F-15EX tematem rozmów w USA? Czy Polska potrzebuje takiej maszyny?

2025-05-30 5:07

Wizyta ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza wznowiła dyskusję na temat możliwości zakupu przez Polskę samolotów Boeing F-15EX Eagle II. Nie od wczoraj mówi się o potrzebie zakupu dwóch eskadr samolotów bojowych. Pojawia się też często teza, że powinny to być myśliwce przewagi powietrznej. Jakim samolotem jest F-15EX i czy spełni potrzeby polskich sił powietrznych?

Spis treści

  1. Nowa generacja legendy
  2. Bestia potężna, ale nie niewidzialna
  3. Elektroniczny stealth?
  4. Czy Polska potrzebuje takich maszyn?

Oferowany m.in. Polsce myśliwiec F-15EX powstał jako następca samolotów F-15C/D Eagle, a w przyszłości również F-15E Strike Eagle. Pierwotnie planowano zakup 144 maszyn, który jednak zredukowano do 98. Stąd zainteresowanie koncernu Boeing kontraktami zagranicznymi na F-15QA/FX. Wśród potencjalnych użytkowników wymienia się Indonezję, Arabię Saudyjską, Izrael i Polskę, która w 2023 roku wyraziła zainteresowanie zakupem myśliwców przewagi powietrznej. To jedna z kategorii, do których można zaliczyć ten samolot, choć równie dobrze sprawdzi się w atakowaniu wrogich samolotów jak i celów naziemnych.

Nowa generacja legendy

F-15EX bazuje modelu F-15QA opracowanym dla Kataru, ale jest wyposażony w bardziej zaawansowaną awionikę i sensory. To, co łączy obie maszyny to m.in. wzmocniona struktura oraz, co jest najbardziej widoczne, kabina pilota z jednym, panoramicznym ekranem dotykowym zamiast kilku odrębnych ekranów wielofunkcyjnych.

Nowe są również skryte pod tytanową osłoną silniki General Electric F110-GE-129, każdy o ciągu ponad 7,8 tony, który może wzrosnąć po użyciu dopalacza do ponad 13 ton. Dzięki temu maszyna może osiągnąć prędkość znacznie ponad 2,5 Macha, ale do takiego poziomu została ona ograniczona przez ustalenie limitów w awionice fly-by-wire. Po prostu lot z większą prędkością powoduje ogromne obciążenia i rozgrzewanie się przedniej części maszyny, która nie jest do tego dostosowana.

Bestia potężna, ale nie niewidzialna

Jednak ogromna moc silników powoduje też, że samolot może przenieść 15 ton uzbrojenia na 23 punktach podwieszeń i nadal zachować wysokie parametry lotu. Aby to pokazać, podczas ubiegłorocznej wystawy lotniczej w Farnborough F-15QA wykonywał akrobacji w konfiguracji „bestii powietrze-powietrze”, czyli z 12 pociskami AMRAAM. F-15EX Eagle II może też przenosić pięć pocisków manewrujących AGM-158 JASSM/JASSM-ER i nadal zachować duży zasięg oraz prędkość ponad 2 Macha.

Dla porównania, nasze F-16 są w stanie zabrać tylko dwa JASSMy i to przy ograniczonym zapasie paliwa i uzbrojenia. Dwa pociski JASSM może też zabrać na podwieszeniach zewnętrznych F-35A Husarz, do samoobrony mając cztery rakiety powietrze-powietrzne średniego zasięgu AMRAAM. W wewnętrznych komorach może przenosić mniejsze pociski manewrujące JSM. W obu przypadkach samoloty wymagają tankowania w locie podczas realizacji zadań, co komplikuje działania, szczególnie gdy polskie siły powietrzne nie posiadają maszyn tego typu.

Elektroniczny stealth?

Jak widać, maszyna ma sporo zalet, co nie powinno dziwić w przypadku ciężkiego, wielozadaniowego myśliwca, opracowanego, aby przenosić dużo uzbrojenia, z dużą prędkością i na dużą odległość. Oczywiście F-15EQ nie jest samolotem piątej generacji i jest znacznie łatwiejszy do wykrycia niż F-35, choćby ze względu na swoje wymiary i bryłę, która aż tak nie zmieniła się od oblotu prototypu F-15C w 1979 roku.

