Wiceszef MON Paweł Bejda wraz z delegacją rządową odbyli w poniedziałek spotkanie w Agencji ds. Zakupów Obronnych w Republice Korei; rozmowy dotyczyły m.in. realizacji i finansowania umów z partnerem koreańskim - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Wcześniej resort obrony informował, że Bejda wraz z delegacją rządową będzie przebywał w Republice Korei od poniedziałku do piątku.
W poniedziałek MON przekazało, że wiceszef MON wraz z polską delegacją rządową odbyli spotkanie w Agencji ds. Zakupów Obronnych w Republice Korei. "Rozmowy dotyczyły realizacji i finansowania umów zawartych i planowanych z partnerem koreańskim w celu modernizacji SZ RP, ustanowienia zdolności serwisowo-naprawczych transferu technologii oraz przeniesienia produkcji do Polski pozyskiwanego sprzętu wojskowego" - przekazało MON w komunikacie, opublikowanym na stronie.
Jak poinformowano, delegacja odwiedziła też zakłady KIA w m. Gwangju, gdzie m.in. brała udział w prezentacji lekkiego pojazdu taktycznego "Legwan" (KLTV - KIA Light Tactical Vehicle). W składzie delegacji - przekazano - oprócz MON, uczestniczą przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Przed wizytą resort podkreślał, że celem wizyty jest omówienie aspektów bieżącej współpracy m.in. w zakresie realizowanych kontraktów zbrojeniowych na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Chunmoo, myśliwce FA-50.
W trakcie pięciodniowej wizyty zaplanowano spotkania z m.in.: z ministrem Obrony Narodowej Korei, szefem Agencji Planowania Zakupów Obronnych, szefem Agencji ds. Rozwoju Technologii Obronnych oraz przedstawicielami wybranych instytucji koreańskiego MON i jednostek wojskowych.
Umowy zbrojeniowe między Koreą a Polską zagrożone przeszkodami finansowymi i innymi problemami?
Jak napisał Korea Times Seok Jong-geun, szef Administracji Programów Zakupów Obronnych Republiki Korei (DAPA Defense Acquisition Program Administration), przeprowadził rozmowy z polskim wiceministrem obrony Pawłem Bejdą, Marcinem Kulaskiem, wiceministrem aktywów państwowych i Dariuszem Ryczkowskim, zastępcą dowódcy Wspólnego Dowództwa Wsparcia i Umożliwienia w ramach NATO podczas wizyty polskiej delegacji w Korei.
Jak przypomina portal, wizyta wysokich rangą urzędników polskiego resortu obrony miała miejsce 10 miesięcy po wizycie byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka w Korei. Jest to pierwsza wizyta wysokich urzędników ds. obrony nowej polskiej administracji.
Jednak mimo tego, że Zgromadzenie Narodowe Republiki Korei przyjęło w lutym nowelizację ustawy mającej na celu podniesienie limitu kapitałowego Eximbanku z 15 bilionów wonów do 25 bilionów wonów by udzielić wsparcia Polsce na zakupy sprzętu, to według strony koreańskiej pozostaje jednak niepewność co do dodatkowych umów, ponieważ nie ustalono jeszcze konkretnego harmonogramu i dostępnych opcji pożyczek.
W publikacji zwraca się uwagę, że zbliżające się czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego Unii Europejskiej mogą zmusić partię rządzącą w Polsce na promowaniu broni opracowanej w kraju, takiej jak armatohaubice Krab, co może mieć potencjalny wpływ na dalsze umowy z Koreą – zauważa portal. Portal także zwrócił uwagę, że koreańskie armatohaubice K9 zakupione przez Polskę spotkały się z krytyką, ponieważ jak napisał portal „są uznawane za nieuczciwą konkurencję dla rodzimego Kraba”.
Dalej portal napisał, że „Koreańskie firmy obronne mogą również być zmuszone w dłuższej perspektywie dostosować się do zmian w polskiej polityce zamówień zbrojeniowych, w związku z potencjalnym zwróceniem się polskiego rządu w stronę broni europejskiej”. Przypomina się, że w marcu w Europejskiej strategii przemysłu obronnego Komisji Europejskiej zalecono swoim członkom przeznaczanie do 2030 roku co najmniej 50 procent swojego budżetu na zamówienia w dziedzinie obronności w UE.
PO/PAP