– Gdyby prezydent Trump ze mną miał tę rozmowę (...), to bym mu powiedział, że Sojusz to nie jest kontrakt z firmą ochroniarską. Artykuł 5. Traktatu waszyngtońskiego po raz pierwszy został użyty po ataku na Stanu Zjednoczone. Po 11 września. I Polska wysłała wtedy do Afganistanu brygadę wojska na dekadę i nie wysłaliśmy do Waszyngtonu faktury za to. Sojusze wzmacniają także Stany Zjednoczone. Mam nadzieję, że to myślenie przeważy. Wolimy pamiętać prezydenta Trumpa z tego, że jeszcze przed wojną – przede atakiem Putina na Ukrainę – wysłał javeliny, amerykańskie rakiety przeciwpancerne, Ukrainie – oznajmił minister Sikorski.
Ujawnił też, że jeszcze jako szef delegacji ds. stosunków UE-USA w Parlamencie Europejskim spotkał się z wysokim rangą przedstawicielem Pentagonu, który zachęcał Europę do „wzmocnienie odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo”.
– Stany Zjednoczone mają wyzwania na całym świecie, w tym na Dalekim Wschodzie i mogą powstać sytuacje, w których to Stany Zjednoczone będą chciały, aby Europa wzięła większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. To, że Europa będzie na poważnie traktowała obronność, przemysł obronny, to jest wspólne wyzwanie, do którego kolejni amerykańscy prezydenci nas serdecznie zachęcali - podsumował szef polskiego MSZ.