- Były dyrektor CIA przedstawia plan, który ma zmusić Putina do negocjacji, uderzając w rosyjską gospodarkę wojenną.
- Kluczowe elementy to niszczenie rafinerii, wyczerpanie funduszu socjalnego i nowe sankcje, które mają osłabić Rosję.
- Ukraina szykuje nową broń o zasięgu 3000 km. Czy to zmieni przebieg wojny?
Zniszczenia rafinerii i pustoszejący fundusz socjalny: Gdzie leży słabość Rosji?
David Petraeus podkreśla, że od maja 2025 r. Ukraina zdołała uszkodzić lub zniszczyć ponad 20 proc. rosyjskich rafinerii, co znacząco wpływa na zdolności Rosji do prowadzenia działań wojennych. Te ataki, wraz z prognozowanym brakiem pieniędzy w rosyjskim funduszu socjalnym w przyszłym roku, stanowią poważne zagrożenie dla stabilności ekonomicznej kraju agresora. Jak zauważa Petraeus, „Mamy teraz szansę, by naprawdę zmiażdżyć rosyjską gospodarkę wojennej, a także ukarać tych, którzy umożliwiają jej funkcjonowanie”. To bezpośrednie uderzenie w serce rosyjskiej machiny wojennej, która do tej pory opierała się na stabilnym dopływie surowców i finansowaniu.
Nowe sankcje i broń, która zmieni zasady gry: Jak Zachód może przyspieszyć koniec wojny?
Generał Petraeus widzi również szansę w przyjęciu kolejnego unijnego pakietu sankcji, który z pewnością pociągnie za sobą sankcje amerykańskie. Takie działania, wymierzone w podmioty dostarczające komponenty, chipy i części do rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, a także w nabywców rosyjskiej ropy i gazu, mogą znacząco ograniczyć zdolności Rosji do produkcji uzbrojenia.
Dodatkowo, Petraeus ujawnia, że Ukraina jest „o krok od masowej produkcji pocisku manewrującego Flamingo, który będzie miał zasięg 3000 kilometrów i 900-kilogramową głowicę bojową”. Ta nowa broń może zmienić zasady gry na polu walki, umożliwiając Ukrainie uderzenia na znacznie większą odległość i zwiększając presję na Rosję.
Putin wierzy w swoją wytrzymałość, ale czy ma rację?
Były szef CIA zwraca uwagę na przekonanie Władimira Putina, że „Rosja może znieść więcej cierpień niż Ukraina i końcowo wytrzyma dłużej niż Zachód”. To właśnie to błędne założenie ma być siłą napędową rosyjskich działań. Jednakże, jak wskazuje Petraeus, połączenie osłabienia rosyjskiej gospodarki, wsparcia dla Ukrainy i zdolności ukraińskiej armii do powstrzymywania ofensyw może sprawić, że Putin „w końcu zda sobie sobie sprawę, że jest to wojna, na którą nie może sobie pozwolić”.
Europejskie wydatki na obronność: Rosną, ale czy efektywnie?
Na zakończenie rozmowy, David Petraeus odniósł się do zwiększających się wydatków na obronność w Europie, oceniając ten trend pozytywnie. Podkreślił, że „To ma znaczenie, że wydatki na obronę rosną z 2 do 3,5 proc. PKB”. Zauważył jednak również potencjalne ryzyko: „Martwi mnie jednak, czy kraje europejskie rzeczywiście wydają te pieniądze w najbardziej efektywny sposób, tzn. tak, by powstały realne synergie operacyjne. Zamiast tego istnieje niebezpieczeństwo, że każdy kraj zbuduje swój własny system: własne czołgi, własne drony”. Wskazuje to na potrzebę skoordynowanych działań i inwestycji, aby Europa mogła skutecznie wzmocnić swoje bezpieczeństwo i wspierać Ukrainę w długoterminowej perspektywie.
Petraeus podkreśla, że kluczem do zakończenia wojny jest zmiana kalkulacji Władimira Putina. Tylko poprzez znaczące osłabienie jego zdolności militarnych i ekonomicznych, a także demonstrację jedności i determinacji Zachodu, możliwe będzie zmuszenie go do poważnych negocjacji i osiągnięcie trwałego porozumienia.
Polecany artykuł:
