Cztery scenariusze rozwoju wojny na Ukrainie. Jest też piąty, który wydaje się nieprawdopodobny

2023-06-20 15:53

Nieodżałowanej pamięci Kazimierz Górski mawiał: „albo my wygramy, albo oni”. To stwierdzenie dotyczy nie tylko sportu, ale i wojny. Jednak i w sporcie , i w wojnie jest w grę wchodzi jeszcze jedna ewentualność: remis. Scenariuszy rozwoju wojny rosyjsko-ukraińskiej jest wiele, szczególnie w dynamicznie zmieniającej się sytuacji. Nie ma takiego eksperta, który dałby głowę, że jego prognoza sprawdzi się. PAP rozmawiała o tym z Josyfem Ziselsem, ukraińskim działaczem obrony praw człowieka. Według niego możliwe są cztery scenariusze.

Josyf Zisels

i

Autor: YT Fundacja Batorego

Krótko o rozmówcy PAP. Josyf Zisels (ur. 2 grudnia 1946 r. w Taszkencie) to radziecki dysydent, więzień polityczny, działacz społeczny żydowskiej mniejszości narodowej na Ukrainie. W 1969 r. ukończył studia na Wydziale Fizyki Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza. Członek Ukraińskiej Grupy Helsińskiej od 1978 r. W tym samym roku został aresztowany i skazany na 3 lata więzienia. W 1988 r. stworzył w Czerniowcach pierwszą żydowską organizację społeczną w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej, w 1989 był współtwórcą konfederacji żydowskich organizacji i stowarzyszeń w ZSRR – Waad. Jakie scenariusze a propos wojny na Ukrainie stawia Josyf Zisels?

Wariant pierwszy, optymistyczny

Ukraina odnosi, z pomocą Zachodu, pełne zwycięstwo. Agresor kapituluje. Wycofuje się do siebie. Moskwa wypłaca reparacje. Zawarty zostaje pokój, a sprawcy agresji i zbrodniarze wojenni stają przed sądem. Przypomnijmy, że oficjalna linia polityczna Kijowa prezentuje takie stanowisko – bez ustępstw, aż do zwycięstwa itd. Zisels uważa jednak taki scenariusz za tyle optymistyczny, co mało realny, bo „dla jego realizacji konieczna jest współpraca Chin i Stanów Zjednoczonych”. Pomija w tych rozważania czynnik rosyjski i wagę jego decyzyjności.

Wariant drugi, kompromisowy

Ukraińcy odbijają zajęte przez Rosję tereny, wypychają siły rosyjskie za granicę z 1991 r. Wojna na chwilę cichnie. Rosja nadal jest objęta sankcjami, nie rezygnuje jednak z rewanżu, podsyca nastroje. „Prowadzona jest aktywna akumulacja broni, konsolidacja wysiłków sojuszniczych i przygotowania do nowej wojny napastniczej. Podobnym przykładem są wojny na Bliskim Wschodzie. Ceną takiego scenariusza są wysokie straty ludzkie i ekonomiczne” – prognozuje Josyf Zisels.

Portal obronny promo

Trzeci wariant sytuacyjny

Rozmówca PAP uznaje za niezadowalający. Ukrainie udaje się odbić tylko te terytoria, które agresor zajął po 23 lutego 2022 r. Nikomu nie w głowie rozmawiać o pokoju, nie dochodzi do oficjalnego zawieszenia broni. – Obie strony chcą kontynuować wojnę, ale obu brakuje do tego sił, a także środków. Ten scenariusz wiąże się z umiarkowaną liczbą ofiar w krótkim okresie i groźbą wznowienia działań wojennych w przyszłości – rysuje taką ewentualność rozmówca PAP. Od siebie dodajmy, ze taki rozwój sytuacji można określić jako remisowy. Obie strony coś wygrały i jednocześnie coś straciły.

Czwarty wariant scenariusza

Zisels określa jako „beznadziejny”. Działania obu stron nie są tak skuteczne, jak zakładały dowództwa i jesienią linia frontu staje się quasi-stabilna. – Wojna staje się na wpół zamrożona. Powstaje sytuacja „nie-pokoju-nie-wojny”, bez nadziei na kardynalne rozwiązanie. Przykładem jest wojna w Donbasie w latach 2017-2022. Tu ofiary są minimalne w porównaniu z wymienionymi wcześniej opcjami. Przy czym rozwój sytuacji zależy od szeregu czynników: motywacji i wytrwałości Ukraińców, zgody narodowej i politycznej, pomocy sojuszniczej, sytuacji w kraju agresora itp. – uważa Josyf Zisels. Czwarty scenariusz w pewnym stopniu zbieżny jest, w kwestii zamrożenia działań wojennych, z trzecim. 

Skoro istnieje scenariusz optymistyczny dla Ukrainy, to logicznie rzecz biorąc – przynajmniej hipotetycznie – ma prawo istnieć wariant również całkiem odwroty, jeszcze gorszy od „beznadziejnego”. O nim Josyf Zisels nie wspomniał, więc jego prognozy należy uzupełnić o jeszcze jeden. 

Piąty wariant scenariusza

Zisels określmy go mianem: „katastrofalnego”. Obecnie niewiele wskazuje, by mógł się stać rzeczywistością, ale w historii wojen już nie takie cuda zdarzały się. Wystarczy wspomnieć choćby o fiasku planu Barbarossa zapoczątkowanego odrzuceniem Wehrmachtu spod Moskwy, by na tym przykładzie poprzestać.

W takim wariancie Moskwie – nie wiadomo jak i kiedy – nie tylko udaje się odeprzeć kontrofensywy ukraińskie, ale nawet posunąć się w głąb Ukrainy. Zachodnia pomoc ustaje, albo nie da się na jej podstawie zregenerować potencjału Sił Zbrojnych Ukrainy. W państwie rośnie społeczne niezadowolenie, umiejętnie podsycane przez rosyjskie służby. Dochodzi w Kijowie do zmian na szczycie piramidy władzy. Rosja wspaniałomyślnie wycofuje swoje oddziały do granic zaanektowanych terytoriów. Wojny nie ma. Pokój zostaje zawarty, na rosyjskich warunkach, z nową władzą. Wojna nie ma, ale jest niczym rozżarzony węgielek pod popiołem. Zawsze można z niego wskrzesić ognisko. Zatem który z tych wariantów cechuje się największym prawdopodobieństwem zaistnienia? Można tylko zgadywać. W każdym przypadku z dużym ryzykiem zaistnienia pomyłki.

* Nie można wykluczyć w 100 procentach ostatniego, ekstremalnie katastrofalnego wariantu rozwoju sytuacji, w której wojna na Ukrainie – wskutek takich czy innych działań – rozszerza się na Europę...

Sonda
Który z przedstawionych wariantów uważasz za najbardziej prawdopodobny?