150 myśliwców Gripen dla Ukrainy. Jest wola polityczna, ale czy są możliwości?

2025-10-23 11:09

Podczas wizyty w Szwecji, Wołodymyr Zełenski odwiedził zakłady koncernu Saab w Linköping, gdzie produkowane są myśliwce JAS39F Gripen. Podpisał tam z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem Listu Intencyjnego (Letter of Intent), który otwiera drogę do potencjalnie największego kontraktu eksportowego dla szwedzkiego przemysłu obronnego – dostawy od 100 do 150 myśliwców Gripen dla Ukrainy. Ale na ile realna jest ta droga?

  • Podczas wizyty w Szwecji, prezydent Zełenski podpisał list intencyjny w sprawie zakupu od 100 do 150 myśliwców Gripen dla Ukrainy.
  • Zmiana strategii Ukrainy i potencjalny kontrakt, szacowany na dziesięciolecia, może umocnić szwedzki przemysł obronny.
  • Mimo wyzwań produkcyjnych i finansowych, Gripen E, dzięki swojej prostocie obsługi i zdolności do operowania z krótkich pasów, jest idealnym rozwiązaniem dla Ukrainy.
  • Czy to porozumienie to tylko deklaracja, czy realna szansa na wzmocnienie ukraińskiego lotnictwa?

Wsparcie Sztokholmu, zmiana polityki Kijowa

Spotkanie w Linköping, w tym prezentacja możliwości samolotu Gripen, podkreśla determinację Szwecji do wspierania Ukrainy w długoterminowej perspektywie. Ale pokazuje też, że szwedzkie władze, jedne z najmocniej wspierających Ukrainę w walce z Rosją, widzą też szansę na zrobienie dobrego interesu.

Zamówienie na 100-150 samolotów bojowych to ogromny, wieloletni kontrakt i zapewnieni krajowemu przemysłowi klienta na dekady. Mówimy nie tyle o samej dostawie, ale o 20-30 latach dostarczania części zamiennych i serwisowania oraz remontów.

Prezydent Zełenski wyraził zainteresowanie samolotami Gripen, a w szczególności najnowszą wersję Gripen E. Jest to istotna zmiana w podejściu Ukrainy do tych maszyn, gdyż wcześniej Kijów odrzucił propozycję dostawy starszych myśliwców w wersji Gripen C/D, chcąc skoncentrować się na wdrożeniu jednego typu maszyn – F-16. Jednak potrzeby lotnictwa i ograniczony zasób tych samolotów zmusiły Ukrainę do szukania innych rozwiązań. Zdecydowano się też na francuskie Mirage 2000 a dziś przychodzi jak się wydaje czas na Gripeny.

Co ważne, już w październiku 2023 roku, wraz z ogłoszeniem wartego około 200 mln dolarów 14. pakietu pomocy szwedzkiej dla walczącej Ukrainy, minister obrony tego kraju Pål Jonson złożył bardzo konkretną deklarację. W oparciu na trwających około roku analizach możliwości i zagrożeń uznano, że ze względu na "wewnętrzne względy bezpieczeństwa" Szwecja będzie mogła przekazać samoloty Gripen dopiero wtedy, gdy będzie członkiem NATO.

Jak wiemy, ten warunek został spełniony, a podpisanie 22 października 2025 roku w Linköping listu intencyjnego i określenie liczby maszyn na 100-150, pokazuje, że rozmowy bilateralne musiały trwać od wielu miesięcy.

Gripen – idealny kandydat na czas wojny?

„JAS 39 to po prostu jeden z najlepszych samolotów bojowych. Najlepszy myśliwiec, który nie jest trudnowykrywalnym F-22 czy F-35” – miał powiedzieć nieujawniony urzędnik NATO, ekspertom brytyjskiego Royal United Services Institute. Dodał też, że - „Chociaż nie będzie to łatwe, JAS 39 powinien znaleźć się na niebie nad Ukrainą i walczyć z rosyjskimi MiG-ami. Z łatwością poradzi sobie ze wszystkim, co rzuci na niego Putin”. Cytat ten pojawił się w raporcie RUSI, który jasno wskazywał, że jest to maszyna wręcz stworzona do warunków wojny na Ukrainie, czyli mówiąc krótko – nierównej walki z Rosją i jej lotnictwem.

