Raport UE: Kraje europejskie kupują zbyt dużo broni za granicą. Większość zakupów jest z USA

2024-09-11 15:28

Według raportu „Przyszłość europejskiej konkurencyjności” opublikowanego na stronie Komisji Europejskiej, kraje Unii Europejskiej kupują zbyt dużo sprzętu obronnego za granicą, prawie dwie trzecie z tego w Stanach Zjednoczonych. W raporcie także zauważono, że kraje europejskie nie inwestują wystarczająco we wspólne projekty wojskowe. Poza tym zauważono, że występuje zbyt duża fragmentaryzacja przemysłu obronnego w Europie, gdzie istnieje wiele firm, które dublują produkty.

Polski czołg Abrams M1A1

i

Autor: Agencja Uzbrojenia / X Polski czołg Abrams M1A1

Spis treści

  1. Przemysł zbrojeniowy Europy – zbyt duża fragmentaryzacja
  2. Zamówienia wojskowe w UE
  3. Mimo pewnych norm w ramach NATO to nie występuje standaryzacja
  4. Wydatki na zbrojenia
  5. Brak zarządzania polityką przemysłową

Jak możemy przeczytać na wstępie raportu pt: "The future of European competitiveness – In-depth analysis and recommendations"

„Nowe zagrożenia geopolityczne ponownie rzuciły światło na zdolności obronne UE. W ostatnich latach nastąpił powrót wojny w bezpośrednim sąsiedztwie UE, wraz z pojawieniem się nowych rodzajów zagrożeń hybrydowych, w tym ataków na infrastrukturę krytyczną i cyberataków. UE stoi w obliczu bezpośredniego i długoterminowego zagrożenia militarnego na swoich granicach (ze strony Rosji), jednocześnie doświadczając szerszych sąsiednich zagrożeń bezpieczeństwa w Afryce, na Morzu Śródziemnym i na Bliskim Wschodzie. UE będzie musiała wziąć na siebie coraz większą odpowiedzialność za własną obronę i bezpieczeństwo, a jej sojusznik, USA, potencjalnie będzie się stopniowo koncentrować w większym stopniu na Pacyfiku (np. w formacie AUKUS)”

Dalej możemy przeczytać „Technologiczna i przemysłowa konkurencyjność UE w dziedzinie obronności będzie kluczowa dla zaspokojenia obecnych i przyszłych potrzeb zwiększenia potencjału w kontekście rosnących globalnych budżetów obronnych”.

Jak wynika z raportu opracowanego przez Mario Draghiego, 27 państw członkowskich UE nie wykorzystuje w pełni potencjału badawczo-rozwojowego Europy w celu modernizacji swoich sił zbrojnych, przy inwestycjach stanowiących zaledwie ułamek poziomu inwestycji USA.

Jak napisano w raporcie, który powstawał przez rok: „Europa marnuje swoje wspólne zasoby. Mamy dużą zbiorową siłę nabywczą, ale rozwadniamy ją w wielu różnych instrumentach krajowych i UE” – głosi raport. Jak zaznaczono, część problemu polega na tym, że nie inwestuje się w odpowiedni sposób w Europie, aby wzmocnić pozycję firm zbrojeniowych. „Wciąż nie łączymy sił w przemyśle obronnym, aby pomóc naszym firmom w integracji i osiągnięciu skali” – napisano w raporcie.

2024_03_21_Garda - Artur Kuptel

Przemysł zbrojeniowy Europy – zbyt duża fragmentaryzacja

Według raportu

„Przemysł obronny UE jest nadal wysoce konkurencyjny na poziomie globalnym w określonych dziedzinach – niemniej jednak sektor ten cierpi z powodu kombinacji słabości strukturalnych. Europejski sektor obronny ma szacowane roczne obroty w wysokości 135 miliardów euro w 2022 r. i duże wolumeny eksportu (ponad 52 miliardy euro w 2022 r.). Szacuje się, że sektor zatrudnia około pół miliona osób. Niektóre produkty i technologie UE są lepsze lub co najmniej równoważne pod względem jakości do tych produkowanych przez USA w wielu obszarach, takich jak czołgi i powiązane podsystemy, konwencjonalne okręty podwodne i technologia stoczniowa, śmigłowce i samoloty transportowe. Jednocześnie sektor obronny UE zmaga się ze strukturalnymi słabościami pod względem ogólnych wydatków publicznych, obecności przemysłu, koordynacji i standaryzacji produktów, zależności międzynarodowej, innowacji i zarządzania”.

