Było jednak gorąco. Interweniowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy i jej konsul. Zapewne wzburzenie Kijowa wzbudziło to, że funkcjonariusze Straży Granicznej skuli boksera.
– Bokserowi prewencyjnie założono kajdanki – podał (18 września) rzecznik Karpackiego Oddziału SG mjr Jacek Michałowski. –Było to zupełnie prewencyjne przez to, że byli pobudzeni, niezadowoleni z tego powodu, że nie odlecieli. To było zupełnie prewencyjne ze względu na posturę tej osoby.
O co poszło? Usyk został przeprowadzony do pomieszczeń służbowych placówki Straży Granicznej, po tym jak obsługa lotu nie wpuściła na pokład samolotu do Salonik jego współpasażera.
– Problem wynikał z tego, że osoby te nie chciały opuścić gate-u, przez co lot samolotu był nieco opóźniony, interweniowali funkcjonariusze Służby Ochrony Lotniska, ale raczej panowie nie stosowali się do ich poleceń, więc zgodnie z procedurą wezwano wtedy funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych SG, którzy podjęli interwencję i doprowadzili tych panów do pomieszczeń Straży Granicznej i tam im wytłumaczyli, jak wygląda procedura, czemu nie mogą odlecieć. Zostali pouczeni i wypuszczeni – relacjonował PAP mjr Michałowski.
Zatrzymani lecieli do Grecji samolotem linii Raynair. Przedstawicielka przewoźnika, Alicja Wójcik-Gołębiowska, wyjaśniła, że osobie podróżującej z Usykiem słusznie odmówiono przyjęcia na pokład lotu Buzz lecącego we wtorek wieczorem z Krakowa do Salonik. Pasażer został zatrzymany przez agenta przy bramce „ze względu na swoje zachowanie (…), które utrudniało odprawę pasażerów i nie słuchanie poleceń obsługi”.
Rzeczniczka Kraków Airport Natalia Vince wyjaśniła PAP, że w sytuacji, kiedy pasażer nie zostaje dopuszczony do lotu przez agenta handlingowego musi opuścić strefę zastrzeżoną lotniska.
– Służba Ochrony Lotniska zawsze w takich przypadkach się pojawia w ramach asysty, bo musi przeprowadzić pasażerów do strefy ogólnodostępnej. Zgodnie z procedurą zawiadomiła ona Straż Graniczną i wszelkie czynności przeprowadzała już potem Straż Graniczna.
Dla mistrza sprawa zakończyła się, ale nie dla ukraińskiej dyplomacji.
Bokser Usyk oświadczył po incydencie, że na lotnisku w Krakowie doszło do nieporozumienia. Mistrz świata podziękował władzom ukraińskim za wsparcie, doceniając jednocześnie profesjonalizm polskich funkcjonariuszy.
„Przyjaciele, wszystko w porządku. Nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione. Dziękuję wszystkim, którzy się niepokoili. Dziękuję ukraińskim dyplomatom za wsparcie. I szacunek dla polskich stróżów prawa, którzy wykonują swoje obowiązki bez względu na wzrost, wagę, zasięg ramion i tytuły mistrzowskie” – napisał na Instagramie Ołeksandr Usyk.
Natomiast minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sibiga w portalu X poinfromował:
„Na polecenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego natychmiast zareagowaliśmy na zatrzymanie Ołeksandra Usyka w Krakowie i spowodowaliśmy jego zwolnienie. Działania podjęte wobec naszego mistrza uważamy za nieproporcjonalne i niedopuszczalne. W tej sprawie skierujemy do strony polskiej stosowną notę dyplomatyczną”.
Opinię dyplomaty pozostawiamy bez komentarza.