce z kurdyjskimi rebeliantami w Syrii i PKK (Partia Pracujących Kurdystanu) w Iraku. Zamiast tego Scholz mówił, podobnie jak Erdogan, o zwalczaniu przestępczości PKK w Niemczech.

Berlin szuka kontaktów z Rosją przez Turcję?

Frankfurter Allgemeine Zeitung ocenił, że jeszcze przed wyjazdem kanclerza do Turcji w Berlinie mówiono o „nowym początku” w stosunkach z Turcją. Według gazety wspólne spotkanie przywódców udowodniło, że teraz będziemy mieć do czynienia z „więcej realpolitik, a mniej polityką wartości”. Przez lata w stosunkach dominowała krytyka autokratycznego zachowania Erdogana. Według niemieckiej gazety rosyjska wojna na Ukrainie zmieniła pogląd Berlina na swojego sojusznika z NATO, zwłaszcza w kontekście możliwej dalszej prezydentury Donalda Trumpa w USA. Według Frankfurter Allgemeine Zeitung, Niemcy chcą nawiązując nowe relacje z Turcją i zabezpieczyć południową flankę NATO i połączyć siły w obliczu malejącego poparcia dla Ukrainy.

„Nasze kraje stoją blisko Ukrainy”, powiedział Scholz. To dość ciekawe stwierdzenie, zwłaszcza że Turcja prowadzi wobec całego konfliktu dwuznaczną grę, z jednej strony wspiera Ukrainę dostawami sprzętu wojskowego, a także ma produkować amunicję. Z drugiej strony rozwija stosunki gospodarcze z Rosją, a także niedawno Ankara zgłosiła aspiracje do dołączenia do tzw. grupy BRICS, kierowanej przez Rosję i Chiny. Być może Niemcy znowu naiwnie wierzą, że w przyszłości będą w stanie wykorzystać turecki kanał do komunikacji z Kremlem. Bo jak powiedział Scholz w czasie konferencji, Niemcy starają się „dowiedzieć, w jaki sposób można powstrzymać tę wojnę przed trwaniem w nieskończoność”.

Zdaniem niemieckiego Tagesschau z niemieckiego punktu widzenia Erdogan mógłby być pomocny, jeśli chodzi o Ukrainę. Od kilku tygodni Scholz coraz bardziej zabiega o kolejną konferencję pokojową, w której powinna wziąć udział także Rosja. Erdogan regularnie prowadzi rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a w przeszłości był gospodarzem pośrednich negocjacji między Ukrainą a Rosją. Turcja pośredniczyła także w rozmowach ws. korytarza eksportowego ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Według doniesień medialnych Turcja mogłaby także zostać członkiem nowej grupy kontaktowej z Ukrainą.

Wyraźne różnice w temacie Bliskiego Wschodu

Mimo przyjaznej atmosfery i nowego otwarcia między krajami, to były widoczne różnice poglądów jeśli chodzi o konflikt między Izraelem a Hamasem.

„Nie jest tajemnicą, że mamy różne poglądy na temat Izraela” – powiedział Scholz na wspólnej konferencji prasowej z Erdoganem. „Morderczy atak terrorystyczny Hamasu 7 października był straszliwą zbrodnią i oczywiście pogrążył mieszkańców Gazy w straszliwym nieszczęściu” – kontynuował Scholz. „Jedno jest jasne: przed takim atakiem trzeba umieć się obronić”.

Tymczasem Erdogan powiedział: „Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wywrzeć niezbędną presję na Izrael”. Należy położyć kres „agresywnej polityce” Izraela. Jeśli chodzi o Gazę, Erdogan po raz kolejny mówił o „ludobójstwie” dokonanym przez Izrael. Scholz odrzucił oskarżenia Erdogana o ludobójstwo. „Niemcy nie uważają, że oskarżenie o ludobójstwo jest uzasadnione” – stwierdził. Podkreślił jednak, że ofiary cywilne, niezależnie od tego, po której stronie, należy opłakiwać jednakowo. Nie powinno być wspólnego cierpienia – mówił kanclerz. Przypomnijmy, że od czasu ataku Hamasu na Izrael w zeszłym roku, Erdogan zajmuje coraz bardziej antyizraelskie stanowisko i opisuje ten kraj jako „państwo terrorystyczne”. Dla niego Hamas jest „grupą oporu”.

Mimo różnic w kwestii patrzenia na ten konflikt obydwie strony zgodziły się w kwestii rozwiązania kryzysu na Bliskim Wschodzie. „Zgadzamy się, że deeskalacja, zawieszenie broni i rozwiązania polityczne są niezbędne, aby zapobiec pożarowi na Bliskim Wschodzie”. Potrzebny jest „wiarygodny proces polityczny prowadzący do rozwiązania dwupaństwowego”. Kanclerz powiedziała dalej: „Nadal do tego dążymy, pomimo wszystkich niepowodzeń, jakie widzimy”.

Sonda
Czy Niemcy powinny sprzedać Turcji samoloty?