Sikorski przypomniał, że na czas pokoju UE posiada Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, ten w swojej misji nie ma jednak wspierania obronności.
"Teraz w obliczu zagrożenia wojennego ze strony Rosji, Unia potrzebuje czegoś podobnego, ale na miarę dzisiejszych wyzwań, w tym na potrzeby odbudowy przemysłu obronnego i obronności w Europie" - powiedział minister, mówiąc, że pomysłem wartym rozważenia jest nowa inicjatywa powołania banku na rzecz ponownego dozbrojenia. Miałby on działać na wzór Europejskiego Banku Inwestycyjnego, ale specjalizować się w inwestycjach dotyczących obronności.
Sikorski, który w czwartek spotkał się w Brukseli z dziennikarzami, podkreślił, że UE musi wzmocnić swoje zdolności obronne, bo to jest jej "karta ubezpieczeniowa". Dodał jednak, że jako były minister obrony zdaje sobie sprawę, że obronność jest niezwykle droga i że trzeba na nią wydać realne pieniądze.
Te mogą pochodzić z różnych źródeł, w tym zwiększonych składek państw członkowskich, przekierowania dotychczasowych funduszy, np. z polityki spójności, na wzmocnienie obrony Wspólnoty, wykorzystania środków, które nie zostały alokowane, np. z funduszu odbudowy po pandemii Covid-19 lub ze wspólnego długu zaciągniętego przez UE. Nowym pomysłem jest wspomniany już bank.
"Podoba mi się ta propozycja" - powiedział Sikorski, dodając, że jeśli UE nie aktywuje przynajmniej jednego z tych źródeł, to może znaleźć się w trudnej sytuacji.
Minister przypomniał też, że Unia mówi o wspólnej obronności od lat 90., kiedy to okazała się być bezradna wobec wojny na Bałkanach. "Wtedy pomoc musiały nam zaoferować Stany Zjednoczone" - powiedział Sikorski.
PAP
![Portal Obronny SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-T87u-VjMC-y2Ux_portal-obronny-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)