Ukraińcy narzekają na francuskie AMX-10 RC. Na froncie są „niepraktyczne”

2023-07-03 15:00

Ukraińcy otrzymali lub kupili masę zachodniego sprzętu różnego sortymentu. Takiego uzbrojeniowego konglomeratu zdaje się nie mieć żadna inna armia w świecie. Do Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU) trafiły m.in. opancerzone wozy rozpoznania, francuskie AMX-10 RC. Jak podaje PAP, za Agence France-Presse (AFP) pojawiły się krytyczne oceny tego sprzętu ze strony żołnierzy SBU. Uzasadnione?

AMX-10-RC

i

Autor: davric/Wikipedia

Czy jest to ocena jednostkowa, czy nie – tego w depeszach nie napisali. Fakt jest taki, że dowódca batalionu 37. Brygady Piechoty Morskiej, major o pseudonimie „Spartanin” powiedział AFP, że „bojowe wozy piechoty AMX-10 RC – czasami określane jako czołgi lekkie – są „niepraktyczne” w atakach na linii frontu; jedna czteroosobowa załoga już zginęła z powodu ich cienkiego pancerza”. – Niestety był jeden przypadek, gdy załoga zginęła w pojeździe. Podczas ostrzału artyleryjskiego pocisk eksplodował w pobliżu pojazdu, odłamki przebiły pancerz i zdetonowały zapas amunicji. Czteroosobowa załoga znajdująca się w środku zginęła – opisywał AFP mjr „Spartanin”. Nie ukrywał przed Francuzami, że w AMX-ach psują się skrzynie biegów, „prawdopodobnie z powodu ich użytkowania na drogach gruntowych”. „Spartanin” ocenił także, że miesięczne przeszkolenie we Francji na AMX-ach było za krótkie, „aby w pełni opanować ich taktyczne wykorzystanie”.

Z tego co powiedział AFP ukraiński major wynika, że Ukraińcy użytkujący AMX-y nie tylko nie zgłębili instrukcji obsługi tego wozu, ale także nawet nie przeczytali wpisu o nim na Wikipedii. A tam stoi czarno na białym: „AMX-10 RC – francuski współczesny opancerzony wóz rozpoznawczy…”. Po ukraińsku również. Kto jak kto, ale oficer elitarnej formacji powinien wiedzieć, że wóz rozpoznawczy dlatego jest „cienko opancerzony”, bo nie jest – jak to obrazowo określa się AMX-y – „czołgiem na kołach”. Bo gdyby był „grubo opancerzony”, to musiałby być jeśli nie czołgiem, to bojowym wozem piechoty, a wówczas najpewniej musiałby się poruszać na gąsienicach, z racji swego ciężaru. Francuzi mają taki wóz. To AMX-10P, jeszcze starszej konstrukcji od tzw. czołgu na kołach). Jest bojowym wozem piechoty przeznaczonym do wsparcia czołgów. On tak, ale nie AMX-10 RC.

Skrzynie biegów mogą psuć się w AMX-ach, bo jego konstruktorzy nie stworzyli pojazdu do jazdy po ukraińskich vel posowieckich drogach, ale po drogach w zachodnim ich postrzeganiu i terenach afrykańskich, gdzie można byłoby je przerzucać transportem lotniczym. Stąd ich stosunkowo mała waga (ok. 16 t) uzyskana dzięki aluminiowemu pancerzowi. AMX-10 RC (produkowane w latach 1979–1986, w liczbie ok. 480 sztuk) choć są uzbrojone w armatę czołgową (105 mm) nie opracowano do walki z czołgami (bo takich w afrykańskim obszarze działań potencjalny przeciwnik praktycznie nie miał na stanie), ale – poza prowadzeniem rozpoznania – do wsparcia piechoty silnym ogniem lub używania w charakterze mobilnej artylerii.

Jeśli więc mjr „Spartanin” uznał, że AMX-y nie nadają się „do ataków na linii frontu”, to taka wiedza kosztowała życie załóg trzech wozów. Gdyby do walki na froncie użyto samolotów rozpoznawczych w charakterze samolotów szturmowych, to efekt byłby podobny. A poza tym: jest takie przysłowie, że darowanemu koniowi w zęby… To że AMX-10 RC mają już lata świetności za sobą, to inna sprawa. Z drugiej strony lepiej je mieć niż nie mieć. Trzeba tylko używać się zgodnie z ich przeznaczeniem i nie mieć ich za „lekkie czołgi” lub „czołgi na kołach”. I tyle w temacie.

Sonda
Zachód powinien dostarczać Ukrainie wyłącznie współcześnie produkowany sprzęt wojskowy?