Jak zauważono w raporcie: „ogólna struktura europejskiego przemysłu obronnego charakteryzuje się głównie krajowymi graczami działającymi na stosunkowo małych rynkach krajowych, produkującymi stosunkowo niewielkie ilości. Istnieje duża heterogeniczność pod względem wielkości przemysłu obronnego państw członkowskich w całej UE, przy czym większość produkcji broni znajduje się w niewielkiej liczbie państw członkowskich”.

Zwrócono także uwagę, że mimo tego, że europejskie firmy zbrojeniowe tworzą produkty w zasadzie we wszystkich domenach, czyli (lądowej, morskiej, powietrznej i kosmicznej), to często ich produkty się nakładają i duplikują, podczas gdy w innych częściach UE występuje większa specjalizacja.

Jak zauważa się dalej:

„Pomimo kilku inicjatyw państwa członkowskie do tej pory nie były w stanie lub nie chciały przeprowadzić ogólnej konsolidacji i integracji bazy obronno-przemysłowej UE. Wynikało to głównie z obaw związanych z suwerennością i autonomią narodową, a także niechęci państw członkowskich do rezygnacji z krajowych zdolności w określonych segmentach i wdrożenia transgranicznej racjonalizacji przemysłowej. Doprowadziło to do dużego stopnia fragmentacji bazy przemysłowej obronności UE na poziomie europejskim, ale także w niektórych przypadkach na poziomie krajowym (np. we Francji, Niemczech i Włoszech w dziedzinie obrony lądowej)”.

Zauważa się także, że po zimnej wojnie USA konsolidowały swój przemysł obronny, uzasadniając te decyzje tym, że amerykański rynek obronny nie utrzymałby dużej, rozdrobnionej bazy przemysłowej. Od 1990 r. baza przemysłowa USA zmniejszyła się z pięćdziesięciu jeden do pięciu głównych graczy – napisano. Według raportu ta struktura przemysłowa w USA zapewniła wysoką wydajność i skalę wymaganą przez siły zbrojne USA, jednak może również wiązać się z ryzykiem w zakresie zależności od niewielkiej liczby dostawców.

Jest tutaj jednak w tej myśli z raportu poważny błąd, ponieważ próbuje się pokazać, by Europa poszła tą samą drogą. Porównuje się państwo, jakim jest USA co prawda federalne, ale jednak państwo, z Europą, gdzie powstała Unia Europejska, która nie jest stricte mocną federalizacją na zwór amerykański. W Europie jak w USA nie da się przeprowadzić konsolidacji firm jeśli to nie odbędzie się ze stratą dla konkretnych państw. Możemy zakładać, że ucierpią firmy z państw małych i średnich, a zyskają duzi konkurencji z takich państw jak Niemcy, Francja czy Włochy.

W raporcie zauważa się także, że nadmierna fragmentacja w Europie nadal występuje w sektorach obejmujących okręty nawodne marynarki wojennej, okręty podwodne o napędzie konwencjonalnym, kołowe i gąsienicowe pojazdy bojowe (na poziomie poniżej podstawowego czołgu bojowego), pojazdy niebojowe, elektronika obronną, pociski, przestrzeń kosmiczną i na poziomie wyposażenia żołnierza.

Na rynku obronnym UE - według raportu - „istnieje również wiele karabinów szturmowych, pistoletów i pojedynczych systemów. Egzekwowanie przepisów konkurencji przez UE może hamować konsolidację przemysłu obronnego. Ogólne przepisy konkurencji UE mają zastosowanie do sektora obronnego. Państwa członkowskie mogą wyjątkowo odstąpić od tych przepisów w przypadku działań wojskowych, które są niezbędne do ochrony ich podstawowych interesów bezpieczeństwa.

