Nowy rodzaj uzbrojenia został zauważony przez ukraiński wywiad na jednym z odcinków frontu, gdy znajdował się na otwartej przestrzeni. Nie udało się jednak uzyskać żadnych szczegółowych danych technicznych dotyczących wyrzutni Bulsae-4. Z kolei rzecznik Charkowskiego Obwodowego Dowództwa Wojskowego Witalij Sarancew w wywiadzie dla Suspilnego 30 lipca, powiedział że nie ma żadnego potwierdzenia, że armia rosyjska otrzymała z Korei Północnej takie wsparcie - „Nie, nie możemy potwierdzić informacji, które krążą w mediach społecznościowych, wciąż są sprawdzane” – powiedział Sarantsev. „Nie mamy wiedzy o użyciu tego typu sprzętu przez armię rosyjską”.
Analitycy Defense Express uważają, że chociaż nie ma oficjalnego potwierdzenia użycia tego sprzętu, prawdopodobne jest, że Bulsae-4 trafi do dyspozycji armii rosyjskiej „w pewnej ilości”. W publikacji zauważono, że rozmowy na temat tego systemu rozpoczęły się we wrześniu 2023 r., gdy Rosja i Korea Północna zaczęły aktywnie zacieśniać współpracę.
„I trzeba zrozumieć, że jeśli Korea Północna już teraz zwiększa produkcję pocisków specjalnie dla Moskwy, dostarczając rakiety balistyczne, to pojawienie się Bulsae-4 w rosyjskiej armii nie wydaje się niemożliwe” – czytamy w publikacji.
System Bulsae-4 to unikalny północnokoreański system rakietowy. Składa się on obrotowej wieży, gdzie jest osiem kontenerów rakietowych zamontowanych na północnokoreańskim kołowym pojeździe opancerzonym M-2010 z konfiguracją kół 6×6. Bulsae-4 może atakować cele z odległości przekraczającej 10 km. Dokładne specyfikacje są skąpe, ale niektóre źródła szacują zasięg północnokoreańskiej broni nawet na 10–25 kilometrów.
Niektóre ukraińskie doniesienia z frontu twierdzą, że w Charkowie widziano północnokoreański przeciwpancerny system rakietowy „Bulsae-4”, który zniszczył ukraińską samobieżną haubicę AS-90. Jednak nie jest to potwierdzone w żadnym stopniu.
Kyiv Post zauważył, że „Obecność północnokoreańskiego pojazdu bojowego na Ukrainie sugeruje jeszcze większe bezpośrednie zaangażowanie niż wcześniej. Jak dotąd nie ma żadnych informacji o liczbie rozmieszczonych pojazdów, choć liczba ta może być ograniczona, aby sprawdzić, jak dobrze sprawdzają się w rzeczywistych warunkach bojowych. Umożliwiłoby to Pjongjangowi uzyskanie danych o wszelkich niezbędnych usprawnieniach, a siłom rosyjskim ocenę potencjału na ukraińskim polu bitwy”.
7 lipca przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un przyjął rosyjską delegację wojskową, której przewodniczył wiceminister obrony Aleksiej Kriworuczko, aby omówić "znaczenie i konieczność" dwustronnej współpracy obronnej. Jak relacjonuje KCNA "podczas rozmowy uznano znaczenie i konieczność współpracy wojskowej między oboma krajami w celu obrony wzajemnych interesów bezpieczeństwa".
Kim podkreślił potrzebę "silniejszego zjednoczenia armii obu krajów, aby dynamicznie przewodzić stosunkom Koreańskiej Republiki Ludowo Demokratycznej z Rosją w nowej erze i odgrywać ważną rolę w obronie pokoju w regionie i na świecie" - podała agencja.
Do 15 lipca z Korei Północnej do Rosji wysłano co najmniej 11 tys. kontenerów zawierających łącznie 5,2 miliona pocisków kal. 152 mm – mówił niedawno minister obrony Republiki Korei. Oprócz pocisków artyleryjskich dostarczono „kilkanaście rakiet balistycznych krótkiego zasięgu”, a w zamian za dostawy uzbrojenia Pjongjang „otrzymał pomoc w postaci żywności, ropy i technologii wojskowej”.
Doniesienia o pogłębionej współpracy wojskowej Pjongjangu z Moskwą pojawiają się jednak od wielu miesięcy. 19 czerwca, podczas wizyty Władimira Putina w Korei Północnej, kraj ten zawarł z Rosją traktat o wszechstronnym partnerstwie strategicznym. Zgodnie z tą umową obie strony mają udzielić sobie nawzajem wsparcia w przypadku agresji z zewnątrz.
W ocenie ekspertów, w zamian za pomoc wojskową Korea Północna otrzymuje rosyjskie technologie niezbędne do rozwoju programu rakietowego i nuklearnego, co stanowi złamanie sankcji ONZ nałożonych na Pjongjang.
PM/PAP