Będzie filia francusko-niemieckiej grupy zbrojeniowej KNDS na Ukrainie. Zajmie się produkcją sprzętu wojskowego i amunicji

2024-06-10 16:30

Francusko-niemiecka grupa zbrojeniowa KNDS potwierdziła w 7 czerwca utworzenie filii na Ukrainie. Nastąpiło to podczas wizyty w Paryżu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Filia KNDS będzie produkować na terenie Ukrainy sprzęt wojskowy i amunicję.

Fabryka armatohaubic Caesar

i

Autor: Sébastien Lecornu / X Fabryka armatohaubic Caesar

Podpisanie porozumienia w tej sprawie nastąpiło po rozmowach Zełenskiego w ministerstwie obrony Francji z szefem tego resortu Sebastienem Lecornu i prezesem zarządu KNDS Philippem Petitcolinem. Podpisano list intencyjny dotyczący utworzenia centrum serwisowego dział Caesar, które Francja dostarcza Ukrainie. Druga umowa dotyczy produkcji części zamiennych do Cezara w technologii druku 3D. Posunięcie to ma na celu wzmocnienie obecności firmy w regionie i zwiększenie jej zdolności do wspierania ukraińskiego przemysłu obronnego.

Dyrektor generalny KNDS France zauważył, że „planowana filia KNDS będzie miała na celu utworzenie centrum serwisowego, które nie będzie wymagało żadnych francuskich techników, ponieważ Ukraina już teraz doskonale radzi sobie z konserwacją Caesara przy użyciu części wysyłanych z Francji. "Ukraińcy wiedzą, jak to robić bardzo dobrze" – zauważył dyrektor KNDS.

CELEM PUTINA JEST ZNISZCZENIE UKRAINY! Prof. Jan Malicki

Jak napisał ukraiński portal Militarnyi: „utworzenie przedsiębiorstwa KNDS na Ukrainie ma zapewnić terminową naprawę sprzętu wojskowego dostarczonego już przez Francję i Niemcy. Obejmuje to części zamienne do francuskich kołowych haubic samobieżnych Caesar i opancerzonych wozów bojowych AMX10RC. A także niemieckich haubic samobieżnych Panzerhaubitze 2000 i czołgów Leopard 2. Chodzi o to, aby w pierwszej kolejności nadać priorytet produkcji na Ukrainie części, które często się psują, a co za tym idzie, „uprościć kwestie logistyczne” podczas naprawy i konserwacji odpowiedniego sprzętu i przyspieszyć jego powrót na pole walki".

Dodatkowo KNDS zawarło umowę z inną ukraińską firmą KZVV na przeniesienie produkcji pocisków artyleryjskich kal. 155 mm. Filia ma rozpocząć produkcję amunicji wraz ze swoim lokalnym ukraińskim partnerem w ciągu 12 miesięcy, z perspektywą rozszerzenia działalności na moduły systemowe i potencjalnie kompletne systemy w przyszłości. 

Jest to część szerszych działań mających na celu lokalizację produkcji amunicji na Ukrainie. Jak ocenił Minister Przemysłu Strategicznego Oleksandr Kamyszyn, „podpisana umowa pomiędzy KNDS a jednym z ukraińskich producentów jest bardzo ważna. Dlaczego? Bo to pierwsza licencja na Ukrainie na produkcję pocisków kalibru 155” – zauważył. Według Kamyszyna jest to pełnoprawna umowa handlowa na licencjonowaną produkcję na Ukrainie. „Dzięki licencji ukraiński partner będzie mógł szybko przygotować plac budowy i rozpocząć produkcję” – wyjaśnił minister.

Utworzenie filii zapowiedzieli pod koniec marca br. ministrowie obrony Francji i Niemiec: Sebastien Lecornu i Boris Pistorius. Zapowiadano wówczas, że oddział na Ukrainie będzie produkował części zamienne i szkolił lokalnych pracowników.

W maju także, prezes Rheinmetall A. Papperger ogłosił, że planuje utworzyć kolejną spółkę joint venture na Ukrainie w dziedzinie obrony powietrznej. Zakłada się, że zakład prawdopodobnie powstanie i rozpocznie produkcję za rok lub dwa lata od podpisania protokołu ustaleń i powołania wspólnego przedsiębiorstwa. 

KNDS, jeden z głównych europejskich producentów uzbrojenia dla wojsk lądowych, jest wspólną strukturą francuskiego producenta Nexter i niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann.

Problemy z obietnicami

Niemiecki dziennik Bild informował w maju, że ogromne obietnice, które złożyły niemieckie firmy, są w powijakach i mało co się dzieje w ich kwestii. Według Bilda powołującego się na Sebastiana Schäfera, posła Zielonych do Bundestagu i członka Komisji Budżetowej, Komisji Finansów oraz parlamentarnego zespołu ds. specjalnego funduszu na rzecz modernizacji Bundeswehry, który spędził prawie tydzień na Ukrainie rozmawiając z dowództwem armii, ministrami i wieloma innymi ważnymi Ukraińcami, Niemcy mają składać Ukrainie puste obietnice.

Według posła Zielonych „niemiecki przemysł zbrojeniowy zawodzi Ukrainę”, zwłaszcza w zakresie konserwacji czołgów i pojazdów bojowych i produkcji amunicji. Tutaj główne oskarżenia padają w stronę firmy Rheinmetall i jej szefa Armina Pappergera.

Schäfer powiedział Bild: „Firma Rheinmetall wielokrotnie składała wielkie zapowiedzi. Tej zimy we Lwowie miał zostać otwarty warsztat serwisowy, aby bardziej skomplikowane naprawy mogły być przeprowadzane na miejscu na Ukrainie”. Tak by uszkodzone niemieckie czołgi Leopard 2 czy Marder nie były kierowane na Litwę, gdzie jest obecnie serwis, ale były naprawiane na Ukrainie we Lwowskich Zakładach Sprzętu Pancernego (LBTZ), by tym samym przyśpieszyć ich powrót do służby. Jednak jak zwraca uwagę poseł: „Niestety, warsztaty te jak dotąd pozostają niespełnioną obietnicą”.

Według Schäfera, nie ma również postępu w sprawie planowanej fabryki amunicji Rheinmetall na Ukrainie. Przypomnijmy, że w marcu w czasie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa niemiecki koncern Rheinmetall poinformował o podpisaniu ze stroną ukraińską protokołu ustaleń w sprawie utworzenia spółki joint venture, która będzie miała na celu wybudowanie w przyszłości na terenie Ukrainy fabryki amunicji artyleryjskiej 155 mm. W marcu także dyrektor spółki Armin Papperger, poinformował, że Rheinmetall otworzy na Ukrainie co najmniej cztery fabryki amunicji artyleryjskiej, prochu, pojazdów wojskowych i broni przeciwlotniczej. Wcześniej zaś bo w październiku ubiegłego roku niemiecki koncern zbrojeniowy założył z ukraińskim partnerem pierwszą spółkę joint venture w celu konserwacji i naprawy czołgów na Ukrainie.

Według posła Schäfera producent czołgów KMW, który odpowiada za produkcję czołgu Leopard 2, również wstrzymuje pilnie potrzebną pomoc, chodzi tutaj o dzielenie się dokumentacją technologiczną, niezbędną do produkcji części zamiennych, bo jak mówił poseł: „Gdyby nasz przemysł zbrojeniowy dostarczył rysunki techniczne koła czołgowego, można by je zbudować na Ukrainie”. Wtedy byłoby więcej części zamiennych i szybsze naprawy".

Sonda
Czy Ukraina zyska na obecności zagranicznych firm zbrojeniowych w kraju?