Spis treści
- Kreml: Zmiana władzy w Iranie "nie do przyjęcia"
- Pieskow: Sytuacja jest "niezwykle napięta i niebezpieczna"
- Trump grozi Teheranowi, Moskwa wyraża obawy
- Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie?
Kreml: Zmiana władzy w Iranie "nie do przyjęcia"
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, w wywiadzie dla stacji Sky News, wyraził stanowczy sprzeciw wobec możliwości zmiany władzy w Iranie. Jego zdaniem, zabójstwo najwyższego przywódcy tego kraju, ajatollaha Ali Chameneia, byłoby niedopuszczalne i mogłoby doprowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji. Zmiana władzy w Iranie jest "nie do przyjęcia", a zabójstwo najwyższego przywódcy tego kraju "otworzyłoby puszkę Pandory" – powiedział Pieskow. Dodał, że Rosja zareaguje "bardzo negatywnie", jeśli ajatollah Ali Chamenei zostanie zabity.
Pieskow: Sytuacja jest "niezwykle napięta i niebezpieczna"
Rzecznik Kremla podkreślił, że sytuacja w regionie jest niezwykle napięta i niebezpieczna, nie tylko dla samego Bliskiego Wschodu, ale dla całego świata. "Sytuacja jest niezwykle napięta i niebezpieczna nie tylko dla regionu, ale dla całego świata" – zaznaczył Pieskow. Dodał również, że powiększenie składu uczestników konfliktu izraelsko-irańskiego byłoby potencjalnie jeszcze bardziej niebezpieczne.
Trump grozi Teheranowi, Moskwa wyraża obawy
Prezydent USA, Donald Trump, zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni podejmie decyzję, czy Stany Zjednoczone przyłączą się do wojny przeciwko Teheranowi. Wcześniej sugerował również możliwość zabicia irańskiego przywódcy duchowego i politycznego, Chameneia. Pieskow skomentował te groźby, mówiąc: "Doprowadzi to jedynie do kolejnego kręgu konfrontacji i eskalacji napięcia w regionie". Są to najmocniejsze jak dotąd uwagi Kremla dotyczące konfliktu izraelsko-irańskiego, który podsycił w Moskwie obawy, że może ona być o krok od utraty najbliższego sojusznika na Bliskim Wschodzie.
Oferowana przez Władimira Putina mediacja w sprawie zakończenia konfliktu została jak dotąd odrzucona przez Donalda Trumpa, który w środę stwierdził, że powiedział rosyjskiemu prezydentowi: "zajmij się swoim własnym [konfliktem]", odnosząc się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Rzecznik Kremla odniósł się do tych słów i zaprzeczył, jakoby słowa amerykańskiego prezydenta były obraźliwe.
"Każdy ma swój własny sposób wyrażania się. Prezydent Trump ma swój unikalny styl mówienia i własny język. Jesteśmy dość tolerancyjni i oczekujemy, że inni również będą tolerancyjni wobec nas" - dodał.
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie?
Przypomnijmy, że Siły zbrojne Izraela rozpoczęły 13 czerwca nad ranem zmasowane ataki na Iran. Deklarowanym celem miały być obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Benjamin Netanjahu oświadczył wówczas, że Teheran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran odpowiedział ostrzałem rakietowym Tel Awiwu i innych izraelskich miast. Od tego momentu państwa prowadzą między sobą wymianę uderzeń. Istnieje też realne ryzyko, że do konfliktu włączą się Stany Zjednoczone. USA przerzucają na Bliski Wschód swoje siły, w tym m.in. lotniskowce oraz myśliwce.