Zamówienia wojskowe w UE

Zwraca się uwagę w raporcie, że:

„Państwa członkowskie nie wykorzystują systematycznie korzyści płynących z koordynacji na poziomie UE, standaryzacji i interoperacyjności, wspólnych zamówień, zakupów i konserwacji lub łączenia i współdzielenia zasobów. Prowadzi to do nieefektywnych wydatków na obronę w porównaniu z konkurentami UE, a także do nieskoordynowanych i niewystarczających inwestycji w obronę. Ponadto ostatecznie uniemożliwia to przemysłowi obronnemu UE korzystanie z ekonomii skali”.

Raport zauważa, że ​​między połową 2022 r. a połową 2023 r. z łącznej kwoty 75 miliardów euro wydanych przez państwa członkowskie 63% wszystkich zamówień obronnych UE złożono w firmach amerykańskich, a kolejne 15% u innych dostawców spoza UE (tym Izraela i Republiki Korei). Sprzedaż zagranicznego sprzętu wojskowego USA w Europie wzrosła o 89% w latach 2021–2022. Jednocześnie rynek amerykański pozostaje zamknięty dla europejskich firm - zauważa się. Europejskie wspólne zamówienia sprzętu obronnego stanowiły tylko 18% wydatków na zakupy sprzętu obronnego w 2022 r. Ta liczba jest znacznie poniżej punktu 35% uzgodnionego w ramach Europejskiej Agencji Obrony (EDA). W zeszłym tygodniu Holandia dołączyła do listy państw członkowskich UE, które zamówiły samoloty bojowe F-35 w USA.

W raporcie napisano, że zakupy uzbrojenia w Stanach Zjednoczonych wynikają m.in. ze spuścizny II wojny światowej i zimnej wojny, a także w niektórych przypadkach, ponieważ UE nie ma niektórych produktów w swoim katalogu, ale - jak się zaznacza - w wielu innych przypadkach istnieje europejski odpowiednik lub mógłby zostać szybko udostępniony przez europejski przemysł obronny. Innymi powodami jest także prostota administracyjna i lepsza widoczność tego, co jest dostępne, zwłaszcza w ramach programu sprzedaży zagranicznego sprzętu wojskowego USA, w ramach którego państwo członkowskie podpisuje umowę zakupu międzyrządowego z USA, a administracja USA zajmuje się zawarciem umowy z dostawcą przemysłowym i zarządzaniem umową z tym ostatnim. Według raportu występuje także słaba wiedza państw członkowskich na temat faktycznej oferty europejskiego przemysłu obronnego. Jest to połączone z brakiem konsolidacji popytu ze strony rządów UE, co wpływa na skalę i popyt – jak się uzasadnia. Występować ma także rzeczywista lub postrzegana szybsza dostępność oraz postrzegana jakość i cena produktów amerykańskich. A także bliższe powiązania z amerykańskim aparatem wojskowym i priorytetowe traktowanie interoperacyjności z USA w pierwszej kolejności, ponieważ niektóre państwa członkowskie nie wyobrażają sobie interwencji wojskowej bez udziału USA.

Mimo pewnych norm w ramach NATO to nie występuje standaryzacja

W raporcie zwrócono także uwagę, że mimo iż państwa członkowskie UE są zachęcane do stosowania norm NATO w zakresie sprzętu obronnego, istnieje bardzo duża heterogeniczność specyfikacji, brak wspólnej certyfikacji i wzajemnego uznawania między państwami członkowskimi. W przypadku samej artylerii 155 mm państwa członkowskie UE dostarczyły ze swoich zapasów około dziesięciu różnych typów armatohaubic na Ukrainę. Dodatkowo obecnie w Europie produkowanych jest pięć różnych typów haubic, podczas gdy Stany Zjednoczone produkują tylko jeden. Istnieje dwanaście europejskich typów czołgów bojowych, podczas gdy w USA jest tylko jeden. Jeśli chodzi o myśliwce, Eurofighter, Rafale i Gripen stanowią tylko jedną trzecią całkowitej floty europejskiej, a resztę stanowią amerykańskie myśliwce.