Dzięki swojej prostocie obsługi, ekonomiczności i zdolności do operowania z krótkich, nieprzygotowanych pasów startowych (co jest kluczowe w warunkach wojennych), ta maszyna mogłaby stać się cennym uzupełnieniem i ewentualnie standardem dla przyszłego lotnictwa bojowego Ukrainy, obok pozyskanych myśliwców F-16.

Warto tu przypomnieć, że przyjęty w 2020 roku przez Radę Wojskową Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy dokument „Wizja Sił Powietrznych 2035”, zakładał zastąpienie maszyn Su-24, Su-25, Su-27 i MiG-29 jednym typem zachodniego samolotu wielozadaniowego. Na szczycie listy kandydatów znajdowały się F-16 Block 70 i właśnie JAS39 Gripen E. Ten ostatni ze względu na niski koszt eksploatacji, łatwość obsługi i spodziewane atrakcyjne warunki spłaty, wspieranej przez szwedzkie kredyty i gwarancje.

Szwedzki JAS39C Gripen

i

Autor: Saab/ Materiały prasowe Szwedzki myśliwiec JAS39C Gripen

Nie jest to więc pomysł nowy, ale z pewnością ciekawy. Pojawił się też nowy pomysł na finansowanie takich dostaw. Szwedzi proponuja, aby wykorzystać do tego zamrożone aktywa rosyjskie. Wówczas to Rosja sfinansowałaby uzbrojenie ukraińskich sił powietrznych. Oczywiście wymaga to międzynarodowego porozumienia i decyzji politycznych oraz prawnych. Nie jest jednak niemożliwe.

Możliwości produkcji i dostaw

Realnie największym wyzwaniem zdaje się dziś nie tyle finansowanie, choć to też stanowi pewien problem, ile możliwości produkcyjne. Firma Saab koncentruje się obecnie na dostawach mazyn JAS-39E/F Gripen dla sił powietrznych Szwecji i Brazylii ( gdzie noszą one oznaczenia F-39E/F). Szwecja zamówiła dotąd 60 maszyn JAS-39E i odebrała jeden samolot seryjny. Brazylia zamówiła 36 maszyn i dostarczono dotąd mniej niż 1/3.

Obecne możliwości produkcyjne zakładów Saab w Linköping szacowane są na maksymalnie 24 samoloty Gripen rocznie. Jest to szacunkowa maksymalna przepustowość linii produkcyjnej, która jest zależna od wielu czynników, w tym od terminowości dostaw podzespołów, zaangażowania kadry inżynierskiej w rozwój itp. Z oczywistych przyczyn, priorytetem są dla Saaba dostawy dla szwedzkich sił powietrznych.

Szanse na dostawy dla Ukrainy zwiększa nico fakt, że brazylijskie F-39E/F mają być montowane w kraju odbiorcy, ale procedura ta stale się opóźnia. Nadal też ograniczeniem są możliwości produkcji i dostaw podzespołów. Oczywiście przy zamówieniu 100 samolotów możliwe, a nawet logiczne, byłoby rozbudowanie linii produkcyjnej, ale to wymaga czasu i funduszy.

Realnie, najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym dostawy dla Ukrainy zaczną się od maszyn w wersji Gripen C/D. Szwecja może przekazać samoloty, które zostaną zastąpione przez nowsze Gripeny E. Oczywiście po odpowiednim remoncie a być może też modernizacji. Kolejnym źródłem Gripenów C mogą być Czechy. Kraj ten eksploatuje obecnie 14 samolotów tego typu, ale od 2031 roku powinny rozpocząć się dostawy czeskich F-35A. Ponieważ Praga nie kupiła myśliwców Gripen a jedynie wyleasingowała je od rządu Szwecji, kolejne 14 maszyn wróci do puli. Jest to jednak dość odległa, bo sześcioletnia perspektywa.

