Drony Boeing MQ-25A Stingray na eksport? Czterech klientów uzyskało zgodę Administracji USA

2024-06-26 18:05

Podczas wizyty w zakładach Boeing w Saint Louis zostaliśmy poinformowani, że administracja USA zezwoliła na potencjalny eksport do czterech krajów sojuszniczych bezzałogowca MQ-25A Stingray, który budowany jest przez koncern Boeing na zamówienie US Navy. Pierwszy egzemplarz produkcyjny ma wzbić się w powietrze na początku 2025 roku.

MQ-25A Stringray tankuje myśliwiec F/A-18F Super Hornet

i

Autor: Boeing Defence and Space

Informacje zostały upublicznione podczas spotkania z międzynarodową grupą dziennikarzy na linii produkcyjnej maszyn MQ-25 w Saint Louis, gdzie znajduje się jeden z głównych zakładów Boeing Defence, Space and Security. Obecnie znajdują się tam dwa pierwsze egzemplarze produkcyjne, przeznaczone dla US Navy. Na miejscy obecny był przedstawiciel Portalu Obronnego.

Jak poinformował Sean Liedman, kierujący działem Global Reach, Mobility, Surveullance and Bombers w Boeing DSS, firma otrzymała oficjalną zgodę Departamentu Stanu USA na potencjalną sprzedaż MQ-25 do Wielkiej Brytanii, Australii, Francji i Japonii. Taka zgoda pozwala na rozpoczęcie konkretnych działań marketingowych w tych państwach, które wyraziły zainteresowanie maszyną.

MQ-25A Stingray to bezzałogowa maszyna przystosowana do operowania z lotniskowców i ma ona zapewnić możliwość tankowania w powietrzu innych maszyn pokładowych. Obecnie do tych zadań wykorzystywane są maszyny F/A-18E/F Super Hornet, które do tego celu wykorzystują specjalne zasobniki podskrzydłowe, w których znajduje się układ do przepompowywania paliwa oraz zwijany, giętki przewód stosowany przez US Navy. Oczywiście ilość paliwa, jakie przenosi taki „tankowiec Super Hornet” jest ograniczona, a przede wszystkim, oddelegowanie maszyn wielozadaniowych do tej roli zmniejsza zdolności uderzeniowe lotniskowca. Dlatego US Navy zdecydowała się na zamówienie samolotu bezzałogowego, który będzie mógł wykonywać te same zadania, startując z lotniskowca, ale nie angażując pilotów, którzy na okręcie również są dobrem ograniczonej dostępności.

Niemiecki Eurofighter Typhoon ILA 24

Boeing już w tym zasie pracował ju od lat nad bezzałogową maszyną dla lotniskowców, która pierwotnie projektowana była jako dron uderzeniowy i rozpoznawczy o obniżonej wykrywalności w ramach programu UCLASS (ang. Unmanned Carrier-Launched Airborne Surveillance and Strike). Gdy ogłoszono program CBARS (Carrier-Based Aerial-Refueling System) wystarczyło jedynie zastąpić komorę uzbrojenia dodatkowym zbiornikiem na paliwo i doprowadzić przewody do zasobników tankowania w powietrzu ARS (ang. Aerial Refueling Store).

Właśnie tak powstał bezzałogowy tankowiec pokładowy MQ-25A Stingray. Po zakończeniu prób demonstratora technologii, w tym prób lądowania i startu z lotniskowca, marynarka wojennaUSA zamówiła 76 egzemplarzy seryjnych. Pierwsze maszyny mają zostać dostarczone US Navy na początku 2025 roku i wziąć udział w działaniach operacyjnych na pokładzie lotniskowca USS Theodore Roosevelt, tego samego, na którym w 2021 roku testy przechodził egzemplarz próbny.

Dwa pierwsze seryjne egzemplarze bezzałogowca Stingray widzieliśmy na linii produkcyjnej w zaawansowanym zakresie ukończone, ale niestety nie było możliwości fotografowania ze względów bezpieczeństwa. Jak podkreśla Troy Rutherford, kierujący programem MQ-25A w firmie Boeing Defense and Space, maszyny w bieżącym roku zostaną ukończone i przejdą niezbędne testy, zanim trafią do użytkownika w pierwszej połowie 2025 roku. Co ciekawe, jak wyjaśnił Rutherford, MQ-25 nie utraciły swojego potencjału bojowego i wersja bojowa nadal może powstać, jeśli tylko znajdą się klienci.

Jeśli chodzi o odbiorców zagranicznych, pierwszym prawdopodobnie była Wielka Brytania. Niestety MQ-25 jest dostosowany do startu z użyciem katapulty i lądowania na linach hamujących. Brytyjskie lotniskowce nie posiadają takiego wyposażenia i nie będą w stanie korzystać z tego typu maszyn, jako wsparcia dla myśliwców pionowego startu F-35B Lightning II. Nadal jednak MQ-25 może okazać się wartościowym wsparciem startując z lądu, gdyż można skorzystać z niego znacznie bliżej obszaru działań bojowych niż z wielkich maszyn załogowych, takich jak A330 MRTT Voyager.

Z podobnych powodów zakupem zainteresowana jest Japonia i Australia. Natomiast Francja, jako jedyna z wymienionych krajów dysponuje lotniskowcem wyposażonym w katapultę i system lin hamujących. Oznacza to, że potencjalnie Paryż może być najbardziej zainteresowany i zyskać najwięcej, wprowadzając na pokład lotniskowca Charles de Gaulle maszyny zdolne do uzupełniania paliwa w maszynach wielozadaniowych Dassault Rafale. Może to znacznie zwiększyć zdolności operacyjne lotnictwa francuskiej marynarki wojennej. Jednak jak podkreślają przedstawiciele firmy Boeing, w obecnej chwili priorytetem są dostawy dla US Navy i dopiero po ustanowieniu odpowiednich zdolności produkcyjnych i zagwarantowaniu regularnych, planowych dostaw dla tego klienta krajowego.

Sonda
Czy drony bojowe to przyszłość lotnictwa wojskowego?