Aby podołać oczekiwaniom „sojusznika”, reżim Kim Dzong-Una wdraża strategię awaryjną. Jak podaje portal Daily NK, posiadający szeroką sieć kontaktów w Korei Północnej i Chinach, Centralna Komisja Wojskowa Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei „wyznaczyła nadzwyczajne zadania dotyczące produkcji broni i eksportu w czwartym kwartale dla Departamentu Przemysłu Obronnego Ministerstwa Obrony, Drugiego Komitetu Ekonomicznego i głównych przedsiębiorstw przemysłu zbrojeniowego na mocy zarządzenia nr 61351 wydanego 1 października”.
Drugi Komitet Ekonomiczny Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei to instytucja odpowiedzialna w tym kraju za cały przemysł zbrojeniowy, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji broni jądrowej i pocisków balistycznych. Współpracuje ściśle z takimi instytucjami jak Biura Wyposażenia Ogólnego Ministerstwa Obrony czy Departament Przemysłu Obronnego.
W związku z niejawnym „zarządzeniem nr 61351” już 2 października Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło realizację rozkazu Centralnej Komisji Wojskowej, mającego na celu „zacieśnienie współpracy z Rosją poprzez szybkie zabezpieczenie całości eksportu amunicji”. Komunistycznym zwyczajem zorganizowano w tym celu „tymczasową grupę zadaniową złożoną z członków Drugiej Komisji Ekonomicznej i urzędników z wyspecjalizowanych departamentów Biura Wyposażenia Ogólnego Ministerstwa Obrony, której zadaniem jest zapewnienie efektywności produkcji i transferu amunicji.”
Działania poszczególnych instytucji, poza tradycyjnym zwiększeniem wymaganych norm, realizują działania w podlegających im obszarach. Drugi Komitet Ekonomiczny wziął się za „promowania wzrostu produkcji zbrojeniowej w czwartym kwartale poprzez zarządzanie na miejscu i nadzór nad głównymi przedsiębiorstwami przemysłu zbrojeniowego”, ale zobowiązał się też do poprawienia kontroli jakości, na którą narzekają rosyjscy żołnierze na froncie ukraińskim.
Co ciekawe, jak podają anonimowe źródła w Korei Północnej, na które powołuje się Daily NK - „Centralna Komisja Wojskowa wspomniała w najnowszym rozporządzeniu, że liczy na zabezpieczenie strategicznego wsparcia technologicznego w celu wzmocnienia potencjału samoobrony kraju”. Ma to być możliwe, dzięki „przeniesieniu rozwoju krajowego przemysłu obronnego na wyższy poziom w perspektywie długoterminowej poprzez przyjęcie zaawansowanej technologii, dzięki współpracy wojskowej z Rosją i znaczne zwiększenie wskaźnika lokalizacji”.
Polecany artykuł:
Plan wykracza poza czasowe, ekstremalne zwiększenie produkcji amunicji i broni. „To ważna, wręcz krytyczna szansa na wzmocnienie autonomii krajowej gospodarki obronnej i zabezpieczenie zewnętrznych pieniędzy na rozwój naszego przemysłu obronnego” – wynika z dokumentów Centralnej Komisji Wojskowej. Tak więc rosyjskie technologie i pieniądze mają zapewnić koreańskiemu przemysłowi zbrojeniowemu nowe, niesprecyzowane tu możliwości.
Ale drastyczne zwiększenie dostaw, jak się wydaje na bardzo zdecydowane żądanie Kremla, to nie tylko produkcja. Koreańska amunicja 152 mm i rakiety 122 mm częściej okazują się niesprawne lub wręcz niebezpieczne dla obsługi niż spełnia niezbyt wyśrubowane rosyjskie normy, ponieważ Departament Sprzętu Ogólnego Ministerstwa Obrony Narodowej Korei Północjej podjął działania mające na celu „eksport do Rosji amunicji i broni, których data ważności dobiega końca lub już minęła”, co daje efekty, jakie daje.
Ogólnie te działania reżimu Kim Dzong-Una, w połączeniu z doniesieniami o obecności koreańskich żołnierzy wśród sił rosyjskich walczących na Ukrainie i trwających szkoleniach w Rosji, nie napawają optymizmem. Rosja wyraźnie planuje na przełom roku lub początek 2025 intensyfikację działań. Korea Północna zdaje się robić wszystko, aby ułatwić to swojemu sojusznikowi, licząc na bardzo namacalne wyrazy wdzięczności.