Jednak koncern Boeing zapewnia, że systemy walki elektronicznej, jakimi dysponuje F-15EX kompensują te wady. Jak mówi reprezentujący koncern Boeing Rob Novotny, postawiono na „elektroniczny stealth”, który nie tylko chroni tą maszynę, ale też może stanowić wzmocnienie zdolności maszyn F-35. Jak mówi przedstawiciel Boeinga, nie chodzi o metodę ninja, czyli bycia całkowicie niewidzialnym. Można środkami elektronicznymi uzyskać sytuację, w której przeciwnik uzyska sygnał zbyt słaby lub nieprecyzyjny, aby zidentyfikować cel i naprowadzić na niego uzbrojenie. F-15EX posiada duży zapas mocy, przestrzeni i udźwigu, aby takie systemy modyfikować i rozbudowywać.

Czy Polska potrzebuje takich maszyn?

Patrząc na możliwości operacyjne, z pewnością F-15EX stanowiłby znacznie wzmocnienie możliwości operacyjnych polskiego lotnictwa. Niektórzy eksperci upierają się, że Polska nie posiada obecnie myśliwców a jedynie samoloty wielozadaniowe, co zawsze uważałem za kontrowersyjne. Ale to temat na inną dyskusję.

Z pewności F-15EX jest maszyną potężną i robiącą wrażenie, co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Tytułowa galeria do tego tekstu pochodzi z prezentacji maszyny w St. Louis, gdzie miałem okazję ją zobaczyć. To rasowy myśliwiec przewagi powietrznej, ale też bardzo wszechstronna maszyna wielozadaniowa. Samolot przenosi silne uzbrojenie i duży zapas paliwa, osiąga wysoką prędkość i pułap. Szybko może osiągnąć pozycję i pułap.

Portal Obronny SE Google News

Duże osiągi mają swoją cenę. W przypadku F-15EX to około 94-97 mln dolarów za płatowiec, którego żywotność jest dość duża, bo przewidziana na 20 000 godzin lotu. Koszt eksploatacji to około 29 000 dolarów za godzinę lotu. Dla porównania F-35A kosztuje ponad 82,5 mln dolarów a godzina lotu to ponad 42 000 dolarów. Godzina lotu F-16 to około 22-25 000 dolarów. Mówimy tutaj o kosztach eksploatacji przez US Air Force. W przypadku innych użytkowników zagranicznych, takich jak Polska, te koszty mogą być zdecydowanie wyższe, natomiast daje to pojęcie o różnicach w ramach tego samego systemu szacowania wydatków użytkownika.

Koszty samego zakupu i godziny lotu to jednak kwestia, ale mamy tutaj też temat logistyki. Kolejny typ samolotów bojowych, to z pewnością problem na wielu poziomach dla sił zbrojnych RP. Nowy typ maszyny to odrębny system logistyczny, części zamienne, wyposażenie naziemne itp. W przypadku F-15EX wyzwaniem może być system wsparcia eksploatacji. W Europie jest sporo krajów użytkujących F-35 czy F-16 oraz amerykański system wsparcia eksploatacji, gdyż US Air Force również eksploatują te typy maszyn w naszym regionie, co z pewnością poprawia dostępność.

Jeśli chodzi o F-15, to nie ma innych użytkowników w Europie. Jedyne maszyny tego typu to F-15E stacjonujące w Wielkiej Brytanii. USA ogłosiły plan ich wycofania do Ameryki i zastąpienia samolotami F-35. Nie ma planów stacjonowania amerykańskich F-15EX w Europie, co oznacza, że Polska, wprowadzając ten typ maszyn, musiałaby w całości finansować system wsparcia jego eksploatacji. Z tej perspektywy bardziej zasadny wydaje się zakup kolejnych F-35 lub F-16 Block 70/72, które mają być kompatybilne z naszymi F-16C/D Jastrząb po modernizacji.

Jednak kluczowe w obszarze tego typu decyzji powinny być potrzeby wynikające z dokumentów planistycznych opracowanych przez Sztab Generalny, których powstanie opóźnia się już o kilka lat. Dobrą decyzja byłoby w tym obszarze nie tylko opracowanie planu, ale również upublicznieni informacje w zakresie możliwym do ujawnienia. Z jednej strony, aby zwiększyć świadomość obywateli, z drugiej strony dla zwiększenia transparentności decyzji dotyczących sprzętu czy innych decyzji i inwestycji.

Sonda
Czy Polska powinna kupić F-15EX?