29 kwietnia Sztab Generalny Wojsk Polskiego ogłosił wyniku konkursu na nazwę polskiego samolotu F-35. Zgodnie z informacją podaną w komunikacie na platformie X polski F-35 będzie się nazywał: Husarz.
Jak dodał Sztab Generalny: „Nazwa HUSARZ zyskała największą liczbę zwolenników w publicznym otwartym głosowaniu na profilach społecznościowych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego: X i FB. Dziękujemy za Państwa wielką aktywność!”
Przypomnijmy, że internauci mogli głosować na takie nazwy jak:
1. Halny
2. Husarz
3. Harpia
4. Dracarys
5. Duch
Zwyczaj nazywania poszczególnych typów uzbrojenia w Wojsku Polskim ma długą tradycję - swoją "zwierzęcą" nazwę otrzymały np. myśliwce F-16, które trafiły do Polski w latach 2006-2008. W polskich Siłach Powietrznych znane są one jako "Jastrzębie". Historycznie "zwierzęce" nazwy miały np. słynne bombowce PZL.33 Karaś i PZL.37 Łoś, które były wykorzystywane przez Wojsko Polskie w latach trzydziestych.
31 stycznia 2020 r. w Dęblinie szef MON podpisał umowę na zakup 32 wielozadaniowych samolotów piątej generacji F-35 dla Sił Powietrznych. Przedmiotem umowy jest dostawa samolotów wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym. W skład pakietu logistycznego wchodzi zapas części zamiennych i eksploatacyjnych, informatyczny system zarządzania eksploatacją oraz sprzęt na potrzeby obsługi naziemnej. W ramach umowy zapewnione zostanie pełne wsparcie logistyczne statków powietrznych oraz pozostałego sprzętu do 2030 roku. Pakiet szkoleniowy obejmuje kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego oraz naziemny system szkoleniowy, w tym Zintegrowane Centrum Szkoleniowe i 8 symulatorów lotu. Pierwsze F-35A powinny pojawić się w Polsce w 2026 roku, a dostawy zostaną zrealizowane do roku 2030. Koszt transakcji wyniósł 4,6 mld dolarów.
29 kwietnia firma Lockheed Martin przekazała w komunikacie prasowym, że pierwszy odrzutowiec F-35A Lightning II wyprodukowany dla polskich Sił Powietrznych po raz pierwszy stanął na własnych kołach. Nowy F-35 ma zostać przekazany Siłom Powietrznym jeszcze w tym roku jak zapewnia producent w komunikacie.
Samolot początkowo będzie stacjonował w bazie lotniczej Gwardii Narodowej Ebbing, gdzie - jak napisał producent - będą szkolili się polscy piloci.
W weekend zaś szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła ujawnił, że polskie F-35 nie będą posiadać tradycyjnych biało-czerwonych szachownic. Na polskich F-35 zostaną zastosowane szachownice w skali szarości określonej technologią krycia.
F-35 jako nowoczesne myśliwce piątej generacji znacząco poszerzą zdolności polskiego lotnictwa. Są one m.in. zbudowane w technologii stealth, utrudniającej ich wykrycie przez radary przeciwnika; wyposażone są także w szereg sensorów, zbierających dane z otoczenia i przekazujących je pilotowi oraz innym jednostkom na morzu czy na ziemi, np. z systemami przeciwlotniczymi Patriot.
Mogą także przenosić szeroką gamę uzbrojenia, w tym pociski dalekiego zasięgu AGM-158 JASSM, umożliwiające atakowanie celów przeciwnika na dystansie kilkuset kilometrów. Zgodę na zakup 821 tego typu pocisków Polska otrzymała od USA w marcu.
F-35 to produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin wielozadaniowe samoloty V generacji, które obecnie wykorzystywane są i zamawiane przez szereg państw NATO, a także np. Izrael, Koreę Południową, Szwajcarię czy Singapur; produkowane są od 2006 r., powoli stając się kluczowym samolotem bojowym Sojuszu Północnoatlantyckiego - w Europie trafiają są m.in. do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Norwegii, Holandii, Belgii, Włoch, Danii czy Czech, a w kolejnych latach także do Polski.