Jak podaje dziennik Le Figaro, incydent miał miejsce w połowie ubiegłego tygodnia, nocą ze środy na czwartek. Samolot należący do francuskiej marynarki wojennej wystartował z Bretanii, aby odbyć kolejną misję w ramach operacji Baltic Sentry. Jest ona skutkiem licznych ostatnio incydentów zerwania kabli leżących na dnie Bałtyku i ma przeciwdziałać m.in. tego typu atakom na infrastrukturę krytyczną państw NATO.
Polecany artykuł:
Dassault Atlantique 2 to morski samolot patrolowy napędzany dwoma silnikami turbośmigłowymi. Jest wyposażony w szeroki zakres sensorów przeznaczonych do wykrywania i śledzenia celów morskich, w tym również okrętów podwodnych. Posiada on zarówno radary i systemy optoelektroniczne, jak też środki rozpoznania radioelektronicznego czy też stosowane przeciw okrętom pdowodnym boje akustyczne i wykrywacz anomalii magnetycznych. Jego uzbrojenie mogą stanowic rakiety, torpedy i inne środki bojowe.
Samoloty tego typu sprawdzają się nie tylko w misjach morskich, ale również jako maszyny rozpoznawcze, bardzo skutecznie wykrywające cele lądowe z duże odległości i naprowadzające na nie własne lotnictwo. W tej roli francuskie Atlantique 2 były wykorzystywane m.in. w Syrii.
Incydent z rosyjskim system przeciwlotniczym miał miejsce podczas rutynowej misji patrolowej. Samolot spędził około 5 godzin nad Morzem Bałtyckim, operując u wybrzeży Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii. W tym czasie sprawdził i zebrał dane o około 200 jednostkach morskich, w większości cywilnych. Jednym z celów tego lotu było m.in. ustalenie, czy wszystkie statki mają włączone transpondery, podające ich kod i umożliwiające śledzenie ruchów takiej jednostki. Statki tak zwanej "flot cieni" wyłączają transpondery, aby wejść do rosyjskich portów naruszając embargo.
Polecany artykuł:
Nie zarejetrowano żadnych podejrzanych działań, ale samolot stał się celem działań rosyskich sił zbrojnych. Francuzi zarejestrwali użycie systemów zagłuszajacych oraz zakłócającyh, m.in. systemy pozycjonowania GPS. Kolejnym działaniem Rosjan z obszaru Królewca było podświetlenie samolotu Atlantique 2 radarem służącycm do śledzenia celów podczas naprowadzania pocisków przeciwlotniczych. Zidentyfikowano system jako S-400 Triumf, co nie było trudno, gdyż francuski samolot patrolowy posiada rozbudowane systemy rozpoznania radioelektronicznego.
Tego typu działanie jak użycie radaru w trybie namierzania celu, to ryzykowne zachowanie, będace tylko o krok od otwarcia ognia. Można powiedzieć, że to przeciwlotniczy ekwiwalent strzału ostrzegawcego. Ryzykowny w tym wypadku przede wszystkim dla Rosjan. Każdy radar posiada unikalną sygnaturę i specyfikę działania, którą francuska maszyna rozpoznawcza mogła szczegułowo zarejestrować, co ułatwia w przyszłosci skuteczniejsze zakłócanie i przeciwdziałanie. Zebrane dane z pewnością zostaną przeanalizowane i wykorzystane.
Ale był to też akt agresywny i zupełnie nieuzasadniony wobec maszyny latającej w przestrzeni międzynarodowej. Rosyjskie samoloty rozpoznawcze, takie jak Ił-20, regularnie operują w tej samej przestrzeni i nie są traktowane w tak wrogi i jednoznaczny sposób. NATO co najwyżej wysyła do ich przechwycenia myśliwce, co kończy się efektownymi zdjęciami w locie i niczym więcej.