Rosja produkuje rocznie nawet 1000 rakiet balistycznych. Europa może zestrzelić tylko 300

2025-07-28 12:30

Rosyjski przemysł zbrojeniowy potrafi rocznie wyprodukować ponad 1000 rakiet typu Iskander i Kinżał, tymczasem europejskie możliwości obrony przeciwrakietowej pozwalają na zestrzelenie zaledwie jednej trzeciej z nich, donosi niemiecki portal Hartpunkt. Dlatego też, jak zauważa badacz Fabian Hoffmann, Europa musi zmienić podejście i nie tylko się bronić, ale też uderzać w rosyjski przemysł zbrojeniowy.

Europa bezbronna wobec rosyjskich rakiet?

Rosja może produkować rocznie od 840 do 1020 rakiet balistycznych 9M723 dla systemów Iskander oraz pocisków hipersonicznych Ch-47M2 Kindżał, odpalanych z bombowców oraz myśliwców, jak wynika z wyliczeń opartych na danych ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowanych przez Hartpunkt. Niemiecki serwis zwraca uwagę, że są to dwa rodzaje pocisków, „które są istotne dla konwencjonalnych scenariuszy wojennych między NATO a Rosją”.

Według badacza Fabiana Hoffmanna, tempo produkcji rakiet balistycznych w Rosji wzrosło w pierwszej połowie 2025 roku o 15–40 procent. To oznacza, że Moskwa rozwija swoje zdolności ofensywne szybciej, niż Zachód zwiększa produkcję rakiet przechwytujących. Obecne możliwości Europy pozwalają na zestrzelenie zaledwie około 300 rakiet balistycznych rocznie. Przyjmuje się, że do skutecznego przechwycenia jednego celu potrzeba minimum dwóch pocisków antyrakietowych, dlatego produkcja i import systemów obrony przeciwrakietowej - w tym systemów ze Stanów Zjednoczonych - są niewystarczające.

W obliczu tych danych Hoffmann sugeruje konieczność zmiany podejścia do wsparcia Ukrainy. Jak wskazuje, same systemy obronne to za mało. Konieczne jest także dostarczanie broni, która pozwoli na bezpośrednie uderzenia w rosyjskie zakłady zbrojeniowe. To oznacza odejście od koncepcji „stref zakazu dostępu” (A2/AD) polegającej na utrudnianiu przeciwnikowi możliwości wejścia i działania na określonym obszarze operacyjnym, na rzecz bardziej ofensywnej strategii. Pomogłoby to nie tylko samej Ukrainie, ale Europie w przypadku potencjalnej konfrontacji z Rosją.

Europa stawia na obronę przeciwrakietową

Hartpunkt podkreśla, że reakcja państw europejskich na rosnące zagrożenie rosyjskimi pociskami balistycznymi koncentruje się niemal wyłącznie na obronie przeciwrakietowej. „Od lutego 2022 roku duża i rosnąca liczba państw europejskich złożyła zamówienia na systemy obrony przeciwrakietowej oraz pociski przechwytujące. Dwa najczęściej kupowane systemy to amerykański MIM-104 Patriot oraz francusko-włoski SAMP/T” – jak można przeczytać w analizie Fabiana Hoffmanna.

Wnioski nie są więc optymistyczne. Europa zmaga się z poważnymi ograniczeniami produkcyjnymi w zakresie nowoczesnych efektorów, czyli rakiet PAC-3 MSE, PAC-2 GEM-T i Aster 30. Nawet po uwzględnieniu amerykańskiego wsparcia produkcyjnego, zdolności do obrony przed zmasowanym uderzeniem pozostają dalece niewystarczające, chociaż i tak wzrosły w ostatnich latach. Dodatkowo kluczowe systemy, takie jak wspomniane Patriot i SAMP/T NG, są rozproszone i w ograniczonej liczbie, a ich integracja w ramach europejskiej tarczy Sky Shield wciąż jest na wczesnym etapie.

Analiza Hartpunkt wskazuje, że bez natychmiastowego zwiększenia inwestycji w przemysł obronny oraz szybkiej rozbudowy magazynów rakietowych, NATO może nie być w stanie skutecznie obronić swoich sił przed pierwszą falą rosyjskiego ataku balistycznego. W praktyce oznacza to, że Europa potrzebuje nie tylko większej liczby wyrzutni i pocisków, ale przede wszystkim wspólnej strategii, która uczyni z obrony przeciwrakietowej realny element odstraszania, a nie tylko polityczny slogan.  

Portal Obronny SE Google News