Wydatki na zbrojenia

Jak napisano dalej w raporcie „wydatki UE na obronę stanowią obecnie około jednej trzeciej wydatków USA, przy czym wydatki w Chinach szybko rosną”. Według bazy danych SIPRI wydatki USA na obronę w 2023 r. oszacowano na 916 mld USD, podczas gdy skumulowane wydatki państw członkowskich UE oszacowano na 313 mld USD. Budżet obronny Chin oszacowano na 296 mld USD, ale według prognoz może być znacznie wyższy. USA i Chiny odpowiadały za około połowę światowych wydatków na obronę w 2023 r., przy czym budżet obronny USA stanowił około 37% światowych wydatków.

W czerwcu 2024 r. Komisja Europejska oszacowała, że w ciągu następnej dekady w UE potrzebne są dodatkowe inwestycje w obronę wynoszące około 500 mld EUR.

W 2022 r. wydatki na badania i rozwój w dziedzinie obronności we wszystkich 27 krajach wyniosły 10,7 mld euro (11,8 mld dolarów) — zaledwie 4,5% całości — w porównaniu ze 140 mld dolarów w Stanach Zjednoczonych, co stanowi około 16% wszystkich wydatków na obronność.

Brak zarządzania polityką przemysłową

Jak napisano w raporcie"

„Ze względów historycznych zarządzanie polityką przemysłu obronnego na poziomie UE jest słabe i rozdrobnione. Państwa członkowskie UE nie miały woli politycznej ani skutecznego mechanizmu łączenia zasobów i wspólnego finansowania, zakupu, konserwacji i modernizacji produktów lub technologii obronnych. Podobnie, w dużej mierze nie były chętne do integrowania swoich zdolności przemysłowych w zakresie obronności w celu osiągnięcia efektywności i skali. UE nie ma scentralizowanego organu, któremu powierzono odpowiednią strukturę do zarządzania inicjatywami przemysłowymi w zakresie obrony i bezpieczeństwa, do zapewniania finansowania na bardziej zintegrowanej podstawie lub z jasnym mandatem politycznym do działania w tej dziedzinie. Jest to częściowo również związane z tradycyjnym podziałem ról i obowiązków między wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa UE (WPZiB), jednolitym rynkiem i polityką przemysłową na mocy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Obecny układ instytucjonalny wymagałby wzmocnienia w celu określenia nowego modelu zarządzania polityką przemysłu obronnego między organami UE (Komisją Europejską, Europejską Służbą Działań Zewnętrznych (ESDZ) i Europejską Agencją Obrony (EDA))".

Przypomina się także, że w celu wzmocnienia przemysłu europejskiego podjęto takie działania jak:

  • Wzmocnienie europejskiego przemysłu obronnego poprzez wspólne zamówienie publiczne (EDIRPA), które ustanowiło krótkoterminowy instrument UE mający na celu wzmocnienie europejskich zdolności przemysłu obronnego poprzez wspólne zamówienia publiczne przez państwa członkowskie UE;
  • Ustawa o wsparciu produkcji amunicji (ASAP) ma na celu wzmocnienie zdolności reagowania i zdolności przemysłu obronnego UE do zapewnienia terminowych dostaw amunicji i pocisków;
  • Zespół zadaniowy ds. wspólnych zamówień obronnych (DJTPF), który ma na celu dostarczenie miliona sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy poprzez wspólny wysiłek;

Poza tym 5 marca 2024 r. przedstawiono pierwszą Europejską Strategię Przemysłu Obronnego (EDIS) i powiązany Europejski Program Przemysłu Obronnego (EDIP), który jest rozporządzeniem wdrażającym środki określone w strategii. Strategia i program mają na celu rozwiązanie wielu wyzwań. Między innymi proponują zestaw środków „aby wydawać więcej, lepiej, razem i po europejsku” w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

Sonda
Czy Europa jest w stanie konkurować przemysłowo z USA?