„Mogę jeszcze raz podkreślić, że ani razu nie atakowaliśmy żadną zachodnią bronią i nawet nie odpowiadaliśmy nią na terytorium Rosji po rosyjskich atakach”. Podkreślił, że w tych atakach używana jest wyłącznie broń ukraińskiej produkcji. Dodał, że nie jest tajemnicą, iż użycie zachodniej broni jest obwarowane pewnymi warunkami, m.in. właśnie takim, by nie była ona wykorzystywana do atakowania terytorium Rosji.
Zełenski zastrzegł przy tym, że Ukraina atakuje w Rosji tylko cele wojskowe albo obiekty energetyczne. „Z mieszkańcami Rosji Ukraina nie walczy nawet własną bronią” – zapewnił.
„Ukraina nie prosi o zbyt wiele. Potrzebujemy systemów obrony powietrznej i samolotów bojowych, które będą w stanie chronić nasze miasta przed rosyjskim terrorem. Kilkadziesiąt systemów i wystarczająca liczba nowoczesnych myśliwców – i nie będzie w ogóle problemu rosyjskich samolotów i bomb. Potrzebujemy artylerii, aby odepchnąć front i przywrócić normalne życie na ziemiach okupowanych przez Rosję” – zaapelował do międzynarodowej społeczności. W Delphi Economic Forum biorą udział prezydenci Grecji, Czarnogóry i Słowenii, a także przedstawiciele środowiska politycznego i eksperckiego wielu krajów.
We wtorek (9 kwietnia) przedstawiciel HUR (ukraińskiego wywiadu wojskowego) Andrij Jusow oznajmił, że ukraińskie drony zaatakowały zakłady lotnicze w Borisoglebsku w obwodzie woroneskim na południowym zachodzie Rosji. Według rosyjskich mediów internetowych celem ataku było centrum szkolenia lotniczego. Według agencji Ukrinform Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i wojsko zaatakowały w piątek (5 kwietnia) bazę lotniczą w Morozowsku w obwodzie rostowskim Rosji. Zniszczono co najmniej sześć samolotów, kolejne osiem poważnie uszkodzono. W ataku zginęło lub zostało rannych ok. 20 rosyjskich żołnierzy. Wyjaśnić należy także, iż według ukraińskiego punktu widzenia ataki na terytoria okupowane i przyłączone do Federacji Rosyjskiej nie są uważana za ataki na cele znajdujące się na terytorium Rosji.
Sztab Generalny SZU poinformował (10 kwietnia), że w ciągu minionej doby „rosyjskie siły okupacyjne przeprowadziły na Ukrainę sześć ataków rakietowych i 65 ataków powietrznych, a także 61 razy ostrzelały ukraińskie pozycje obronne i osady przy użyciu systemów rakietowych wielokrotnego startu”, a „ponad 100 osad w obwodzie czernihowskim, sumskim, charkowskim, ługańskim, donieckim, zaporożskim i chersońskim znalazło się pod ostrzałem artyleryjskim i moździerzowym wroga”.
Agencja Unian podała (za CNN), że 34 amerykańskich VIP-ów, ze świata kultury i nauki, wystosowało list otwarty do Kongresu USA. Napisano w nim m.in.: „Siły Zbrojne chronią główne interesy Ameryki. (…). Większość Amerykanów to rozumie i chce pomóc Ukrainie. (…). Ale my zawodzimy Ukraińców. (…). Jeśli Rosja się przebije, to to nasza wina. Jeśli Ukraina zostanie pokonana, będziemy w znacznie bardziej niebezpiecznym świecie. (...) A wtedy będzie już za późno na to, co teraz jest łatwe: pomóc sojusznikowi, który toczy walkę swojego życia, uchwalając ustawodawstwo w Kongresie. Wydaj około 5 centów z każdego dolara Departamentu Obrony, czyli około jednego centa całkowitego dolara budżetowego, z którego i tak większość pozostaje w Stanach Zjednoczonych...”
Pod listem podpisali się m.in.: politolog Francis Fukuyama, aktor Mark Hamill, astronauta Scott Kelly, analityk wojskowo-polityczny Michael McFaul, aktorka Alyssa Milano, aktor Viggo Mortensen, aktor Sean Penn, piosenkarka i aktorka Barbara Streisand. W Kongresie zamrożona jest ustawa pomocowa dla Ukrainy i kilkadziesiąt miliardów dolarów...