Turcja będzie miała pierwszy w świecie lotniskowiec dla UAV. Tak Ankara wzmacnia swój potencjał morski

2024-02-03 13:12

Indie chcą zbudować lotniskowiec. Mają dwa takie okręty. Rosja też chciałaby mieć taki, o napędzie jądrowym. Chciałaby, bo od pomysłu do przemysłu droga jest daleka. Bliżej do realizacji takich zamiarów jest Turcji. W jej planach rozwoju Türk Deniz Kuvvetlerinin (Tureckich Sił Morskich) umieszczono budowę lotniskowca. Turecka marynarka wojenna dysponuje okrętem tego… No właśnie, czy TCG „Anadolu” jest lotniskowcem z definicji? Opinie w tej materii są podzielone.

lotniskowiec, wizualizacja, Turcja

i

Autor: mat. prasowe Wizualizacja projektowanego tureckiego lotniskowca wykonana przez AI

Niedawno nad planami rozwojowymi floty wojennej radzono pod przewodnictwem prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Turcja przymierza się do wzmocnienia potencjału morskiego. Sytuacja geopolityczna sprawiła, że przemysł obronny Turcji ma się dobrze. W 2023 r. wartość eksportu tej branży wyniosła 5,5 mld USD i była wyższa o 27 proc. w stosunku do roku 2022.

Produkty tureckiego przemysłu zbrojeniowego (obronnego – jak kto woli) kupiło 185 państw (176 – rok wcześniej). A co z budową lotniskowca? Taki okręt powstaje latami, ale bez decyzji politycznych (a takich np. w Rosji jeszcze nie ma), to są to tylko pobożne życzenia a nie plany oparte na twardych realiach.

Lotniskowiec (na razie istnieje tylko w kreacji AI) w Türk Deniz Kuvvetlerinin rozszerzyłby zdolność Turcji do projekcji sił morskich i powietrznych, zwiększając jej wpływy we wschodnich regionach Morza Śródziemnego, Morza Egejskiego i Morza Czarnego. Ten potencjał strategiczny jest postrzegany jako szczególnie ważny, biorąc pod uwagę dynamikę regionalną i potencjał morski sąsiadujących krajów.

Na razie mało wiadomo o szczegółach technicznych projektu. Pewne jest, że nie będzie to okręt o napędzie atomowym. Raz: że Turcja nie jest członkiem klubu posiadaczy broni A. Dwa: do operowania na akwenach strategicznych dla Turcji nie trzeba okrętu o nieograniczonym (paliwem) zasięgu. Taka jednostka przydałaby się tureckim siłom zbrojnym, która są aktywne poza granicami Turcji, a jej żołnierze stacjonują w Katarze, Somalii, Iraku i Syrii.

Jakim potencjałem dysponuje obecnie turecka marynarka wojenna? Niemałym, acz nie może równać się nie tylko z amerykańską, ale także z francuską i brytyjską. Gdyby nie ogromny potencjał rosyjskiej floty podwodnej (nawet nie uwzględniając jej jednostek o napędzie atomowym), to z grubsza nie wypadałaby źle w porównaniu z flotą nawodną Federacji Rosyjskiej.

Swoją siłę Türk Deniz Kuvvetlerinin zaprezentowały 29 października 2023 r. Na okoliczność 100. rocznicy istnienia Republiki Turcji w pobliżu Bosforu urządzono paradę 100 okrętów wojennych różnych typów. Wśród nich był wspominany „Anadolu”. Lotniskowiec opisywany jest w prasie tureckiej jako pierwszy na świecie okręt-baza UAV. Tak nieco na wyrost, bo prace trwają. To prawie bliźniak hiszpańskiego okrętu „Juan Carlos I”. Oba mają po 25-27 tys. t wyporności i 228-231 m długości. Wielkości robią wrażanie, ale nie przy „prawdziwych” lotniskowcach. Zresztą oficjalnie Turcy jako takiego go nie klasyfikują. Dla nich jest to (jak na razie) „wielozadaniowy okręt amfibijny”. Bliżej mu w tej materii do okrętu (jak widać sporych rozmiarów) niż do…

No właśnie, ale „Anadolu” jest przystosowany do ekspedycji samolotów. Wskazuje na to dziób okrętu, podobny do tego, jaki jest w rosyjskim jednym lotniskowcu, którego Rosjanie klasyfikują jako „ciężki krążownik lotniczy”. Z tureckiej jednostki mogą startować ( i lądować) myśliwce krótkiego startu i pionowego lądowania. Takie choćby jak amerykańskie F-35B.

Pod takie maszyny Hiszpanie ponad dekadę temu zaprojektowali ten okręt. Problem w tym, że Turcy kupili od Rosji rakiety S-400, co nie spodobało się Stanom Zjednoczonym i wskutek czego – jak na razie – muszą zapomnieć o F-35B na pokładzie „Anadolu”. Stąd też zamierzają go „przerobić” na pierwszy w świecie lotniskowiec dla bezzałogowych statków powietrznych (Bayraktar TB3). Okręt może transportować 30 średnich i ciężkich helikopterów do operacji desantowych. W sumie: choć duży, ale na tyle innych mały, to dysponuje solidnym podtencjałem bojowym.

Obecnie turecka marynarka wojenna ma stanie:

• 16 fregat (budowie są trzy nowe),

• 10 korwet (powstaje jedna jednostka),

• 12 okrętów podwodnych,

• 19 jednostek szturmowych,

• 16 patrolowców i

• 11 okrętów do usuwania min (trałowców).

Oprócz tego ma 25 jednostek desantowych (w tym do transportu czołgów), w tym kilka największych w świecie. Ponadto w dyspozycji ma setki jednostek, dużych i małych, używanych do różnych zadań. Trzeba podkreślić, że flota wojenna Turcji w 80 proc. ma krajowy rodowód.

Tworzą ją w większość względnie nowe jednostki, a nie pływające muzea. Wspomniany lotniskowiec desantowy (okręt flagowy tureckiej marynarki) wszedł do służby formalnie w kwietniu 2023 r. Na lotniskowiec „bezprzydomkowy” Türk Deniz Kuvvetlerinin trochę jeszcze poczekają...

Porównanie lotniskowca amerykańskiegi z tureckim

i

Autor: mat. prasowe
Sonda
Uważasz, że Turcja jest teraz w posiadaniu lotniskowca?