Realnie można spodziewać się, że dostawa np.100 nowych Gripenów E i około 50 samolotów w wersji Grien C może zająć co najmniej 10-12 lat. Przy założeniu stabilnego finansowania i zwiększenia możliwości produkcyjnych w Linköping.

Portal Obronny SE Google News

Nie należy też zapominać, że 22 października Szwecja i Ukraina nie podpisały żadnej umowy, a jedynie list intencyjny, czyli deklarację woli. Od tego ruchu do realnego kontraktu z zabezpieczonymi środkami finansowymi droga jest jeszcze dość daleka. Został jednak wskazany na niej pewien kierunek. Co należy podkreślić, kierunek, który już rok czy dwa lata temu mógł się przekształcić w realne dostawy samolotów, których dziś Ukraina tak bardzo potrzebuje.

Gripen E, czyli większy, bardziej dojrzały brat wersji C

Jeśli chodzi o sam płatowiec JAS39E Gripen, to względem wariantu Gripen C kluczową zmianą było zastosowanie nowego, mocniejszego silnika General Electric F414G oraz znacznie powiększony kadłub mieszczący więcej paliwa i pozwalającego przenosić ponad siedem ton uzbrojenia.

Gripen E posiada nowocześniejszą awionikę i systemy wymiany danych oraz radar AESA (Active Electronically Scanned Array) typu Raven ES-05, co znacznie poprawia świadomość sytuacyjną i możliwości walki elektronicznej. Jest w stanie przenosić uzbrojenie różnego typu, zarówno produkcji szwedzkiej jak też zagranicznej, np. pociski powietrze-powietrz Meteor ale też AIM-120 AMRAAM. Znacznie zwiększa to dostępne opcje uzbrojenia.

Kluczową cechą zarówno wersji C jak i E myśliwca Gripen jest sama koncepcja. Samolot ten powstał z założeniem, że będzie operował z przygodnych lądowisk, w warunkach ograniczonej obsługi i wyposażenia. Posiada wiele udogodnień, ułatwiających obsługę polową czy np. podwieszanie uzbrojenia na przygodnych lądowiskach. Ten sposób eksploatacji jest regularnie ćwiczony przez szwedzkie siły zbrojne, ale jest też podstawowym sposobem operowania lotnictwa ukraińskiego. Celem jest rozproszenie sił i utrudnienie ich wykrycia oraz zniszczenia na ziemi przez przeciwnika.

Czas pokaże jak szybko Gripeny trafia na uzbrojenie lotnictwa Ukrainy. Jest to proces wymagający połączenia wielu czynników technicznych, politycznych i ekonomicznych. Jednak władze Szwecji, zaangażowane mocno we wsparcie Ukrainy, zdają się być zdeterminowane, aby osiągnąć w tym zakresie sukces. Zarówno w interesie regionalnego bezpieczeństwa jak i krajowego interesu.

Dla Ukrainy oznacza to dostęp do nowoczesnych myśliwców generacji 4.5, które są ekonomiczne, łatwe w obsłudze i zaprojektowane do rozproszonego bazowania, co zwiększa ich przeżywalność. Dla Szwecji jest to historyczna, największa transakcja eksportowa, która umacniałaby pozycję kraju jako kluczowego dostawcy zaawansowanej technologii obronnej w Europie, a także wzmacnia jej bezpieczeństwo poprzez inwestycje w przemysł obronny. Dla Europy ten krok, to kolejny dowód na zacieśnianie się współpracy wojskowej i determinację w przeciwstawieniu się agresji, tworząc stabilniejszy i lepiej wyposażony filar wschodniej flanki NATO.Czego sobie i państwu życzę.

Sonda
Który z samolotów lepiej spełnia potrzeby Ukrainy?